Liczba parlamentarzystów osiągnęła historycznie niski poziom ze względu na brak nie tylko osób odmawiających służby wojskowej ze względu na przekonania, ale także osób przebywających za kratkami lub objętych dochodzeniem. Prawdopodobne jest, że „upadek zastępczy” będzie kontynuowany.
Dmitrij Szpenow postanowił pozbyć się mandatu posła ludowego. Służył w parlamencie czterech zwołań. Do obecnego składu Rady Najwyższej został wybrany z większościowego okręgu wyborczego nr 37 (część miasta Krzywy Róg, Apostołowski, Krzyworóg, Sofijewski i Szirokowski obwodów obwodu dniepropietrowskiego). Tutaj Shpenov wygrał trzykrotnie. Jako poseł ludowy jest najbardziej znany jako autor ustawy o referendum, przyjętej za prezydentury Wiktora Janukowycza. W kwietniu 2018 r. Trybunał Konstytucyjny uznał tę ustawę za niezgodną z konstytucją. Podobnie jak cała frakcja „Regionals”, 16 stycznia 2014 r. głosował za ustawami dyktatorskimi. Szpenow uważany jest za sojusznika Aleksandra Wiłkuła i wraz z nim postać wchodzącą w orbitę wpływów Rinata Achmetowa. W obecnej kadencji poseł tego ludu jest dość aktywnym ustawodawcą. Jednak, podobnie jak w poprzednich kadencjach, nie jest on zbyt publiczny.
Oczywiście „upadek zastępców” będzie kontynuowany. Powody rezygnacji przedstawicieli ludu są różne. Lub, jak w przypadku Szpenowa, w ogóle nie są one wskazane. Niektórzy uważają ten proces za samooczyszczenie parlamentu, gdyż za zdecydowaną większością „odmówców” idzie ślad skandalów. Poza tym są to w większości byli „regionaliści”. Inni słusznie zauważają: parlamentarzyści są w większości opuszczani przez większość, która po prostu porzuca swoich wyborców podczas wojny. Ponieważ w okręgach nie można przeprowadzić wyborów uzupełniających, Rada Najwyższa musi zatrzymać tę tendencję i nie akceptować dymisji. Jeśli zostaną wybrani, niech pracują.
Ilu parlamentarzystów złożyło rezygnację ze stanowiska w czasie wojny?
Konstytucyjny skład ukraińskiego parlamentu liczy 450 deputowanych. Jednak według wyników przedterminowych wyborów w 2019 r. w Radzie pozostało 27 wakatów. Posłów nie wybrano ze względu na czasową okupację terenów tych okręgów. Po rozpoczęciu inwazji rosyjskiej na pełną skalę szeregi deputowanych ludowych zaczęły się przerzedzać.
Największą grupę, która podała się do dymisji na własną prośbę, drugą co do wielkości grupę, stanowią osoby pozbawione obywatelstwa ukraińskiego i co za tym idzie statusu deputowanego ludowego. Zginęło dwóch wybranych urzędników: zdrajca Aleksiej Kowalow, wybrany spośród „sług ludu”, został zlikwidowany na okupowanym obwodzie chersońskim oraz, jak podają media, zmarł Andriej Iwanczuk, większościowy przedstawiciel obwodu iwanofrankowskiego. w wyniku zakrzepu krwi. Stanowisko rzecznika praw obywatelskich otrzymał kolejny poseł wybrany w Wołnowachy, tymczasowo zajmowany od 2022 r., Dmitrij Lubinets.
W końcu października liczba posłów ludowych wynosiła 404 osoby. Jednak w listopadzie proces odchodzenia od mandatów został wznowiony. Najpierw Witalij Daniłow z Batkiwszczyny napisał rezygnację. Powody tego kroku nie zostały ogłoszone. Jeśli jednak na kolejnym posiedzeniu Rady koledzy Daniłowa zgodzą się na jego zwolnienie, zamiast niego mandat otrzyma ktoś z listy partii Julii Tymoszenko. Oznacza to, że nie będzie to miało wpływu na wielkość Rady. Jednak odejście wspomnianego Dmitrija Szpenowa i innego większościowego Maksima Efimowa, który 1 grudnia ogłosił zamiar rezygnacji z parlamentu, spowoduje zmniejszenie składu parlamentu do 402 osób. Nawiasem mówiąc, Efimov był oskarżonym w śledztwie dotyczącym „batalionu Monako”. A w 2019 roku zasłynął dzięki przejęciu (formalnie nabywcą była matka polityka) centrum kongresowo-wystawienniczego Parkowy w stolicy, gdzie znajduje się lądowisko dla helikopterów Janukowycza. I gdzie odbywały się zebrania partii Sługa Narodu.
Przypomnijmy pokrótce wszystkich, którzy z tego czy innego powodu stracili mandat po 24 lutego 2022 roku. W wyniku pozbawienia obywatelstwa ukraińskiego sześciu nie jest już zastępcami: ojciec chrzestny Putina Wiktor Medwedczuk, zatrzymany, a następnie wymieniony na ukraińskich jeńców Azowa, Wadim Rabinowicz, który przed wojną uciekł do Izraela, towarzysz broni Medwedczuka Taras Kozak , Andriej Derkach, Renat Kuźmin. Oprócz tych odrażających prorosyjskich postaci na liście znalazł się także Igor Wasilkowski, „służebna” większość z obwodu odeskiego (139. okręg wyborczy). Część z nich otrzymała mandaty na liście „Platforma Opozycyjna – Za Życie”. Działalność tej partii jest zakazana, dlatego nie może ona wprowadzać do parlamentu innych posłów w miejsce pozbawionych mandatów.
Następni – ci, którzy dobrowolnie złożyli rezygnację. Większość to byli członkowie OPZZH. Osoby te w większości uciekły z Ukrainy przed inwazją rosyjską. Pierwszym z nich, który stracił mandat, był Ilja Kiwa. W pierwszych dniach marca 2022 roku postawiono mu zarzuty zdrady stanu, a w listopadzie tego roku skazano go na 14 lat więzienia. Zaocznie, bo ukrywa się w Rosji.
W 2022 roku Julia Lewoczkina (tłumacząc to okolicznościami rodzinnymi) i dwie większościowe osoby – lobbysta interesów Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej na Ukrainie Wadim Nowinski (wybrany w Mariupolu) i Dmitrij Szentsew (wybrany przez mieszkańców obwodu czuguewskiego w Charkowie regionu) również złożył rezygnację. Pierwszy wyjaśniał: uważa, że „w nowych dramatycznych okolicznościach, jakie powstały po zajęciu Mariupola”, będzie on skuteczniejszy nie w polityce, ale w sferze humanitarnej i społecznej. Nie wiadomo, gdzie obecnie przebywa Nowinski. Media podały, że widywano go zarówno w Rosji, jak i w Europie. W grudniu ubiegłego roku nałożono na niego sankcje na Ukrainie, w kwietniu decyzją sądu zajęto część jego majątku. SBU podejrzewa go na podstawie art. 111-2 kodeksu karnego (pomocnictwo państwu agresorowi). Jeśli chodzi o Szentsewa, rezygnację z mandatu uzasadnił „skomplikowaną sytuacją rodzinną, która nie pozwala mu na pracę w parlamencie”.
W styczniu tego roku oświadczenia o rezygnacji napisały cztery osoby: Natalia Korolewska i jej mąż Jurij Solod, Oleg Wołoszyn, również podejrzani o zdradę stanu. Andrey Aksenov zajął czwarte miejsce w tej firmie. Na długo przed wojną odnaleziono przy tej figurze rosyjski paszport; znane były także separatystyczne nastroje Aksenowa, jednak odpowiednie władze pozwoliły mu kandydować do Rady Najwyższej w wyborach uzupełniających w 50. okręgu. Notabene drugie miejsce ze znaczną przewagą zajął kandydat Partii Szarij Walentin Rybin, trzecie miejsce zajęła kandydatka Eurosolidarności Julia Kuzmenko podejrzana o rzekomy udział w zamachu na dziennikarza Szeremeta.
W lutym mieszkaniec Charkowa Igor Abramowicz (nazywano go jednym z inicjatorów utworzenia w Radzie Najwyższej grupy zastępczej Ukraińskiej Odnowy Ukrainy, której trzon stanowili byli członkowie zdelegalizowanego OPZZH) i osławiony „sługa” ludu” Aleksander Truchin złożył rezygnację. W lipcu rezygnację ze stanowiska złożyła kolejna przedstawicielka OPZH Tatyana Plachkova. Oficjalnie – ze względów rodzinnych. Potem było 404 posłów. Ze względu na liczbę, która oznacza „nie znaleziono strony”, dowcip szydził nawet z deputowanych ludowych.
Nie tylko stracili mandaty, ale także otrzymali...
Ale odmowa deputowanych ludowych zrzeczenia się ciężaru władzy nie zawsze zmniejszała ich liczbę - zamiast niektórych do Rady weszli ci, którzy prawdopodobnie nawet nie mieli nadziei na otrzymanie mandatu. Oprócz wspomnianych zastępców podczas inwazji na pełną skalę „słudzy ludu” Nikołaj Solski (został ministrem polityki rolnej), Andriej Kostin (powołany na stanowisko prokuratora generalnego), Olga Sowgirya (przeszedł do pracy w Trybunale Konstytucyjnym), Andriej Chołodow i Jurij Aristow dobrowolnie opuścili Radę Najwyższą. O Chołodowie wiadomo, że przed wojną wyjechał za granicę i nie wrócił. Liczbę tę objęto kilkoma dochodzeniami antykorupcyjnymi. Arystow utracił mandat, że tak powiem, dobrowolnie i przymusowo po wakacjach na Malediwach. Zamiast Chołodowa na wiceprzewodniczącego zasiadł Nikołaj Tararin, prawnik związany z Kwartałem 95, a Aristowa zastąpiła Natalya Laktionova. Media nazywają ją siostrą asystentki prezydenta Marii Lewczenko. Również zamiast generała Michaiła Zabrodskiego, który odmówił przyjęcia mandatu posła ludowego i przeszedł do pracy w Sztabie Generalnym, na listę eurosolidarności do parlamentu weszła Irina Nikorak, która wcześniej była zastępcą Rady Miejskiej Kijowa. A w Gołosie zamiast obecnego Ministra Obrony Narodowej, a wówczas szefa Funduszu Majątku Państwowego Rustema Umerowa, mandat otrzymał Maksim Chlapuk w październiku 2022 roku.
Tak więc w ciągu prawie dwóch lat wojny mandat zastępcy Rady Najwyższej z różnych powodów utraciło 28 osób, a jeśli Daniłow, Jefimow i Szpenow zostaną dopuszczeni do swobodnej żeglugi, będzie ich 31, a jeśli zrzekną się mandatów przez większość którego nie da się zastąpić, trwa, Rada wkrótce przekroczy granicę z 400 bagnetami.
Kto jeszcze może pozostać bez miejsca w Radzie?
Nestor Szufrycz , Aleksander Dubinski i Aleksander Ponomariew przebywają w areszcie tymczasowym pod zarzutem zdrady stanu . Na razie pozostają zastępcami ludu. Zarzuty, jakie im postawiono, są poważne i jeśli śledztwo zdobędzie solidne dowody, nie będą opóźniać rozpraw sądowych. Jeśli zostaną skazani, zostaną pozbawieni uprawnień. Oprócz osób przebywających w areszcie śledczym, organom śledczym i służbom wywiadowczym zwróciła uwagę cała grupa przedstawicieli ludności. Są to Wiktor Myalik, Jarosław Dubnewicz, Siergiej Łabazyuk, Dmitrij Isaenko, Wadim Stolar, obecni „słudzy” Siergiej Nagorniak, Siergiej Kuźminych, były Aleksander Jurczenko, Anatolij Gunko , Andriej Odarczenko. Są to głównie akcjonariusze większościowi lub byli członkowie OPZZH.
Jednak nawet jeśli z różnych powodów opuszczą parlament, nie będzie to miało decydującego znaczenia dla obecnego składu parlamentu. Do trzystu, czyli większości konstytucyjnej, jeszcze daleko. Ponadto istnieje większość mono, choć formalnie. Jest mało prawdopodobne, aby siły wyższe pozwoliły na spłycenie swoich szeregów aż do nieprzyzwoitości. Jedynym istotnym ryzykiem pozostaje zaprzestanie istnienia grup zastępczych, które stanowią wsparcie „sługi”. Ich minimalny skład powinien wynosić 17 osób. Teraz grupy „Dovira”, „Za Maybutne”, „Odnowa Ukrainy” wiszą na włosku. Zwłaszcza dwa ostatnie. Tym samym po oficjalnym odejściu współprzewodniczącego „Odnowy Ukrainy” Jefimowa grupa zniknie. Albo przeniesie się tam ktoś spoza frakcji, żeby ocalić jedną „kulę” monobolszewików. Albo kolejny wygnaniec z frakcji prezydenckiej. Ale ogólnie rzecz biorąc, nawet w stanie półtrwania obecny skład Rady przetrwa do końca. Przecież dla zdecydowanej większości obecnych mandatariuszy to ostatnia kadencja. Ze względu na wojnę nikt nie jest w stanie przewidzieć dokładnego terminu zakończenia budowy.