Tatarow, Szurma, Smirnow, Podolak, Arestowicz to tylko niektóre z najbardziej znanych osób spośród obecnych zastępców i byłych doradców Kancelarii Prezydenta Ukrainy, którzy regularnie pojawiają się w dziennikarskich śledztwach i wygłaszają głośne oświadczenia lub oświadczenia.
Pełna lista urzędników PO jest jednak znacznie obszerniejsza, a obywatele niewiele wiedzą o ich działalności i biografii
Łącznie w Kancelarii Prezydenta pracuje prawie osiemdziesiąt osób w charakterze doradców, upoważnionych przedstawicieli Prezydenta i szefa jego gabinetu. Ermak ma czterokrotnie więcej doradców niż Zełenski.
Z jakiegoś powodu osoby tworzące politykę państwa w czasie wojny, pełniące funkcję mówców rządowych i reprezentujące państwo na arenie międzynarodowej, w większości mają status niezależnych doradców i nie są deklarowani.
Ruch UCZCIWIE otrzymał prośbę o aktualną listę urzędników i doradców Kancelarii Prezydenta Ukrainy i postanowił powiedzieć, co jest z nią nie tak. Znaleźliśmy tam m.in. kandydata na posła ludowego z UDAR i BPP oraz doradcę wiceszefa urzędu z czasów Poroszenki, a także doradcę, który prawdopodobnie zmarł cztery lata temu.
Stanowisko bez odpowiedzialności
Według stanu na początek października 2023 r. Andriej Ermak ma podległych 58 osób – 10 zastępców, 7 doradców, 18 doradców spoza sztabu, kolejnych 14 doradców swoich zastępców, doradców samego Kancelarii Prezydenta i szefa Sztabu. Jednocześnie ustawa nie określa maksymalnej liczby zastępców szefów PE.
Ale prezydent Władimir Zełenski ma 6 doradców, 5 doradców-pełnomocników, trzech przedstawicieli w instytucjach państwowych, sekretarza prasowego i pierwszego asystenta. Niedawno Władimir Zełenski mianował Andrieja Szewczenkę gwiazdą światowego futbolu i jednym z ambasadorów platformy zbierania funduszy United24, Andriejem Szewczenko. Ani w dekrecie o nominacji, ani na stronie internetowej OP nie wskazano jednak, w jaki sposób dokładnie pomoże prezydentowi.
Również obowiązki i uprawnienia zastępców i doradców pracowników PO są na tyle niejasne, że nie jest jasne, za co dokładnie odpowiadają, jakie mają kompetencje i obszary działania. Jeśli z technicznego punktu widzenia są doradcami spoza stanu, muszą pracować na zasadzie wolontariatu i nie otrzymywać pieniędzy za swoją pracę. Jest to jednak mało prawdopodobne, ponieważ np. Michaił Podolak, Daria Zarivnaya, Siergiej Leszczenko czy Dmitrij Litwin stale pojawiają się w mediach jako przedstawiciele OP.
Logicznie i uczciwie opozycja i społeczeństwo domagały się, aby doradcy i asystenci PO, którzy bezpośrednio lub pośrednio kształtują politykę publiczną, zadeklarowali swój status, a organy antykorupcyjne i media mogły sprawdzić ich dynamikę. Jednak rozpatrując projekt ustawy o przywróceniu e-deklaracji, posłom ludowym nie udało się wprowadzić jednej z kluczowych poprawek (nr 10), która dotyczyła deklaracji kierownictwa PO. Gdyby została przyjęta, to zastępcy Andrieja Jermaka, doradcy i przedstawiciele prezydenta oraz inni musieliby to zadeklarować.
Wewnętrzny przód. Jak zastępca Ermaka przejmuje kontrolę nad Ministerstwem Energii, NEURC i państwowymi przedsiębiorstwami energetycznymi Jednocześnie na stronie internetowej nie ma pełnej i aktualnej listy urzędników pracujących w Kancelarii Prezydenta w domenie publicznej Prezydenta Ukrainy, są jedynie informacje o szefie OP, jego zastępcach, a także o szefie Urzędu OP i sekretarzu prasowym Prezydenta.
Czasem wydaje się, że zadaniem poszczególnych doradców PO jest systematyczne generowanie skandali. Co więcej, nie porzucają tego nawyku nawet wtedy, gdy przestają być doradcami. Na przykład były niezależny doradca PO i były doradca ds. polityki informacyjnej ukraińskiej delegacji w Trójstronnej Grupie Kontaktowej Aleksiej Arestowicz ostatnio po raz kolejny skompromitował się oświadczeniem podczas rosyjskiej imprezy w Tallinie „Forum Wolnej Rosji”. Ponadto organizatorzy forum nazywają Arestowicza „figurą polityczną, niezależnym doradcą Kancelarii Prezydenta Ukrainy (2020-2023)”.
Aresztowicz został jednak zwolniony ze stanowiska w OP po kolejnym skandalu w styczniu tego roku. Po rosyjskim ataku rakietowym na dom w Dnieprze, w którym zginęły 44 osoby, Arestowicz oświadczył, że według niego rakieta Ch-22 została zestrzelona przez ukraińskie siły obrony powietrznej, a następnie spadła na budynek mieszkalny.
Tak naprawdę to właśnie rozgłos publiczny jest podstawą do zwolnienia członków PO. Jednak nawet po skandalach do zwolnień nie dochodzi w sposób przymusowy, takie osoby piszą dobrowolne oświadczenia o rezygnacji.
Przykładowo, po dziennikarskim śledztwie, na własną prośbę, Kirill Tymoszenko zrezygnował ze stanowiska zastępcy szefa OP. Zamiast tego na stanowisko wiceprzewodniczącego OPU powołano szefa Kijowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Aleksieja Kuleby.
Jednak nie wszyscy wiceprzewodniczący podają się do dymisji lub zostają zwolnieni po opublikowaniu śledztw lub skandalicznych spraw. Przykładowo w 2019 r. szefowi grupy inicjatywnej „Broń Protasowa Jaru” Romanowi Ratushnemu grożono porwaniem i fizycznym zniszczeniem. Według samego Romana był wśród nich zastępca przewodniczącego Kancelarii Prezydenta i prawnik Andriej Smirnow. Szczególnie Ruch UCZCIWY poruszył tę kwestię podczas maratonu prasowego w 2019 r. skierowanego do Władimira Zełenskiego, który obiecał przyjrzeć się sytuacji.
Nie było jednak znaczącej reakcji Władimira Zełenskiego i OP na te fakty; Smirnow nadal sprawuje urząd. Roman Ratushny zgłosił się na ochotnika podczas masowej inwazji Rosji na Ukrainę, był żołnierzem 93. OMB „Kholodnyjar” i zmarł w 2022 roku.
Oficjalnych informacji na temat tego, czym dokładnie niezależni doradcy szefa PE przez lata sprawowania swoich stanowisk, poza pojawianiem się na oficjalnych wydarzeniach, jest bardzo niewiele lub nie ma ich wcale. Przykładowo na stronie internetowej prezydenta znajduje się kilkaset publikacji z 2019 r., a wciąż wspominających o zastępcach, doradcach czy asystentach. Ale jest ich znacznie mniej, jeśli chodzi o liczby skandaliczne. W szczególności w wiadomościach jest tylko osiem wzmianek o Olegu Tatarowie, tylko pięć o działalności pierwszego asystenta prezydenta Szfira i sześć o byłym doradcy szefa OP Arestowicza.
W doniesieniach na stronie internetowej prezydenta najczęściej wymieniani są wiceszefowie OP Igor Żółkiew (261), Aleksiej Kuleba (177) i Roman Maszowiec (107). Mniej jawni są natomiast pozostali wiceszefowie OP – Andriej Smirnow wspomniany jest 52 razy, a Rostisław Szurma pojawia się w oficjalnych komunikatach na stronie internetowej prezydenta 41 razy.
Przypomnijmy, że obecny szef OP Andrij Ermak sam był najpierw asystentem prezydenta Władimira Zełenskiego. Po zwycięstwie tego ostatniego w wyborach w 2019 r. Ermak zajmował się kwestiami polityki zagranicznej i był kluczowym negocjatorem prezydenta, zajmował się także wymianą więźniów i odpowiadał za organizację spotkań w formacie normandzkim po stronie ukraińskiej. W 2020 roku został członkiem rady nadzorczej Ukroboronpromu, a po dymisji Andrija Bogdana stał na czele OP.
Jednocześnie doradcy-pełnomocnicy prezydenta mają określony kierunek działania. OP nie komunikuje prezydentowi, czym zajmują się inni niezależni doradcy.
Twoi strażnicy
Do obowiązków szefa Kancelarii Prezydenta należy organizowanie jego pracy, ale jak zauważają dziennikarze śledczy, osoby z ekipy Ermaka, w szczególności jego doradcy i asystenci, są następnie powoływani na stanowiska w innych strukturach – Ukrnafta, Ministerstwo Obrony Narodowej, Oschadbank, Biuro Prokuratora Generalnego, Centrenergo itp.
W szczególności, zdaniem śledczych, w listopadzie ubiegłego roku do rady nadzorczej Ukrnafty jako przedstawiciel państwa wybrany został Andriej Gota, który jest jednocześnie doradcą szefa OP, a wcześniej stał na czele gabinetu Andrieja Jermaka. akcjonariusz reprezentowany przez Ministerstwo Obrony Narodowej. Ponadto od sierpnia tego roku Gota jest także członkiem rady nadzorczej państwowej spółki Centerenergo.
Poza stałym doradcą szefa OP Andrieja Ermaka jest także były dziennikarz i zastępca ludowy Siergiej Leszczenko, który zajmuje się demaskowaniem rosyjskich fałszerstw i jednocześnie jest wiceprzewodniczącym rady nadzorczej Ukrzaliznyci SA. Przypisuje mu się jednak właśnie rolę doradcy szefa PO. Wcześniej w tej samej radzie nadzorczej ze strony państwa zasiadał inny niezależny doradca Ermaka, Auditskas Adomas.
W centrum skandalów znajdują się nie tylko niezależne osobistości, ale także bardziej publiczni zastępcy Ermaka. Na przykład po opublikowaniu szeregu śledztw dotyczących branży energetycznej związanej z wiceprzewodniczącym i byłym regionalnym OP Rostisławem Szurmą deputowani ludowi Rady Najwyższej Ukrainy zwrócili się do NAPC, aby agencja zaczęła sprawdzać, czy istnieje konflikt interesów w wykonywaniu uprawnień urzędowych.
Oprócz tego doradcy szefa PO są członkami ważnych komisji przy prezydencie. Na przykład Vadim Potaev jest członkiem Komisji Obywatelskiej. Jest niezależnym doradcą szefa OP, jednak nie udało nam się znaleźć żadnych innych informacji na jego temat i jego działalności.
W Komisji ds. ułaskawiania skazanych znajduje się także kilku doradców szefa OP, w szczególności Aleksander Kozenko i Aleksiej Dnieprow. Znaczenie tej komisji jest istotne, gdyż to właśnie ona przedstawia Prezydentowi Ukrainy propozycje dotyczące stosowania ułaskawienia wobec skazanych. W domenie publicznej nie można było znaleźć informacji o biografii i działalności Aleksandra Kozenki. Ale Aleksiej Dnieprow jest doktorem prawa, pracuje w administracji publicznej od ponad 20 lat, a w Administracji Prezydenta pracuje od 2015 roku.
Kolejnym zleceniem, szczególnie ważnym w czasie inwazji na pełną skalę, w której uczestniczą przedstawiciele PO, jest komisja nadania odznaczeń państwowych i heraldyki. Na jej czele stoi osobiście szef OP Andriej Ermak, a jego zastępcą jest szef Biura OP Aleksiej Dnieprow.
Lista komisji podlegających Prezydentowi Ukrainy nie jest wyczerpująca. Często członkami tych komisji są przedstawiciele PO, ale dlaczego dokładnie te osoby znalazły się w składzie, nie jest publicznie dostępne.
Co mówi prawo?
Zasady działania Kancelarii Prezydenta określa odrębne rozporządzenie. Obecna wersja Regulaminu Kancelarii Prezydenta była już kilkakrotnie redagowana od początku kadencji Władimira Zełenskiego. Ciekawostką jest to, że w 2021 roku ze struktur PO zniknęło stanowisko pierwszego zastępcy szefa urzędu, obecnie ma on samych zastępców. Tekst rozporządzenia nie przewiduje stanowisk doradców szefa PE.
To naturalne, że zastępcom menedżerów nie zapewnia się doradców. W regulaminie nie ma też wzmianki o tym, kim są doradcy samego urzędu. Jednakże w odpowiedzi na prośbę Ruchu UCZCIWY tacy doradcy są wskazani, a ich lista jest znacząca.
Brak ustawodawstwa i regulacji sprawia, że osoby te są „niewidzialne” dla społeczeństwa. Przecież jakie dokładnie są obowiązki doradców, do jakich informacji mają dostęp, jak na przykład Aleksiej Arestowicz, który na początku inwazji komentował głównie przebieg działań wojennych i nie wiadomo, czy mają one wpływ na decyzję. W takich warunkach nie ma mowy o jakiejkolwiek odpowiedzialności. A jeśli mówimy o doradcach PO, to ani szef OP, ani jego zastępcy nie ponoszą osobistej odpowiedzialności za swoje czyny, ponieważ takie postacie doradzają abstrakcyjnemu Urzędowi, bez odniesienia do jednostek.
Na zrzucie ekranu widać Aleksieja Ryabikina, który w 2014 r. bezskutecznie kandydował do Rady Najwyższej VIII kadencji z BPP, a w 2012 r. do Rady Najwyższej VII kadencji z UDAR. Ponadto w 2005 r. Ryabikin pracował w siedzibie Wiktora Juszczenki w stolicy Obołońskiej. W 2006 roku był zastępcą szefa sztabu Kliczki w obwodzie gołosiejewskim, a następnie zastępcą stołecznej organizacji UDAR Witalija Kowalczuka, który był wiceszefem Administracji za prezydenta Poroszenki. Obecnie Ryabikin jest doradcą zastępcy szefa Kancelarii Prezydenta Aleksieja Kuleby.
Oprócz Ryabikina na liście zastępców doradców znajdują się inne osoby powiązane z BPP. Wśród nich jest Iwan Dobrowolski, wobec którego toczy się śledztwo antykorupcyjne ze względu na udział w pracach organizacji, która prawdopodobnie przekupywała wyborców na rzecz Poroszenki.
Działalność tych osób i najczęściej ich tożsamość są zamknięte dla obywateli. Przecież nawet po otrzymaniu listy nazwisk takich doradców nie można było znaleźć w domenie publicznej informacji o nich wszystkich. Ale prawie niemożliwe jest ustalenie, dlaczego dokładnie te liczby otrzymały status doradcy i dostęp do prac Kancelarii Prezydenta.
Tym samym na liście aktualnych zastępców i doradców Kancelarii Prezydenta z dnia 5 września 2023 r., którą Ruch UCZCIWIE otrzymał w odpowiedzi na jego prośbę, w szczególności na stanowisku doradcy zastępcy prezydenta znajduje się Jurij Pietrowicz Bogutski. udać się poza stan. Prawdopodobnie mówimy o wielokrotnym Ministrze Kultury i Turystyki za prezydentury Leonida Kuczmy i Wiktora Juszczenki, zmarłym w 2019 roku byłym zastępcy szefa Sekretariatu Prezydenta i doradcą prezydentów Wiktora Janukowycza i Petra Poroszenki, Juriju Boguckim.
Przypomnijmy, że Bogucki znalazł się na opublikowanej przez media w zeszłym roku liście doradców PO. Nie da się jednak jednoznacznie stwierdzić, że ta konkretna osoba jest obecnie doradcą, gdyż na oficjalnej stronie internetowej nie ma o niej żadnych informacji.
Warto w tym miejscu przypomnieć niezwykle negatywną praktykę „resetowania” strony internetowej prezydenta po przybyciu nowego zespołu i usuwania z niej informacji o działalności poprzednich prezydentów Ukrainy.
Urząd prezydenta coraz częściej ma cechy odrębnej władzy, która wpływa na politykę rządu na różnych poziomach. Szef OP i jego zastępcy uczestniczą także w wydarzeniach międzynarodowych, podczas których wypowiadają się w imieniu Ukrainy. Z kolei wielu doradców aktywnie działa w państwie i tworzy ukraińskie pole informacyjne.
Jednocześnie życiorysy doradców PO, powody ich powołania oraz zakres obowiązków w dalszym ciągu nie są upubliczniane. Kancelaria Prezydenta ma obowiązek podać do wiadomości publicznej listę urzędników, podając informacje biograficzne, powody ich powołania oraz wykaz obowiązków.
Otwarte pozostaje jednak to, czy osoby te ponoszą odpowiedzialność za swoje działania. Aby pozbawić statusu takiego doradcy i dostępu do informacji, obywatele muszą publicznie i długo domagać się zwolnienia. Społeczeństwo nie ma innych dźwigni wpływu na prace PO.