W listopadzie NBU poinformowało o spadku wolumenu rezerw złota i walutowych. Stało się to dzięki aktywnym interwencjom NBU na rynku międzybankowym, ponieważ Narodowy Bank aktywnie wszedł na rynek z podażą waluty obcej w celu zaspokojenia popytu. Czy Narodowy Bank przygotowuje się do ograniczenia sprzedaży walut obcych i jak będzie się zachowywał rynek walutowy na koniec 2023 roku?
W październiku tempo wzrostu cen towarów i usług konsumenckich na Ukrainie uległo spowolnieniu. NBU twierdzi, że stało się to dzięki dalszemu rozszerzaniu podaży produktów spożywczych i utrzymaniu stabilnej sytuacji na rynku walutowym. „Aby utrzymać umiarkowaną inflację, NBU będzie w dalszym ciągu zapewniać wystarczającą atrakcyjność aktywów w hrywnie i utrzymywać aktywną obecność na rynku walutowym” – oznajmił NBU. Tymczasem od 3 października na Ukrainie obowiązuje reżim zarządzanej elastyczności kursu walutowego, który NBU wprowadził dekretem nr 121 z 2 października 2023 roku. Jaki był wpływ nowego kursu walutowego na popyt na rynku walutowym, dlaczego Narodowy Bank skrócił okres obowiązkowego zwrotu zysków walutowych do 90 dni i czy hrywna zdewaluuje się na rynku międzybankowym i kasowym?
Rezerwy maleją: ile waluty sprzedaje Narodowy Bank?
Jak podaje Narodowy Bank Polski, według stanu na 1 listopada 2023 r. międzynarodowe rezerwy Ukrainy, według wstępnych danych, wynosiły 38,97 mld dolarów. W październiku rezerwy spadły o 1,9%. Tłumaczy się to interwencjami NBU i spłatą zadłużenia Ukrainy w walucie obcej.
„Wzrost interwencji wynika przede wszystkim z sytuacyjnego wzrostu popytu na walutę w pierwszych dniach przejścia od sztywnego kursu walutowego do reżimu zarządzanej elastyczności kursu walutowego. Tym samym od 2 do 6 października sprzedaż netto waluty Narodowego Banku Polskiego na rynku walutowym wyniosła, według danych bilansowych, 1,15 miliarda dolarów pierwszego dnia nowego wolumenu; reżim kursowy. Następnie interwencje NBU w sprawie sprzedaży walut obcych ustabilizowały się na poziomie sprzed przejścia na zarządzaną elastyczność kursu walutowego” – stwierdził regulator w komunikacie.
„Spodziewano się spadku rezerw. Faktem jest, że oczekiwana pomoc zewnętrzna nie nadeszła, co oznacza, że NBU zostało zmuszone do „spalenia” rezerw bez możliwości ich odtworzenia. Przypomnijmy, że w październiku nastąpiło przejście na kontrolowaną elastyczność kursu hrywny. W efekcie interwencje NBU w październiku okazały się największe w całym roku – 3,33 miliarda dolarów – mówi analityk finansowy Andrey Shevchishin.
Tymczasem pewność ma także Anton Kurinnoy, dealer w dziale rynków globalnych OTP Banku: zmniejszenie rezerw NBU jest bezpośrednio związane z wprowadzeniem kontrolowanej elastyczności kursu walutowego, gdyż dzięki nowym zasadom Narodowy Bank chciał uniknąć wpadł w panikę i dlatego sprzedał dużo waluty z rezerw.
„Ma to bezpośredni związek z wprowadzeniem elastycznego kursu walutowego i próbą zapobieżenia panice, która ogarnęłaby społeczeństwo w związku z możliwym silnym wzrostem waluty. Dlatego NBU wzmocnił hrywny, ale wszystko to odbyło się kosztem rezerw międzynarodowych i wierzymy, że ta praktyka aktywnego wzmacniania waluty krajowej zacznie się odwracać. Oznacza to, że rezerwy zaczną być wydawane mniej aktywnie. Jeśli nowa pomoc od partnerów międzynarodowych „nie nadejdzie”, rezerwy mogą powoli się zmniejszać, ale z partnerami jest porozumienie, więc na razie regulator ma komfortowe warunki, aby powstrzymać osłabienie hrywny” – zauważył Kurinnoj w rozmowa
Chociaż NBU wzmocnił hrywny, odbyło się to kosztem rezerw międzynarodowych, a teraz istnieje możliwość, że hrywna zacznie stopniowo dewaluować
Eksperci uważają, że po wzroście popytu w październiku, w listopadzie sytuacja na rynku międzybankowym powinna się ustabilizować.
„Biorąc pod uwagę tak duży wzrost popytu w październiku, należy spodziewać się nieco mniejszego deficytu walutowego w listopadzie, a co za tym idzie skali interwencji NBU. Myślę, że do końca miesiąca tempo redukcji rezerw złota i walut obcych będzie znacznie mniejsze” – powiedziała Focusowi Anna Zolotko, dyrektor departamentu operacji skarbowych Unex Banku.
A zdaniem Tarasa Lesowoja, szefa departamentu skarbu Globus Banku, od początku listopada na rynku międzybankowym podaż dominowała nad popytem, co natychmiast odbiło się na kursach walut – zaczęły one spadać.
Ekspert wymienił kilka głównych powodów, dla których w listopadzie wzrosła podaż walut obcych na rynku międzybankowym, przy jednoczesnym spadku popytu:
- skrócono o połowę okres zwrotu dochodów walutowych (ze 180 do 90 dni w przypadku eksportu produktów rolnych);
- możliwość „przepływu” waluty z rynku międzybankowego na rynek kasowy i odwrotnie;
- zwiększenie limitów zakupu waluty obcej przez obywateli wraz z jej obowiązkowym lokowaniem na depozytach (depozyty konwersyjne);
- zwiększenie limitu sprzedaży gotówkowej o kwotę sald z dnia 13 kwietnia 2022 roku;
- możliwość zakupu przez obywateli bezgotówkowej waluty w bankach o równowartości do 50 tys. UAH;
- obawy przed dewaluacją hrywny skłoniły obywateli do gromadzenia zapasów w obcej walucie, której zapotrzebowanie obecnie znacznie spadło.
„Musimy jednak zrozumieć, że rynek żyje, więc jest całkiem prawdopodobne, że z czasem nastąpią zmiany w relacji między podażą a popytem. Rynek nie będzie statyczny. Organ regulacyjny może albo zwiększyć, albo zmniejszyć skalę interwencji (na podstawie ostatnich tygodni można założyć, że krok takiej obniżki lub podwyżki wyniesie 50-60 mln dolarów), zapewniając w ten sposób większą „swobodę” rynkowi międzybankowemu. W związku z tym zmieni się obecny kurs walutowy” – mówi Taras Lesovoy.
Anton Kurinnoy zauważył: w listopadzie regulator sprzedał 950 mln dolarów – to dość standardowa średnia kwota interwencji (400-500 mln dolarów tygodniowo). „Na międzybankowym rynku walutowym Ukrainy popyt jest obecnie stabilny” – mówi Kurinnoj.
O stabilizacji sytuacji popytowej mówi także Anna Zolotko. Według niej pierwsze dziesięć dni listopada znacznie różniło się od klasycznego obrazu października: znacznie wzrosła podaż, znacznie spadł popyt. Dlatego też potrzeba interwencji NBU spadła.
Biorąc pod uwagę wzrost popytu w październiku, należy spodziewać się nieco mniejszego deficytu walutowego w listopadzie, a następnie zmniejszenia wolumenu interwencji NBU
„W zasadzie jest to naturalny skutek zwiększonych oczekiwań dewaluacyjnych, które wzrosły po zmianie reżimu kursowego. Importerzy starali się maksymalnie przyspieszyć kontraktowanie nowych partii towarów, eksporterzy wręcz przeciwnie, wstrzymywali się ze sprzedażą wpływów, licząc na wzrost kursu walutowego. Ale to się nigdy nie wydarzyło. Ostatecznie na początku listopada podaż waluty na rynku wzrosła, a wolumen popytu nieznacznie spadł. Dlatego w zeszłym tygodniu zanotowano bardzo umiarkowany wskaźnik cotygodniowych interwencji NBU – 389 mln dolarów dla porównania, w tym roku NBU sprzedawało na ASU średnio 520 mln dolarów tygodniowo” – stwierdziła Anna Zolotko.
Dolary i euro w gotówce: czy wzrośnie zapotrzebowanie społeczeństwa na waluty obce?
W połowie listopada na rynku walutowym gotówki nie doszło do zauważalnych gwałtownych wahań, gdyż nie nastąpił wzrost popytu na gotówkowe dolary. Eksperci twierdzą: nie ma pośpiechu, ale różnica między stopą międzybankową a stopą gotówkową pozostanie w przyszłości.
„Gotówka porusza się za rynkiem międzybankowym, ale raczej powściągliwie i powoli, może trochę sztucznie, bo zarówno duzi gracze, jak i społeczeństwo wstrzymują walutę do czasu nowych świadczeń socjalnych (pensje pracowników, pomoc społeczna itp.). Na rynku kasowym brakuje hrywny, więc nie zaobserwujemy gwałtownego wzrostu. Po przesunięciu o 37,5 UAH/USD. kurs powrócił do poziomu 37,75-37,8 UAH/USD, w szczególności w związku z tym, że kurs międzybankowy zatrzymał się na poziomie 36 UAH/USD. i dyskretnie poszedł w przeciwnym kierunku. Najprawdopodobniej na rynkach kasowym i bezgotówkowym utrzymana zostanie luka między notowaniami” – mówi Anton Kurennoy.
Zdaniem Anny Zolotko nie ma jeszcze podstaw, aby oczekiwać wzrostu kursu gotówkowego dolara. W szczególności ze względu na dostępną dla ludności możliwość zakupu waluty bezgotówkowej za pośrednictwem aplikacji bankowych.
„Silnym czynnikiem odstraszającym są bezgotówkowe kanały zakupu walut obcych przez ludność. W ostatnim czasie można zaobserwować tendencję do zwiększonej konkurencji pomiędzy bankami. Już 47 instytucji z 64 wypłacalnych banków oferuje klientom zakup waluty bezgotówkowej w ramach limitu 50 tys. UAH. Wymusza to na bankach udoskonalanie ofert dla klientów, obniżając koszt waluty bezgotówkowej. Z jednej strony zachęca to coraz większą liczbę Ukraińców do zakupu waluty w formie bezgotówkowej, co kieruje część popytu z rynku kasowego na rynek bezgotówkowy. Z drugiej strony część zakupionej w ten sposób waluty ostatecznie trafia na rynek kasowy w postaci podaży, bo różnica kursów pozwala nawet na niewielkich zarobkach na takich operacjach” – wyjaśniła Anna Zolotko.
Taras Lesovoy mówi także, że w listopadzie prawdopodobnie nie będzie chaotycznych wahań kursów walut na rynku kasowym.
„Stawka gotówkowa jest obecnie ustalana z uwzględnieniem stopy międzybankowej, średnio 1-1,5% dodawanej do stawki ze stopy międzybankowej. Można zatem powiedzieć, że chaotyczne zmiany na rynku kasowym, w oderwaniu od rynku międzybankowego, są prawie niemożliwe. Zwiększające się możliwości zakupu waluty obcej przez obywateli (depozyty konwersyjne, rosnące limity zakupu gotówki w bankach itp.) w pewnym stopniu zaspokoiły popyt i utrzymały stopy procentowe gotówki na „przewidywalnym” dystansie od stawek międzybankowych. A z biegiem czasu całkiem możliwe, że różnica między stopami bezgotówkowymi a gotówkowymi zacznie się zmniejszać do 1-0,7%” – uważa ekspert.
Eksporterzy mają mniejszą swobodę: dlaczego Narodowy Bank zdecydował się na skrócenie terminu zwrotu wpływów?
W listopadzie Narodowy Bank uchwałą Zarządu Narodowego Banku Ukrainy z dnia 10 listopada 2023 r. nr 145 podjął ważną dla rynku walutowego decyzję o skróceniu okresu obowiązkowego zwrotu dochodów walutowych na Ukrainę od 180 do 90 dni. Odpowiednia decyzja, zdaniem NBU, ma na celu wzmocnienie dyscypliny w przestrzeganiu przez podmioty zagranicznej działalności gospodarczej terminów rozliczeń transakcji na eksport towarów oraz zapewnienie zwrotu dochodów walutowych w ustalonych terminach rozliczeń dla niektórych transakcji eksportowych towarów. Nie mówimy jednak o całym eksporcie, a jedynie o towarach rolnych, gdyż na poziomie 90 dni ustalono termin rozliczenia operacji na eksporcie następujących towarów: pszenica, żyto, jęczmień, owies, kukurydza, soja, rzepak, nasiona słonecznika, olej sojowy i olej słonecznikowy, olej rzepakowy, makuchy.
Eksperci, z którymi przeprowadzono wywiady, twierdzą, że ta decyzja nie wzięła się znikąd. Przecież w ten sposób Narodowy Bank stara się przyspieszyć powrót środków eksporterów na Ukrainę, czyli wypełnić rynek walutowy dolarami i euro, aby zwiększyć wolumen podaży.
„Po pierwsze, wykonanie takiej decyzji można uznać za ważny element „nasycenia” rynku walutą, aby zapobiec bezużytecznemu „spalaniu” rezerw walutowych NBU. Po drugie, pamiętamy, że obowiązuje reżim „zarządzanej elastyczności”, który przewiduje „miękką” interwencję regulacyjną na rynku bezgotówkowym w sytuacjach awaryjnych. W rzeczywistości skrócenie okresu zwrotu zysków w walutach obcych jest jednym ze środków podejmowanych przez organ regulacyjny w celu zwiększenia podaży” – mówi Taras Lesovoy.
Narodowy Bank stara się przyspieszyć zwrot środków eksporterów na Ukrainę, co pomoże wypełnić rynek walutowy dolarami i euro, a tym samym zwiększyć wolumen dostaw
Zdaniem Antona Kurinnego przyczyną decyzji NBU mogły być październikowe trendy na rynku międzybankowym, kiedy nastąpił spadek wolumenu podaży na rynku. „Należy jednak wziąć pod uwagę, że nowe terminy będą dotyczyć transakcji zawartych po 11 listopada. Dlatego efekt tej decyzji może być zauważalny bliżej lutego” – ostrzegał ekspert.
W efekcie, zdaniem ekspertów, skrócenie okresu zwrotu wpływów z eksportu walut obcych ma na celu przede wszystkim zwiększenie podaży walut obcych na rynku międzybankowym. Jednak taka decyzja może nie mieć wpływu na umocnienie kursu hrywny.
„NBU stara się zmniejszyć presję na rezerwy i ograniczyć interwencje, zwłaszcza w przypadku mniejszej pomocy ze strony partnerów. Tymczasem nie spodziewam się, że zmiany będą wspierać hrywny, raczej będą wspierać NBU i rezerwy. A główny czynnik – duży deficyt na rachunku handlowym i bilansie płatniczym – będzie utrzymywał oczekiwania na dewaluację na wysokim poziomie” – zauważył Andriej Szewczyszin.