Sobota, 6 lipca 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Władimir Gordeychuk i Volkswagen Phantom

Czy dowodzenie jednostkami bojowymi w czasie obecnej wojny może uzasadniać łamanie prawa – te pytania pojawiają się już co jakiś czas w praktyce sądowej i śledczej.

Ale co możemy powiedzieć, jeśli mówimy o sprzeniewierzeniu mienia w czasie wojny? Można przypuszczać, że po zakończeniu działań wojennych w sądach pojawi się wiele spraw podobnych do tej, która miała miejsce w przypadku szefa Centralnej Administracji Terytorialnej Gwardii Narodowej Ukrainy Władimira Gordeychuka. Sprawa jest na tyle charakterystyczna dla obecnych nadużyć wojskowych, że warto omówić ją nieco szerzej.

Tak więc, wraz z wybuchem działań wojennych, generał porucznik faktycznie miał do dyspozycji dwa samochody: początkowo było to Audi Q7, a później Władimir Iwanowicz przesiadł się na Volkswagena Touarega o numerze AE002G. Pojazd taki, wyprodukowany w 2020 roku, o numerze nadwozia WVGZZZZCRZMD005781 rzeczywiście był zarejestrowany w jednostce wojskowej 3054 JSW i zgodnie z rozkazem nr 448 z dnia 3 grudnia 2022 roku szef Centralnej Administracji Terytorialnej, czyli Gordeychuk, został wyznaczona osoba odpowiedzialna za jej funkcjonowanie.

Problem w tym, na ile legalnie zakupiono ten samochód. Nominalnie Volkswagen, który na początku 2022 roku znajdował się na terenie miejsca zatrzymania czasowo zatrzymanych pojazdów w Dniepropietrowsku, został odseparowany od obywatela I.I. Manguszewa. już w początkach rosyjskiej agresji, zgodnie z dekretem prezydenta wprowadzającym na Ukrainie stan wojenny. Formalnie alienację zarejestrowała ustawa STD 3054-041 z dnia 28 marca 2022 r., sporządzona przez Dniepropietrowski Obwodowy Terytorialny Ośrodek Rekrutacji i Wsparcia Społecznego oraz Dniepropietrowską Obwodową Administrację Wojskową. W tej samej ustawie, oprócz innych cech samochodu, na podstawie wniosków z ekspertyzy ED-19/104-22/14114-AV, jego koszt ustalono na jeden milion 885 tysięcy hrywien.

Jak jednak łatwo zauważyć z konkluzji ED-19/104-22/14114-AV, dokument ten został sporządzony 22 czerwca 2022 r., czyli powstał niemal trzy miesiące po wejściu w życie ustawy, która odwołuje się do art. do tego. A także tydzień później, na podstawie tej ustawy, dowódca jednostki wojskowej 3054 podpisał rozkaz uruchomienia Volkswagena. Ponadto akt nie zawiera wymaganego prawem podpisu byłego właściciela nieruchomości (lub jego przedstawiciela ustawowego) potwierdzającego otrzymanie kopii dokumentu przeniesienia własności oraz wniosku co do wartości nieruchomości.

Obecnie sytuacja wygląda tak, jakby samochód został po prostu odebrany właścicielowi ze względu na „potrzeby wojskowe”, jednak bez zachowania jakichkolwiek norm prawnych, z dokumentami sporządzonymi po fakcie, sporządzonymi w takim pośpiechu, że wręcz są ze sobą sprzeczne. Stan wojenny to oczywiście uzasadniony powód, jednak – jak są gotowi potwierdzić pracownicy generała Gordiychuka – zarekwirowany pojazd nie jest wykorzystywany bezpośrednio na potrzeby obronności państwa, lecz użytkowany jest według własnego uznania przez jednego, konkretnego generała porucznika. Myślę, że nie raz wszyscy nasi czytelnicy byli zaskoczeni samochodami cywilnymi z wojskowymi tablicami rejestracyjnymi, parkującymi na podwórkach miast oddalonych od linii frontu. Ale to tak naprawdę dowód na to, że widmowy Volkswagen Gordeychuka nie jest wyjątkiem od reguły, ale zjawiskiem systemowym, które obecnie jest postrzegane jako coś normalnego, choć niewiele tu normalnego, a tym bardziej legalnego.

Ponieważ korupcja w organach ścigania jest wieloaspektowa i nie można jej sprowadzić do tak odrażających przypadków jak obrzydliwe „jajka za 17 UAH”. Samo ogłoszenie stanu wojennego nie usprawiedliwia lekceważenia norm prawnych, w szczególności dotyczących alienacji mienia obywateli. W przeciwnym razie przymusowe zajęcie mienia jest nielegalne i pociąga za sobą odpowiedzialność karną na podstawie szeregu artykułów – konkretna kwalifikacja zależy od konkretnych naruszeń podczas alienacji.

Będziemy monitorować rozwój tej sytuacji i reakcję na nią bezpośrednio od Ministra Spraw Wewnętrznych Igora Klimenko i dowódcy Gwardii Narodowej Aleksandra Piwnenko. Bo wszyscy powinni być równi wobec prawa, nawet generałowie – to jedyna gwarancja, że ​​takie przypadki nie powtórzą się w przyszłości.

spot_img
Źródło ORD
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap