Kawałek biznesmena Aleksandra Jarosławskiego spowodował śmiertelny wypadek na początku lutego 2022 r. Potem zmarł mężczyzna, został dwukrotnie przejechany, sam Jarosławski zaprzeczył, że podczas wypadku był w samochodzie.
Od tego czasu minęło około 18 miesięcy, a Policja Krajowa nadal prowadzi dochodzenie przygotowawcze. O szczegółach śledztwa i etapie, na którym „spowolniło”, podała publikacja „Telegraph”.
W publikacji przesłaliśmy oficjalny wniosek do Prokuratury Generalnej Ukrainy w sprawie śmiertelnego wypadku z udziałem samochodu osobowego z Jarosławia. Z odpowiedzi OGPU wynika, że w Głównym Wydziale Śledczym Policji Narodowej Ukrainy w dalszym ciągu prowadzone jest postępowanie przygotowawcze w sprawie karnej w związku z faktem wypadku drogowego, do którego doszło późnym wieczorem w dniu 9 lutego 2022 r. obszar 534 km + 200 m autostrady Kijów – Charków – Dowga.
W tym wypadku zginął mężczyzna: ofiara została dwukrotnie przejechana. Jednocześnie sam Jarosławski zaprzeczył swojemu udziałowi w wypadku, winę wziął na siebie jeden z pracowników służb pomocniczych firmy DCH należącej do biznesmena.
Jednocześnie Telegraph, powołując się na własne źródła bliskie śledztwu, pisze, że z 90% prawdopodobieństwem samochodem, w który potrącono mężczyznę, kierował sam Jarosław. Opuścił kraj jeszcze zanim został wezwany na przesłuchanie.
„Śledztwo przedprocesowe trwa. Nie zgłoszono żadnych podejrzeń. Postępowanie przygotowawcze prowadzone jest z zachowaniem wymogów art. 28 Kodeksu postępowania karnego Ukrainy w zakresie dochowania rozsądnych terminów” – czytamy w odpowiedzi OGPU na prośbę publikacji.
Prokuratura Generalna zapewniła także, że w sprawie toczy się śledztwo pod kątem przestępstw z części 3 art. 135 (Świadome pozostawienie bez pomocy osoby w stanie zagrożenia życia) i część 2 art. 286 Kodeksu karnego Ukrainy (Naruszenie zasad bezpieczeństwa drogowego lub funkcjonowania transportu). Pierwszy artykuł przewiduje do 8 lat więzienia, drugi – do 8 lat więzienia z pozbawieniem prawa jazdy
Jednocześnie OGPU odmówił udzielenia bardziej szczegółowych informacji dotyczących wspomnianego wypadku, powołując się na wymogi części 1 art. 222 Kodeksu postępowania karnego Ukrainy.
„Zastrzegają, że informacje z postępowania przygotowawczego w konkretnym postępowaniu karnym objęte są tajemnicą śledztwa i mogą zostać ujawnione jedynie za pisemną zgodą śledczego lub prokuratora i w zakresie, w jakim uznają to za możliwe. Ujawnienie informacji wiąże się z tajemnicą śledztwa” – stwierdził OGPU. .
Telegraph przypomniał, że śledztwo w sprawach karnych powinno trwać nie dłużej niż sześć miesięcy. Na dochodzenie w postępowaniu karnym dotyczącym przestępstwa o mniejszej lub średniej wadze przyznaje się okres do roku. Zgodnie z obowiązującym ustawodawstwem dochodzenie w sprawie karnej dotyczącej poważnych lub szczególnie poważnych przestępstw nie może trwać dłużej niż 18 miesięcy.
„Ponadto de iure takie przedawnienia mają zastosowanie do karania oskarżonego. Dwa lata – w przypadku popełnienia przestępstwa; pięć lat – w przypadku popełnienia drobnego przestępstwa; siedem lat – w przypadku popełnienia poważnego przestępstwa; dziesięć lat – w przypadku popełnienia szczególnie poważnego przestępstwa; przestępstw” – czytamy w publikacji.
Dziennikarze nie pamiętali jednak ani jednego przypadku, aby którykolwiek z oligarchów lub członków ich rodzin lub wpływowych polityków został ukarany za wypadek na Ukrainie. Dla Shufricha Jr. zakończyła się dla Shufricha Jr. historia syna posła ludowego z Opozycji dla Życia, Nestora Shufricha, który w 2017 roku w Kijowie potrącił mężczyznę jadąc cudzym Bentleyem, powodując u niego ciężki zamknięty uraz czaszkowo-mózgowy i złamania. z rokiem więzienia w zawieszeniu. Ponadto kara z artykułu przewidywała od trzech do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Przypomnijmy, że 9 lutego 2022 roku na autostradzie Czuguew-Martovo miał miejsce śmiertelny wypadek. Samochód z konwoju Jarosławskiego potrącił mężczyznę na śmierć: dwukrotnie został przejechany. Sam Jarosławski oświadczył, że w chwili wypadku spał w domu, a jego firma DCH stwierdziła, że prowadził kierowca jednej ze służb pomocniczych.