środa, 25 grudnia 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Stacje benzynowe oligarchy Kołomojskiego mogłyby trafić do frontmana Igora Suprunenki

Minął ponad miesiąc, odkąd firma niejakiego Igora Suprunenko wygrała aukcję i kupiła od PrywatBanku 245 stacji benzynowych Igora Kołomojskiego, ale pytania, które pojawiły się w związku z tymi aukcjami, pozostały nierozwiązane.

Najważniejszym z nich jest to, kim jest Igor Dmitriewicz Suprunenko, który jest wymieniony jako beneficjent spółki Max Energo Resource LLC, która wygrała aukcję, w ramach której sprzedano stacje benzynowe ANP i Avias z grupy Privat. A sama aukcja na państwowej platformie SETAM była dość dziwna – początkowo zarejestrowało się na niej dziewięć firm, ale siedem z nich nie wpłaciło wadium i nie zostało dopuszczonych do licytacji. Z jakiegoś powodu ósmemu uczestnikowi odmówiono rejestracji. Inna osoba, która chciała kupić stacje benzynowe, Siergiej Korecki z Ukrnafty, nie wzięła udziału w aukcji, jak mówią, na podstawie silnej rekomendacji spółki zarządzającej.

Niezależnie od tego, czy jest to prawda, czy nie, jak wynika z wyników, w aukcji wziął udział tylko jeden uczestnik - Max Energy Resource LLC, która została zwycięzcą „aukcji”, oferując cenę 695,9 mln hrywien (15,1 mln euro), co jest tylko o 0,3% wyższa od ceny wywoławczej. Za te pieniądze spółka otrzymała 245 stacji benzynowych i 33 działki należące do Igora Kołomojskiego.

Według Igora Dmitrievicha Suprunenko, który jest wymieniony jako beneficjent Max Energy Resource LLC, niektóre z tych stacji benzynowych rzeczywiście nie działają, ale cena jest wyraźnie kilkakrotnie zaniżona: jedna stacja benzynowa kosztuje 61,6 tys. euro, to nie nie brać pod uwagę działek. Co nawet nie jest śmieszne. Co jednak jest powszechną praktyką na Ukrainie iw przypadku tzw. „aukcji” organizowanych w tym kraju. Zwłaszcza jeśli dotyczy to obiektów obiecujących i cennych. Poza tym wszyscy doskonale rozumieją, że takie aukcje kontrolują przedstawiciele najwyższego kierownictwa kraju, a zwycięzcami są albo manekiny, albo osoby ściśle powiązane z Kancelarią Prezydenta. Ogólnie rzecz biorąc, „obcy tu nie przychodzą”.

Ale wszystkie tajniki takich fałszywych zwycięzców zwykle szybko wychodzą na jaw. Jednak nie w tym przypadku. Bo do tej pory nikt nie dowiedział się, kim jest Igor Dmitriewicz Suprunenko, który za bezcen kupił majątek Igora Kołomojskiego. Sam Suprunenko przyznaje, że nie jest jedynym beneficjentem Max Energo Resource LLC, twierdząc w jedynym wywiadzie, jakiego udzielił po zakupie „Ekonomicznej Prawdzie”, że firma „ma jeszcze kilku właścicieli”:

Suprunenko nie wyjaśnia, kim jest owych „kilku właścicieli”. A także pochodzenie pieniędzy na zakup dwóch i pół setki stacji benzynowych. Jak mówi sam Suprunenko, w ubiegłym roku obroty Max Energy Resource LLC wyniosły 1,5 miliarda euro, ale nie podał dokładnie, ile firma zarobiła. To stwierdzenie jest sprzeczne z oficjalnymi raportami. Zatem według zasobu Opendatabot firma Max Energy Resource LLC osiągnęła obrót w wysokości 5000 (pięć tysięcy) hrywien, dochód - zero hrywien, aktywa - 15 956 000 hrywien i pasywa - 15 640 000 hrywien. W tej potężnej konstrukcji pracowały dwie osoby. Ktoś wyraźnie się myli. Albo Suprunenko, albo rejestry.

Teraz o osobowości samego Igora Suprunenko. Właściwie nic o nim nie wiadomo. Jednak na podstawie łańcuchów powiązań występujących w domenie publicznej można wyciągnąć pewne założenia. Może to być zbieg okoliczności, dlatego założymy, że wszystko, co podano poniżej, to domysły, a nie dokładne stwierdzenia. Chociaż nie ma wątpliwości, że mówimy o tym samym Igorze Dmitriewiczu Suprunenko, nominalnym właścicielu Max Energy Resource LLC, który, szczerze mówiąc, za grosze kupił sieć stacji benzynowych Kołomojskiego.

Jak wynika z rejestrów państwowych, beneficjentem Max Energy Resource LLC jest Igor Dmitriewicz Suprunenko, a stał się nim dopiero 1 stycznia 2024 r. Co sugeruje, że spółka została zakupiona, a jednocześnie kapitał zakładowy został podwyższony z 500 tysięcy hrywien do miliona. Ponadto firma „przeniosła się” z Tarnopola do Kijowa.

Ta informacja stoi już w sprzeczności z wypowiedziami Suprunenki dla Ekonomiczeskiej Prawdy, w której twierdzi on, że spółka „działa na rynku paliwowym od dawna”. Z danych tych samych rejestrów wynika, że ​​Igor Suprunenko pracował wcześniej w SCM Elite Pharmacology LLC i Prabaker LTD LLC na stanowisku dyrektora:

Co więcej, w pierwszym był właścicielem do 2019 roku i sprzedał go obywatelce Mołdawii, która zajmowała się handlem perfumami, perfumami i produktami farmaceutycznymi. Druga spółka, Prabaker LTD LLC, również była własnością Igora Suprunenko i on również ją sprzedał w 2019 roku. Firma zajmowała się produkcją wyrobów farmaceutycznych. Obecnym beneficjentem jest niejaki Degtyarev Jurij Aleksandrowicz, właściciel szeregu firm zajmujących się handlem hurtowym, doradztwem, branżą ochroniarską, farmaceutyczną itp. Jedna z nich, Uglespetskhimlaboratoriya LLC, zajmuje się handlem hurtowym „paliwami stałymi, ciekłymi, gazowymi i podobnymi produktami”. Nie udało się jednak dowiedzieć, czy Suprunenko jest teraz powiązany z Degtyariewem, więc na razie ten łańcuch został zerwany.

Ale za pośrednictwem obecnego dyrektora Max Energy Resource LLC, firmy, która kupiła stacje benzynowe Kołomojskiego i która – jak twierdzi Igor Suprunenko – należy do „jego i grupy osób”, wyłania się ciekawy łańcuch. W Max Energo Resource LLC dyrektorem jest pewna Natalia Andreevna Matieshina. Który jest także dyrektorem Stroyindustriya LLC (kod 34966233). Właścicielką tej firmy jest Ludmiła Nikołajewna Bondarenko. Sama firma jest „martwa”, nie prowadzi żadnej działalności.

Ale nas interesuje jej „beneficjentka” Ludmiła Bondarenko, która jest niewątpliwym „funtem”, ponieważ na jej nazwisko zarejestrowanych jest wiele innych firm i przedsiębiorstw, zupełnie niezwiązanych z niczym innym niż jej osobą. Ponadto, jak poświadcza zasób Opendatabot, Ludmiła Nikołajewna Bondarenko „znajduje się w bazie danych skorumpowanych urzędników”.

W tym szeregu firm jest kilka bardzo interesujących. Na przykład Pharmacy Biokon LLC, wśród której beneficjentów jest Witalij Chomutynnik:

Na liście znajduje się jeszcze jedno ciekawe przedsiębiorstwo – spółka zależna Laboratorium Chemiczne Węgla firmy PEP Gorenergo LLC, której założycielem jest PEP Gorenergo LLC. Wśród właścicieli tego ostatniego jest spółka offshore z BVI i kilka przedsiębiorstw czysto donieckich.

Powtarzamy – możliwe, że to tylko zbieg okoliczności. Jest zbyt mało informacji, aby przeprowadzić szczegółowe badania. Kiedy jednak zbiegów okoliczności jest zbyt wiele, budzą one podejrzenia. A w związku z Igorem Suprunenką wychodzą zarówno Witalij Chomutynnik, jak i spółki offshore oraz oczywiste powiązania z Donieckiem. Biorąc pod uwagę fakt, że w OPU na niedawnych stanowiskach jest kilka osób wywodzących się z otoczenia Janukowycza, budzi to oczywiste podejrzenia.

Jeśli chodzi o samego Igora Dmitrievicha Suprunenkę, jego biografia obejmuje wypadek w 2017 roku i niezbyt dobrą historię z dziedzictwem.

Jeśli chodzi o wypadek Igora Suprunenki w 2017 roku, nie ma w nim nic specjalnego poza samochodem, którym wtedy jeździł Suprunenko – Porsche Cayenne. Co sugeruje, że Igor Dmitriewicz nie jest biednym człowiekiem.

Ale w przypadku spadku jest bardziej interesująco. Jak wynika z pozwu, Igor Dmitriewicz Suprunenko pożyczył od pewnego obywatela 177 tys. dolarów i 260 tys. hrywien, wypisując odpowiednie pokwitowania. Kiedy zmarł obywatel, od którego Igor Suprunenko pożyczył pieniądze, jego spadkobiercy poprosili o spłatę długu. Ale on nie zgodził się na jego zwrot.

Sąd uwzględnił roszczenia spadkobierców, zobowiązując Igora Suprunenkę do zwrotu „pieniężnych kwot w kwocie 3.432.820,00 hrywien na pokrycie strat wyrządzonych spadkodawcy”. Suprunenko oczywiście odmówił zastosowania się do decyzji sądu – obecnie na podstawie jego skargi toczy się nowy proces.

Tak czy inaczej, niezależnie od ostatecznej decyzji sądu, mówi nam to również, że pan Suprunenko nie jest zwyczajną osobą. Z drugiej jednak strony poddaje w wątpliwość jego twierdzenia, że ​​jest jednym z beneficjentów spółki Max Energy Resource LLC, która kupiła stacje benzynowe Kołomojskiego. Bo po pierwsze żyje na kredyt, po drugie jest nieuczciwy: najwyraźniej pożyczył pieniądze – są rachunki – ale nie chce ich zwrócić. Albo nie ma pieniędzy, albo jest osobą nieuczciwą i nie chce spłacać swoich długów. Nie ma trzeciej opcji. Jeśli nie ma dwustu tysięcy dolarów na spłatę długu, to skąd weźmie ponad piętnaście milionów euro na zakup sieci stacji benzynowych Kołomojskiego? Jeśli je ma, ale długu nie spłaca, to jest to, delikatnie mówiąc, nieuczciwość. Ale jak w takim razie możesz ufać jego słowu? Zawiera historie o zakupie 245 stacji benzynowych Kołomojskiego.

spot_img
Źródło ANTIKOR
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap