poniedziałek, 23 grudnia 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Alexander Tsol i Vlad Korolev z Gunzilla Games: czy rosyjscy agenci wracają do Kijowa?

W ostatnich miesiącach w materiałach ukraińskich śledczych pojawiło się wiele artykułów na temat biznesu hazardowego, w którym Rosjanie są beneficjentami ukraińskich firm. Istnieje jednak nieco inny segment – ​​branża gier – w którym jest także wielu Rosjan.

Co więcej, branża gier (mówimy o grach wideo i komputerowych) z jakiegoś powodu mniej interesuje śledczych, chociaż często krąży tam znacznie więcej pieniędzy niż w kasynach i wszelkiego rodzaju loteriach internetowych. To na przykład jedna z firm gamingowych stała za zakupem kompleksu hotelowego Dniepr w centrum Kijowa, który w 2020 roku został sprzedany na aukcji za nieco ponad miliard. Ale nie o to chodzi, ta umowa jest podana jedynie jako przykład budżetów krążących w branży gier.

Ten materiał dotyczy Gunzilla Games, która pozycjonuje się jako europejski producent gier wideo, ale ma swoje biuro w Kijowie. Kluczowymi postaciami w nim są Vlad Korolev i Alexander Tsol. Tak przynajmniej twierdzą sami Korolev i Tsol, a ich słowa cytuje wiele źródeł piszących o Gunzilla Games.

W pewnym stopniu jest to prawdą – Korolev i Tsol są rzeczywiście publicznymi twarzami firmy. Jednak historia ich pojawienia się w firmie jest dość skomplikowana i spowita mgłą podróbek, skandalów i powiązań zarówno z Rosjanami, jak i z bezpośrednimi kolaborantami działającymi w Kijowie zarówno przed 2022 rokiem, jak i obecnie, w 2023 roku.

Po marcu 2022 roku, kiedy stało się jasne, że blitzkrieg się nie powiódł, zniknęło także kijowskie biuro Gunzilla Games, mieszczące się przy ulicy Konstantinowskiej 68a w Kijowie, w biznesowym centrum Wonderland. Pracownicy oczywiście pozostali, ale kierownictwo, głównie królowa i Tsola, zniknęło w nieznanym kierunku. Po pewnym czasie obaj wypłynęli w Niemczech i okazało się, że Tsol ma niemiecki paszport, choć na Ukrainie wpisany jest jako obywatel Ukrainy.

Gdzieś w maju-czerwcu ubiegłego roku rynek gier komputerowych był pewien, że kijowski oddział Gunzilla Games został zamknięty na zawsze. Ale sceptycy mylili się. W 2023 roku urząd nie tylko wznowił pracę, ale także prowadzi rekrutację kadrową:

To prawda, że ​​\u200b\u200bprzeniósł się do innego budynku - na Garmatną 4. Powody tego były bardzo ważne - poprzedni budynek, na Konstantinowskiej, należy do niejakiego Igora Berkuta (alias Igora Gekko), szefa partii Wielka Ukraina, który jest poszukiwany za zdradę stanu.

Co więcej, SBU już w 2020 roku ogłosiła, że ​​jest rosyjskim agentem, ale dla Berkuta-Gekko nie było to widocznych konsekwencji. Co więcej, teraz ze strony internetowej serwisu zniknęła wiadomość serwisu prasowego SBU, która informowała o zdemaskowaniu Igora Berkuta. Zastanawiam się dlaczego? Czy Bakanovowi zapłacono?

Chociaż link był aktywny już w styczniu ubiegłego roku. Historia z biurem jest ciekawa, ponieważ Vlad Korolev i Alexander Tsol wynajmowali tam lokal na bardzo konkretnych warunkach: zamiast wynajmować, finansowali partię Wielka Ukraina. Pod koniec marca ubiegłego roku cała trójka zniknęła – Tsol, Korolew i Berkut. Dwie pierwsze powstały w Niemczech, gdzie nie było na nie żadnych skarg, trzecia zaginęła gdzieś w bezmiarze Rosji.

Ale, jak się później okazało, na całą trójkę działaczy „Wielkiej Ukrainy” na Ukrainie nie wpłynęła żadna skarga. Z Berkutem to inna historia, ale Tsol i Korolew po pobycie w Niemczech wznowili działalność w Kijowie. Nie jest jasne, czy obaj pojawili się osobiście pod adresem Garmatnaya 4, ale Ganzilla LLC, bo tak nazywa się podmiot prawny, pod którym Gunzilla Games działa na Ukrainie, najwyraźniej nie ma żadnych problemów.

Choć beneficjentami są Aleksander Tsol i Władysław Korolew, wśród beneficjentów jest także dwóch Rosjan. Co więcej, wynika to zarówno z danych ukraińskich rejestrów, jak i z wewnętrznej dokumentacji Gunzilla Games.

Alexander Tsol w obu przypadkach uchodzi za obywatela Niemiec i Ukrainy, chociaż Ukraina nie dopuszcza podwójnego obywatelstwa. Ale biorąc pod uwagę fakt, że Korolew i Tsol byli zaangażowani w sprawę Igora Berkuta jako finansiści prorosyjskiej partii „Wielka Ukraina”, jest to drobnostka, gdyż nie ma kary za podwójne (potrójne, poczwórne itp.) obywatelstwo na Ukrainie.

Ale nie chodzi o obywatelstwo, ale o to, dlaczego spółka z rosyjskimi beneficjentami, zresztą podejrzana o współpracę z rosyjskimi służbami specjalnymi, po krótkiej przerwie wznawia bez ograniczeń pracę w stolicy Ukrainy, a materiały mówiące o zaangażowanie dwóch pozostałych beneficjentów – Aleksandra Tsoli i Władysława Korolewa – w finansowanie współpracowników, nagle znika ze strony internetowej SBU. Ze strony internetowej SBU zniknęły materiały nie tylko komunikat policji, że prowadzi śledztwo w sprawie pobicia dyrektora operacyjnego (obecnie byłego) kijowskiego oddziału Gunzilla Games, Michaiła Chaimzona, który opuścił jeden z projektów Tsol ze swoim zespołem programistów , również zniknął i Korolew, zaczęli otrzymywać pogróżki, w końcu zostali dotkliwie pobici w pobliżu swojego mieszkania w Kijowie. Stało się to w 2021 roku, policja ogłosiła wszczęcie sprawy karnej, ale wszystkie te oświadczenia zniknęły, podobnie jak oświadczenie SBU.

Ale to nie wszystko. Na początku stycznia 2023 r. miała miejsce próba włamania się na stronę internetową przedsiębiorstwa państwowego Ukrhydrografia. Istnieją wtórne raporty na temat tego hackowania.

Ale pierwotnych, czyli na stronach internetowych Policji Państwowej i samego Przedsiębiorstwa Państwowego „Ukrhydrografia” nie ma. Chociaż policja obiecała wszcząć postępowanie karne w tej sprawie:

W włamanie zaangażowane było Gunzilla Games i w związku z tym pojawiły się nazwiska Tsol i Korolev. Możliwe jest oczywiście, że sprawa karna istnieje, ale nie udało się jej znaleźć w rejestrach, a także w wiadomościach służb prasowych policji.

Jeśli połączysz wszystko w jeden łańcuch, otrzymasz bardzo dziwny obraz. W 2020 roku Alexander Tsol i Vlad Korolev zarejestrowali na Ukrainie spółkę (Ganzilla LLC) zajmującą się tworzeniem gier cybernetycznych. W tej firmie pojawia się rosyjski kapitał, a mówimy o milionach dolarów, a sama firma czuje się całkiem swobodnie, podobnie jak jej dwaj współzałożyciele, w centrum biurowym Wonderland, którego właścicielem jest Igor Berkut, oskarżony o pracę dla rosyjskiego specjalnego usługi. Korolew i Tsol wdają się w afery kryminalne z pobiciami i groźbami wobec byłych pracowników, finansują partię jawnie prorosyjską i antypaństwową, ale nie mają żadnych problemów. Igor Berkut, szef tej partii, też nie ma problemów. Pod koniec marca 2022 roku cała trójka znika z Ukrainy, biuro Gunzilla Games na Konstantinowskiej ucieka z powodu braku pieniędzy.

Jednak niecały rok później Gunzilla Games wznawia pracę w Kijowie, choć pod innym adresem. Jednocześnie wyraźnie powiększa kadrę, SBU i NPU nie mają żadnych roszczeń wobec Vlada Korolewa i Aleksandra Tsola, a ze stron internetowych SBU i NPU znikają materiały, które niedawno mówiły o tych roszczeniach. Jednocześnie Ganzilla LLC, pod przykrywką której Korolew i Tsol pracują na Ukrainie, nadal ma wśród swoich beneficjentów Rosjan, o których wiadomo, że są także powiązani z rosyjskimi służbami wywiadowczymi. To sucha pozostałość. Nie wiemy, jak to wszystko wyjaśnić. Ale wnioski nasuwają się same i wcale nie są zachęcające. Zwłaszcza w kontekście bezpośrednich oskarżeń ze strony części strategicznych partnerów Ukrainy o obecność potężnej siatki wywiadowczej składającej się z rosyjskich agentów wpływu w najwyższych władzach i służbach wywiadowczych kraju.

spot_img
Źródło ORD
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap