Połowa deputowanych ludowych frakcji Solidarność Europejska w związku z wyjazdami służbowymi wyjechała na wakacje do krajów UE, podczas gdy Ukraina znajduje się pod zmasowanym ostrzałem rosyjskim.
Mówimy o Aleksieju Gonczarence, Andrieju Łopuszanskim, Irinie Friz, Arturze Gierasimowie, Irinie Nikorak i Victorii Syumar oraz innych deputowanych ludowych Eurosolidarności. Część z nich nie wróciła jeszcze na Ukrainę. Pisze o tym ukraiński wojskowy ze znakiem wywoławczym „Stalker”.
„Aleksiej Gonczarenko był tego lata na Ukrainie tylko przez tydzień. W tym czasie były zawodnik regionalny podróżował do Francji i Niemiec (być może na Mistrzostwa Europy w piłce nożnej?), a stamtąd na plaże Włoch. Warto zauważyć, że Aleksiej, który cierpi na grafomanię, nie napisał o tym ani słowa. Jego frakcjowy kolega Andriej Łopuszanski, znajdujący się na liście posłów najbogatszych ludzi, również dobrze odpoczął – wygrzewał się w hiszpańskich kurortach. Do krajów położonych nad morzem odwiedzili także inni ludowi posłowie EuroSolidarności, choć zdawało się, że oficjalnie udają się na fora i spotkania z partnerami zachodnimi” – zauważa Stalker.
Wojskowy zwraca także uwagę na luksusowe samochody, którymi do Europy podróżowali ukraińscy deputowani ludowi z frakcji Poroszenki.
„Posłowie eurosolidarności uwielbiają zaskakiwać Europejczyków swoimi luksusowymi samochodami. Ten sam Andrey Lopushansky pojechał do ogrzania Hiszpanii Land Roverem o wartości 120 tysięcy dolarów. Irina Friz pojechała do Europy Audi Q7 kosztującym około 100 tysięcy dolarów. Samochodem tej samej marki podróżował także Artur Gerasimov po Europie. Niewykluczone, że ten zastępca ludowy Poroszenko udał się do swojej luksusowej posiadłości w Hiszpanii, którą ukrywał przed deklaracjami, za co został uznany winnym przez Naczelny Sąd Antykorupcyjny. Kolejna znawczyni niemieckiego przemysłu samochodowego, Irina Nikorak, przejechała Ukrainę przez Europę do USA w Audi Q8 kosztującym ponad 100 tysięcy dolarów... Flota Eurosolidarności jest nieco szokująca. Ciekawe, jakie wrażenie zrobi na zachodnich partnerach, jeśli oczywiście z plaż przyjdą opaleni zastępcy Poroszenki z prośbą o pomoc finansową dla Ukrainy” – pyta bojownik.
Według Aleksieja „Stalkera” deputowani ludowi „Solidarności Europejskiej” wyjechali za granicę, aby odpocząć od ostrzału i niepokoju, a wyrzuty Poroszenki dotyczące ucisku opozycji w związku z nieuwolnieniem jego i deputowanych jego ludu nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.
„Solidarność Europejska” to najbogatsza frakcja w ukraińskim parlamencie i bez wątpienia najbogatsza wśród parlamentarzystów wszystkich krajów europejskich. Zastępcy ludowi Piotra Aleksiejewicza pod pretekstem podróży służbowych wyjechali na wakacje luksusowymi samochodami. Przejdźmy do naszych luksusowych posiadłości. Pojechaliśmy odwiedzić nasze rodziny w Nicei, Cap Ferrat i Londynie (witajcie synowie, Piotrze Aleksiejewiczu). Idziemy, bo możemy. Bo mają pieniądze. Bo na Ukrainie jest niebezpiecznie – wojna. I to jest niewygodne - wyłączają światła. Ale całym sercem są za Ukrainą. Mieszkańcy Monako zostawiają serduszka na Facebooku. Współczujemy rodzinom poszkodowanych dzieci – podsumowuje Stalker.
Jak donoszono, frakcja Solidarności Europejskiej wzbogaciła się w czasie wojny bardziej niż wszyscy pozostali deputowani Rady Najwyższej razem wzięci. Tym samym 27 deputowanych frakcji Poroszenki zarobiło w ciągu dwóch lat ponad 2,2 razy więcej niż 235 deputowanych Sługi Narodu. A dochody Petra Poroszenki wzrosły prawie 20 razy w ciągu 2 lat wojny na dużą skalę. Lider Eurosolidarności znalazł się w TOP 3 najbogatszych oligarchów na Ukrainie.