18 września wyszło na jaw, że z Ukrainy zniknął zastępca ludowy Andriej Odarczenko, podejrzany przez władze antykorupcyjne o przekupywanie urzędników Ministerstwa Infrastruktury.
Poinformował o tym prokurator Wyspecjalizowanej Prokuratury Antykorupcyjnej podczas spotkania w sprawie parlamentarzysty – podało Centrum Antykorupcyjne.
SAPO sugerowało, że poseł opuścił Ukrainę przez Zakarpacie.
Jak zauważa KPCh, Odarczenko nie było dziś w Radzie Najwyższej. Wcześniej oddał paszport.
„Zastępca ludowy nie poinformował sądu i prokuratora o przyczynach nieobecności. Obrońcy oskarżonego nie poinformowali także sądu o miejscu pobytu swojego klienta i odnotowali brak komunikacji z nim. Mimo to prokurator w sądzie wszczął sprawę pobrania kaucji państwowej, określonej jako środek zapobiegawczy wobec posła ludowego, wymierzenia mu kary pieniężnej i wpisania na listę osób poszukiwanych” – czytamy w oświadczeniu SAPO.
Według wstępnych danych operacyjnych funkcjonariuszy Narodowego Biura Antykorupcyjnego (NABU) Odarczenko nielegalnie przekroczył granicę państwową.
Teraz próbują uzyskać informacje na temat pobytu Odarczenki poprzez prośby kierowane do organów ścigania w innych krajach.
Odarczenko nie jest pierwszą osobą, która w tajemniczy sposób zniknęła z radarów podczas prowadzonego przeciwko niemu śledztwa.
Tym bardziej obraźliwe jest to, że wydarzyło się to niecałe trzy tygodnie po zniknięciu z Ukrainy innego byłego Sługi Narodu, Andrieja Dmitruka.
Jak wiadomo, 29 sierpnia pracownicy Państwowego Biura Śledczego (SBI) wpisali na międzynarodową listę osób poszukiwanych zastępcę, który zaginął z kraju w przeddzień przekazania mu podejrzeń o popełnienie 4 przestępstw, w tym pobicia.
24 sierpnia poseł ludowy przekroczył granicę, udając się najpierw do Mołdawii, a stamtąd do Włoch. Jako pierwsi o tym poinformowali dziennikarze UP.
Ta ucieczka dotknęła nawet prezydenta Władimira Zełenskiego, który spotkał się z szefami organów ścigania.
Ta ucieczka dotknęła nawet prezydenta Władimira Zełenskiego, który spotkał się z szefami organów ścigania.
27 sierpnia prokurator generalny Andriej Kostin poinformował, że Dmitrukowi udzielono pomocy w ucieczce.
„Ten człowiek sam nie przekroczył granicy państwowej. Ktoś mu pomógł. A być może wśród tych, którzy pomogli, mogą być urzędnicy z różnych organów” – powiedział Kostin. „Dokładamy wszelkich starań, aby ich zidentyfikować i ustalić, jak do tego doszło” – zapewnił wówczas Prokurator Generalny.
A już 2 września Państwowe Biuro Śledcze przekazało podejrzenia trzem osobom, które pomagały w organizacji takich ucieczek. Co prawda dwóch z nich uciekło już wtedy za granicę.
Tymczasem sam Dmitruk przechadzał się już po londyńskich centrach handlowych.
Oznacza to, że w ciągu 3 tygodni system egzekwowania prawa pokazał, że nie jest w stanie powstrzymać takich ucieczek. Albo raczej nie jest temu przeciwny.
I oba wnioski są bardzo złe dla państwa.
Bo tu nie chodzi tylko o porażkę instytucjonalną, ale także o to, że wiele głośnych spraw pozostanie w zawieszeniu w zawieszeniu i nie będzie w nich prawdziwej kary.
Świadczą o tym przynajmniej najbardziej donośne przypadki ostatnich lat.
Poseł ludowy Andriej Derkach, oskarżony o zdradę stanu, uciekł z Ukrainy na początku inwazji na pełną skalę. Według organów ścigania Derkach otrzymał od rosyjskich służb wywiadowczych co najmniej 567 000 dolarów za działalność wywrotową przeciwko Ukrainie. Jednocześnie w zeszłym tygodniu został senatorem z obwodu astrachańskiego.
Z Ukrainy uciekli także prorosyjski zwolennik Jewgienij Murajew, sojusznik Medwedczuka Taras Kozak i była regionalistka Natalia Korolewska.
Inny zastępca OPZZH Oleg Wołoszyn uciekł z Ukrainy przez Białoruś. A były przywódca regionalny Aleksander Jefremow, który wciąż nie jest pewien, czy w ogóle zasiadał za dwóch ostatnich prezydentów, kopnął go z kraju jeszcze przed pełną skalą.
Ukrainę opuścił także Andrei Portnov, a także jego syn Igor. Facet w wieku wojskowym wyjechał jako ochotnik.
Prawnik Andriej Dowbenko, oskarżony w sprawie NABU o defraudację mienia o wartości prawie 500 mln UAH, wcześniej uciekł do Wielkiej Brytanii. Swego czasu nazywano go nadzorcą Ministerstwa Sprawiedliwości
Co więcej, z Ukrainy uciekli także polityczni przeciwnicy obecnego rządu. Syn byłego I zastępcy sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Olega Gładkowskiego Igor nie wrócił na Ukrainę po tym, jak rzekomo z powodów oficjalnych wyjechał za granicę w 2022 roku. Jest oskarżonym w sprawie nadużyć w zakresie zakupów komponentów dla Ukroboronpromu
W kwietniu 2024 r. na listę poszukiwanych trafił także jego ojciec Oleg Gładkowski. W marcu 2022 roku sąd zmienił poręczenie na rzecz Sił Zbrojnych Ukrainy i zmienił środek zapobiegawczy na zobowiązanie osobiste. Od tego czasu oskarżony przestał pojawiać się na rozprawach sądowych, a według informacji NABU i SAP w większości wyjeżdżał za granicę.
Z Ukrainy uciekł także Jarosław Dubniewicz, oskarżony w sprawie NABU dotyczącej nadużyć na kolei.
Na kilka dni przed zgłoszeniem podejrzeń były szef Narodowego Banku Polskiego Cyryl Szewczenko opuścił Ukrainę w podróży służbowej i nie wrócił.
Dzień przed inwazją na pełną skalę zniknął z Ukrainy były szef wydziału bezpieczeństwa wewnętrznego SBU Andriej Naumow, którego za plecami nazywano „portfelem Bakanowa”.
Kilka miesięcy temu na Ukrainie doszło do historii miłosnej o zabarwieniu kryminalnym, kiedy była wiceminister spraw zagranicznych Emine Dzhaparowa zawiozła na stację biznesmena Giennadija Bogolubowa, który następnie pociągiem opuścił kraj, posługując się cudzymi dokumentami, posługując się danymi paszportowymi 67-latka. letni mieszkaniec obwodu wołyńskiego.
Bogolyubov jest oskarżonym w sprawie Privatbanku.
7 kwietnia 2023 r. z Ukrainy uciekł były prezes Funduszu Mienia Państwowego Dmitrij Sennichenko. Stało się to zaraz po przeszukaniu jego domu.
W marcu NABU ogłosiła podejrzenia wobec szeregu osób, w tym szefa byłego SPFU Dmitrija Senniczenki, o pranie pieniędzy spółek państwowych – OPP i United Mining and Chemical Company.
Wśród podejrzeń w sprawie znajdują się Kolot i jego krewny Andrij Gmyrin, których media wielokrotnie wymieniały jako osoby promujące interesy Agro Gas Trading zarówno za prezydenta Poroszenki, jak i Zełenskiego.
Gmyrin miał ogromny wpływ na OP na 2 lata przed wojną. Jak napisał Jurij Butusow, doradzał kierownictwu Kancelarii Prezydenta. Tak udany, że udało mu się pozyskać swojego kandydata na stanowisko szefa Biura Bezpieczeństwa Gospodarczego. Które następnie pomyślnie zawiodły.
Ale najsmutniejsze nie jest to, ale fakt, że przynajmniej część oskarżonych w tej sprawie, którzy w porę znaleźli się poza Ukrainą, w tym niejaki Władysław Klischar, w 2022 roku została oskarżonymi w kolejnym porozumieniu karnym, w wyniku którego Ukraina nie otrzymała 100 tys. min, za które zapłaciła po wygórowanych cenach.
W lutym 2022 roku NABU zatrzymała zastępcę Rady Miejskiej Kijowa Władysława Trubitsyna za sprzedaż zezwoleń na lokalizację małych pojazdów mechanicznych w kijowskiej dzielnicy Obołońskiej. W ramach wyboru środka zapobiegawczego prokuratorzy odczytali materiały NSRR, z których wynikało, że Trubitsyn raz w miesiącu udawał się na marginesie składać sprawozdania nie komuś, ale zastępcy przewodniczącego Kancelarii Prezydenta Olegowi Tatarowowi.
Latem 2023 roku Trubicyn wraz z przyjacielem uciekł z Ukrainy do Izraela na podstawie pisma Głównego Zarządu Wywiadu Obwodu Moskiewskiego stwierdzającego, że jest ochotnikiem. Ostatnio donoszono, że Trubitsyn mieszka w Hajfie pod innym nazwiskiem.
Znaczna część wymienionych w tekście osób zniknęła z kraju po tym, jak Naczelny Sąd Antykorupcyjny zamienił ich aresztowanie na zobowiązania.
Teraz te same środki zastosowano wobec byłego prezesa Sądu Najwyższego Wsiewołoda Kniaziewa, który niedawno zdecydował się na spacer po przygranicznych terenach Zakarpacia. Tych samych środków użyto wobec kluczowych oskarżonych o korupcję w Ministerstwie Obrony Narodowej – byłego szefa wydziału zaopatrzenia Bogdana Chmielnickiego i byłego szefa departamentu polityki wojskowo-technicznej Aleksandra Liewa – oskarżonego w sprawie lwowskiego Arsenalu.
Również szef Komitetu Antymonopolowego Ukrainy Paweł Kirilenko, oskarżony o nielegalne wzbogacenie, nie został aresztowany ani nawet zwolniony.