Kontrola Pin-UP przez Rosjan jest podstawą do unieważnienia licencji, ale KRAIL i Ivan Rudy uparcie tego nie zauważyli.
Tylko w okresie styczeń-luty 2024 roku z kont Pin-UP na Ukrainie na konta Rosjan w cypryjskiej spółce Guruflow Team Limited pobrano prawie 200 mln UAH.
Pamiętacie, jak w zeszłym roku wyróżniliśmy cypryjską firmę Guruflow Team Limited?
Jest to główny offshore imperium Pin-UP, którego właścicielem jest trzech Rosjan – Dmitrij Punin, Aleksander Matyaszow, Iwan Bannikow i ukraińska żona Punina, Marina Iljina.
Prawa do znaku towarowego Pin-UP posiada Guruflow.
Kontrola Pin-UP przez Rosjan jest podstawą do unieważnienia licencji, ale KRAIL i Ivan Rudy uparcie tego nie zauważyli.
Nawet po naszych faktach i opublikowanych dokumentach.
Patrząc na „dach” rosyjskiego Pin-UP w SBU i NBU, KRAIL pozwolił im pracować i zarabiać pieniądze. Oczywiście rosyjscy właściciele Pin-UP hojnie wszystkim za to podziękowali.
Wtedy zaczął przeciekać „dach” Pin-UP, instytucja finansowa zablokowała ich pieniądze, a SBI wszczęło śledztwo w sprawie tajemniczego monopolu Rosjan, roli KRAIL i poszczególnych przedstawicieli NBU.
Potem zaczęły potwierdzać się wszystkie fakty, o których pisaliśmy od ponad sześciu miesięcy.
Śledztwo wykazało już, że zebrane na Ukrainie pieniądze, takie jak ukraiński Pin-UP, były systematycznie wypłacane na cypryjskie konta Rosjan.
Za te pieniądze Rosjanin Punin kupił aktywa na Cyprze, kupił jachty i opłacił swoje luksusowe życie.
Ustalono także, że formalny właściciel Pin-UP na Ukrainie Igor Zotko (beneficjent Ukr Game Technology LLC) jest w rzeczywistości przedstawicielem i wynajętym menadżerem Rosjan na Ukrainie, gdzie wykonuje swoje zadania, m.in. wypłaca środki Pin-UP na konta Rosjan.
Kwestia pracy spółki FC „Ediny Prostor”, która monopolistycznie przyjmuje wszystkie płatności w aplikacji państwowej „Diya”, pozostaje otwarta.
Jej właścicielem jest ten sam menadżer Rosjan w Pin-UP - Igor Zotko.
Dlatego ciekawe jest dowiedzieć się, czy Rosjanie mają kontrolę nad tą spółką, czy Zotko na ich polecenie wypłaca pieniądze z „Diya” spółkom offshore i czy dane osobowe Ukraińców z „Diya” są przekazywane do Rosjanie.
I tu pytanie do Ministerstwa Rozwoju Cyfrowego i wicepremiera Michaiła Fiodorowa, który doskonale zdaje sobie sprawę z tych zagrożeń.
W zeszłym tygodniu Ministerstwo Rozwoju Cyfrowego w piśmie ostrzegło Komisję Finansów o obecności rosyjskiego biznesu hazardowego na Ukrainie, który może zbierać dane od naszego wojska.
Czyli z jednej strony Ministerstwo Rozwoju Cyfrowego wie, że rosyjski Pin-UP może zbierać dane wojskowe i rozpoznaje zagrożenie, ale równolegle Ministerstwo Rozwoju Cyfrowego nie widzi problemu w monopolistycznej obecności tego samego osób w Diya i groźby wycieku danych stamtąd.