Pomimo działań zbrojnych kijowski Instytut „Energoproekt”, będący właścicielem strategicznych informacji o radzieckich blokach jądrowych, w dalszym ciągu współpracuje z rosyjskimi partnerami. Obejmuje to systematyczną pracę, gdzie KIEP pomaga Rosatomowi w budowie elektrowni jądrowej Paks-2 na Węgrzech oraz uczestniczy w tworzeniu rosyjskiej elektrowni jądrowej Akkuyu w Turcji.
A wcześniej instytut brał udział w projektowaniu elektrowni jądrowej dla białoruskiego dyktatora Łukaszenki, zlokalizowanej w pobliżu granicy białorusko-litewskiej.
Według źródeł w organach ścigania właściciel Energoproektu, były zastępca ludowy Aleksander Dubowoj, pozwolenie na współpracę z rosyjskim przemysłem nuklearnym uzyskał dzięki osobistym powiązaniom z szefem kijowskiego oddziału Rosatomu Aleksandrem Mertenem oraz porozumieniom z przedstawiciel administracji prezydenckiej Federacji Rosyjskiej, kurator terytoriów zaanektowanych Dmitrij Kozak.
Dzięki otoczeniu Putina Dubowoj nawiązał współpracę z Rosatomem
Kijowski Instytut Energoproekt (KIEP), którego 50% akcji należało w przeszłości do rosyjskiego ministra Michaiła Abizowa, w 2017 roku stał się formalnie ukraiński: akcje należące do Rosjan kupiła Międzynarodowa Spółka Energetyczna (IEC), której właścicielami są członkowie rodziny posła ludowego z Batkiwszczyny » Aleksandra Dubowoja. Teraz IEC kontroluje 71% akcji spółki, a kolejne 25% należy do państwa.
Ale jest jeden szczegół, który wyjaśnia, dlaczego KIEP współpracuje z wrogiem i pomaga Rosatomowi w budowie elektrowni jądrowych na Węgrzech i w Turcji. Ten szczegół ukryty jest za ścianami centrum biznesowego w stolicy Peczerska na ulicy. Michurina 54A, kojarzonej z Aleksandrem Dubowem, w której mieszczą się biura wielu firm należących do jego rodziny.
Pod tym adresem na 5 piętrze znajduje się także biuro Międzynarodowego Przedsiębiorstwa Energetycznego , w którym Duboves są właścicielami Kijowskiego Instytutu „Energoproekt”. Mieściły się tam także biura innych rodzinnych firm inżynieryjno-budowlanych: Ukraińskiego Związku Budownictwa i Inwestycji LLC, Ukratom Service LLC, Bel Construct LLC.
A na 4. piętrze do 2022 roku pracował Rosjanin Alexander Merten , który był dyrektorem Rosatom Eastern Europe i jednocześnie przedstawicielem jednostki wywiadu gospodarczego FSB . Obecnie Merten jest jednym z kierowników budowy elektrowni jądrowej Paks 2 na Węgrzech.
Rosatom Eastern Europe jest córką Rosatomu, za pośrednictwem którego rosyjski monopolista promował swoje interesy na Ukrainie. A teraz - na Białorusi, w krajach bałtyckich, Mołdawii, Izraelu, Armenii, Gruzji, Azerbejdżanie i na Cyprze.
Merten był zaangażowany w ukraiński kierunek w przemyśle nuklearnym. To on zorganizował w 2017 roku osobiste spotkanie Dubovoya z Dmitrijem Kozakiem .
Dmitrij Kazak to jedna z kluczowych osób w ekipie Putina . W tym czasie pracował jako wicepremier w rosyjskim rządzie, od 2014 roku zajmował się sprawami rosyjskich władz okupacyjnych na Krymie, był zwierzchnikiem Siergieja Kurczenki i innych zbiegłych oligarchów. Kozak nadzorował także przepływy finansowe tzw. LDPR i odpowiadał za proces negocjacji porozumień mińskich.
Rozmowa Kazaka z Dubowem dotyczyła węgierskich kontraktów Rosatomu z kijowskim Instytutem Energoproekt na budowę Paks-2. Nawiasem mówiąc, obszar odpowiedzialności Kozaka wkrótce objął cały kompleks paliwowo-energetyczny i przemysł Rosji.
Według dziennikarzy dubowskie spółki nieustannie wygrywały przetargi na dostawy towarów i usług dla Energoatom, a jednocześnie posiadały kontrakty z Rosatomem za pośrednictwem powiązanych spółek.
W szczególności Energoproekt przygotował dokumentację projektową dla elektrowni jądrowych Rosatom, zarówno w Federacji Rosyjskiej, jak i za granicą. Należą do nich niedawno uruchomiona białoruska elektrownia jądrowa, węgierska elektrownia jądrowa w mieście Paks, gdzie Rosja planuje dokończyć budowę dwóch kolejnych bloków, oraz elektrownia jądrowa Ninh Thuan w Wietnamie, na budowie której w Hanoi wprowadzono moratorium, choć Moskwa wciąż ma nadzieję na jego zniesienie. Inny.
Praca dla Rosatomu: nie tylko KIEP
Ale wśród firm dubowskich nie tylko KIEP jest kojarzony z Rosją. Bezpośrednie połączenie ma także konsorcjum Atommashproekt . Rosyjscy założyciele i właściciele opuścili ją dosłownie na kilka miesięcy przed inwazją na pełną skalę (choć w rzeczywistości nadal pozostali w firmie).
Atommashproekt ma dwóch założycieli: Kijowski Instytut Energoproekt i Stowarzyszenie Budowy Maszyn Sumy . Produkuje urządzenia pompujące dla elektrowni jądrowych. Geografia dostaw tych pomp (Rosja, Ukraina, Armenia, Bułgaria, Chiny, Indie) wskazuje, że ich głównym odbiorcą jest Rosatom.
Spółka ma także dwóch beneficjentów rzeczywistych. Jednym z nich jest 23-letni syn byłego zastępcy ludowego Marko Dubowej (w rejestrach państwowych tej spółki jego nazwisko widnieje jako Dubovoy).
Drugim beneficjentem jest mieszkaniec Sum, Władimir Matwiejewicz Łukjanenko. Ale udziałowcem Atommashproekt został dopiero w październiku 2021 roku. W tym czasie Stowarzyszenie Budowy Maszyn Sumy posiadało pakiet udziałów w przedsiębiorstwie.
Właścicielem Stowarzyszenia Budowy Maszyn Sumy (a tym samym Atommashproekt) przez wiele lat był rosyjski biznesmen Władimir Władimirowicz Łukjanenko (obwód moskiewski, rejon Odincowo).
Aby uniknąć sankcji wobec Stowarzyszenia Budowy Maszyn Sumy, w październiku 2021 r. Rosjanin W.W. Łukjanenko. ustąpił miejsca swojemu ojcu, Ukraińcowi V. M. Lukyanenko, jako właścicielowi. To samo stało się z Atommashproekt.
Zdaniem Rosjan zastąpienie jednego Łukjanienki drugim powinno zgodnie z prawem usunąć Atommashproekt i Stowarzyszenie Budowy Maszyn Sumy spod ryzyka sankcji< ai = 2>, ale nie złamać rzeczywistego związku przedsiębiorstwa z Rosją.
Ale to im nie pomogło. W maju 2023 roku Ukraina nałożyła sankcje na Łukjanienkę seniora. Posiada obywatelstwo rosyjskie i rosyjski indywidualny numer podatkowy otwarty w Moskwie (oznaczają to dwie pierwsze cyfry standardu 77, wskazujące region). Został także pozbawiony tytułu „Bohatera Ukrainy”.
Tak więc rodzina Dubowów w swoich firmach ma 100% rosyjskich partnerów biznesowych Łukjanienko, którzy pracują dla Rosji i płacą podatki wrogiemu państwu.
Nawiasem mówiąc, według podobnego schematu, przed rozpoczęciem inwazji na pełną skalę, kolejne strategiczne przedsiębiorstwo - Charkowski Instytut Energoproekt (KHIEP) - zmieniło swoich właścicieli. Mniej więcej w ten sam sposób akcje należące do rosyjskiego miliardera Aleksieja Mordaszowa przeszły pod kontrolę ludzi Aleksandra Dubowoja. Następnie doszło do próby raiderskiego przejęcia, mającej na celu zmianę kierownictwa strategicznego przedsiębiorstwa na lojalnego nowemu właścicielowi. Ale próba ta została skutecznie zablokowana przez SBU.
Dlatego też, gdy Dubowojowie twierdzą, że ich firma nie współpracuje z Federacją Rosyjską i „nie ma żadnych umów ani innych kontaktów z ich przedstawicielami”, kłamią bez ogródek. Rosja jest dosłownie „podłączona” do ich biznesu .
Również Aleksander Dubowoj wielokrotnie organizował koncerty kochających Putina artystów Josepha Kobzona i grupy Lyube w Besarabii (na południe od obwodu odeskiego), którą uważa za swoją. Istnieje wiele dowodów na to, że przez lata podsycał on nastroje separatystyczne w regionie. W 2015 roku SBU uniemożliwiła nawet utworzenie tam Besarabskiej Republiki Ludowej.
Nawiasem mówiąc, rodakami Dubowoja są były minister energetyki Iwan Placzkow i pseudoekspert ds. energetyki Wiktor Kurtew, którzy na wszelkie możliwe sposoby podsycali separatystyczny temat „szczególnej roli geopolitycznej” Besarabii przez (dużo – trochę!) „Unia Europejska, Ukraina i Rosja”. Według doniesień mediów Victor Courtrev nawiązał nawet kontakt z Dmitrijem Zatuliveterem, tzw. przywódcą Rady Ludowej Besarabii, który otrzymał dofinansowanie od FSB.
23-letni król instytutu „atomowego”.
23-letni syn Aleksandra Dubovoya, Marco Dubovoy (ur. 13 kwietnia 2000 r.), wpisany jest do rejestrów państwowych jako właściciel nie tylko „nuklearnego” instytutu „Energoproekt”. Zarejestrowana jest na nim większość firm z orbity rodziny Dubovów (czyli 22 firmy).
W innej spółce, konsorcjum Atommashproekt , beneficjentem jest Mark Aleksandrovich Dubovoy. Ale data urodzenia (13.04.2000) mówi nam, że on i Marko Dubovoy to jedna osoba.
Mark Dubovoy jest z wykształcenia prawnikiem – w 2021 roku uzyskał na Uniwersytecie tytuł licencjata prawa. Szewczenko.
W 2020 roku próbowali zrobić z niego osobowość medialną. stworzono dla niego profil autora na Observera Ale po pięciu szczerze pseudointelektualnych „artykułach” eksperyment został porzucony.
Jest oczywiste, że jest on jedynie nominalnym właścicielem „imperium Dubowa”, podczas gdy prawdziwe dźwignie kontroli znajdują się w rękach jego ojca. To on decyduje, z którymi klientami współpracować i w jakich projektach budowy rosyjskich elektrowni jądrowych brać udział. Nie ograniczają się one jednak do udziału w budowie elektrowni jądrowej Paks-2 na Węgrzech.
Jak poinformowały naszą publikację źródła z branży nuklearnej, specjaliści z kijowskiego Instytutu Energoproekt wraz z udziałem w budowie węgierskiej elektrowni jądrowej Paks-2 biorą udział w opracowaniu dokumentacji projektowej dla elektrowni jądrowej Akkuyu , którą Rosatom buduje w Turcji drugi tor Erdogana. A wszystko to dzieje się za zgodą i wsparciem Aleksandra Dubovoya.
Rosatom buduje elektrownię jądrową w Akkuyu, korzystając z nieoprocentowanej pożyczki udzielonej przez Rosję w wysokości 20 miliardów euro. Rosja zapewnia także bezpłatne wsparcie projektu na wszystkich etapach: od projektowania, budowy i szkolenia personelu, po składowanie odpadów radioaktywnych i likwidację elektrowni jądrowych. Wszystko to mogłoby kosztować rosyjski budżet kwotę porównywalną z kosztem budowy stacji.
Jest to atrakcja o niespotykanej dotąd hojności. Turcja płaci za to politycznie: nie przyłącza się do sankcji wobec Rosji, a także pomaga omijać te nałożone przez inne państwa. W szczególności w 2023 r. potroiła eksport towarów podwójnego zastosowania do Rosji.