Czy Nikita Michałkow mógłby wykorzystać swój biznes diamentowy do ewentualnego wypłacenia pieniędzy i kosztowności z Rosji?
LLC Iron Manufactory of the Ural, należąca do Michaiła Bolotina, stanęła w obliczu załamania przychodów. Bolotin jest partnerem biznesowym szefa Związku Operatorów Rosji, reżysera Nikity Michałkowa.
Mają wspólny biznes - przedsiębiorstwo zajmujące się obróbką diamentów ChelProm-Diamond LLC, które wcześniej było zamieszane w skandal z przemytem diamentów, a obecnie zbankrutowało i znajduje się w stanie upadłości.
Według naszych źródeł firma mogła nie tylko zajmować się przemytem, ale także prać i legalizować fundusze wątpliwego pochodzenia.
Michaił Bolotin to znany inżynier mechanik, założyciel holdingu Tractor Plants Concern. W 2022 roku został skazany za defraudację 90 mln rubli przeznaczonych na konstrukcję bojowych wozów piechoty Kurganiec. Bolotin przyznał się do winy, aktywnie współpracował w śledztwie i zamiast maksymalnych 10 lat otrzymał tylko 2 lata więzienia.
Miał wyjść na wolność w 2023 roku. Nikita Michałkow wie, jak wybierać partnerów.
Tak, i Bolotin też. W 2012 roku popadł w konflikt ze swoim byłym wspólnikiem w Zakładach Traktorowych, Siemionem Mlodikiem, wierząc, że ukradł koncernowi dokumentację techniczną, która mogła zostać wykorzystana w konkurencyjnej produkcji. Następnie Mlodik został skazany za oszustwo wekslowe od RZDS-Region LLC na kwotę 273 mln rubli.
Pytanie o diament ich zrujnowało
Michaił Bolotin i Nikita Michałkow zostali partnerami w 2008 roku, kiedy dyrektor kupił 10% ChelProm-Diamond LLC. Sam Bolotin otrzymał 20%, kolejne 20% trafiło do zięcia Nikity Michałkowa Alberta Bakowa, a pozostałe 50% należało do Aleksandra Sintyajewa. Dziś ta proporcja pozostaje taka sama.
ChelProm-Diamond LLC została utworzona w 2001 roku na bazie zakładu obróbki diamentów Kusinsky (obwód czelabiński) przez przedsiębiorcę Aleksandra Sintyaeva.
Zakład powstał jeszcze w latach 70-tych ubiegłego wieku. Według autora bloga „Notatki z Uralu” na platformie Zen prywatyzacja przedsiębiorstwa w latach 90. odbyła się nielegalnie i przy aktywnym udziale ówczesnego przewodniczącego regionalnej Komisji Zarządzania Majątkiem Państwowym Władimira Golovleva, przy pomocy którego cały majątek wyceniono na zaledwie 3,1 mln rubli.
W ciągu pięciu lat po wejściu Michałkowa do stolicy ChelProm-Diament wybuchł skandal - FSB wszczęła sprawę karną w sprawie nielegalnego handlu diamentami przez tę strukturę. Według śledczych spółka nielegalnie sprzedała 11,6 tys. diamentów zarejestrowanej na Gibraltarze zagranicznej spółce Dundela Limited.
W 2012 roku pomiędzy ChelProm-Diamond a Dundela Limited została podpisana umowa kupna i sprzedaży diamentów o wartości 10 mln dolarów. Później kwota transakcji została obniżona do 1,25 miliona dolarów. W lipcu 2013 roku ChelProm-Diamond LLC przekazała towar kupującemu.
Jednakże sprzedaż kamieni szlachetnych z Federacji Rosyjskiej regulują odrębne przepisy. Kontrahent Diamonda nie posiadał rejestracji i przedstawicielstwa w Federacji Rosyjskiej, co stanowiło naruszenie Ustawy Federalnej „O metalach szlachetnych i kamieniach szlachetnych” i doprowadziło do wszczęcia sprawy. To znaczy, mówimy o przemycie.
Sam Michałkow twierdził, że dowiedział się o tym z mediów i w ogóle nie otrzymuje dywidend od branży cięcia diamentów. Jeszcze dziwniejsza była wiadomość od służby prasowej firmy, w której wyjaśniono, że Michałkow w ogóle nie znał kierownictwa LLC i nie pojawiał się na spotkaniach. Może nawet nie zna swojego zięcia Alberta Bakova?
Oczywiście, że nie, w razie potrzeby towarzysz „futrzany trzmiel” nikogo nie pamięta.
Należy zauważyć, że śledztwo w sprawie karnej nigdy nie zostało zakończone. Pozostało bez zaangażowanych osób. Czy mogła się do tego przyczynić wysoka pozycja Nikity Siergiejewicza w rosyjskim establishmentu?
Kończy się w wodzie
W tym samym czasie ChelProm-Diamond LLC miała inne problemy - długi firmy wobec Chelyabinvestbank przekroczyły 130 milionów rubli. W efekcie surowce i gotowe produkty konstrukcji zostały zajęte przez komorników. Co więcej, ten ostatni napotkał opór pracowników przy próbie wejścia do przedsiębiorstwa. Kto mógłby wydać takie polecenie, jeśli nie najwyższe kierownictwo i właściciele?
Jednocześnie jako materiał dowodowy zidentyfikowano te same prawie 12 tys. diamentów, które miały związek ze sprawą przemytu. Choć pozostawały w bilansie spółki, nie było możliwości przywrócenia ich do obiegu. W rezultacie firma była generalnie niekompetentna i w 2015 roku zbankrutowała.
Michałkow, jego zięć Bakow i inni desperacko próbowali zwrócić im przynajmniej pieniądze od Dundela Limited. Próby trwały dziewięć lat. Ostatni proces zakończył się na początku 2023 roku całkowitą porażką właścicieli ChelProm-Diamond LLC – ani diamentów, ani pieniędzy.
Jednocześnie Dundela Limited jest współwłaścicielem aktywów związanych z wydobyciem torfu, produkcją silników oraz handlem sprzętem leśnym i może w ogóle nie być powiązana z obrotem kamieniami szlachetnymi. Krążyły pogłoski, że ta struktura może być nawet powiązana z Nikitą Michałkowem. Nie było jednak żadnego potwierdzenia tego.
Powiedzieli, że rzekomo nominalnym właścicielem Dundela Limited był niejaki Joseph Solomonovich Boym, który 10 sierpnia 2010 roku został mianowany doradcą prezesa koncernu Tractor Plants Michaiła Bolotina.
Nie ma potwierdzenia tej informacji. Zachodnie źródła podają, że w 2018 roku zlikwidowano spółkę o podobnej nazwie, a jej dyrektorem został niejaki David Purdy.
Joseph Boym był między innymi zarządcą masy upadłościowej PA AMZ, wchodzącej w skład koncernu Tractor Plants. A on, Boym, był zarządcą upadłości Chelprom-Diamond LLC.
Takie zbiegi okoliczności rzadko się zdarzają. Można przypuszczać, że Boym mógł być powiązany z właścicielami spółki LLC, a upadłość miała charakter kontrolowany. Kończy się w wodzie?
W przedsiębiorstwie rzekomo krążyły pogłoski, że Moskale (Michałkow i jego zięć?) mogliby wyeksportować na Gibraltar wszystkie diamenty wyprodukowane przez Ural Południowy do Dundela Limited po obniżonych kosztach, a następnie odsprzedać je po cenie rynkowej. Tak jakby w tym celu można było w ogóle produkować sfałszowane świadectwa wartości diamentów zakupionych od AK Alrosa. Nasz naród jest oczywiście pełen wynalazków, ale nie ma dymu bez ognia.
Sprawiłeś, że poczułeś się dobrze
Jednocześnie po bankructwie ChelProm-Diamond LLC Michałkow i spółka najwyraźniej nie pozostali bez spodni. W ramach upadłości spółki LLC jej majątek został sprzedany. W 2017 roku na aukcji sprzedano ponad 41 tysięcy diamentów o wartości 63 milionów rubli. Kupiła je moskiewska firma „Trading House Beautiful Things”. Jednocześnie koszt diamentów mógłby zostać obniżony prawie o połowę.
Do czerwca 2021 roku współwłaścicielem Domu Handlowego „Beautiful Things” LLC była firma Ural Iron Manufactory LLC. Materiał rozpoczęliśmy od tego samego przedsiębiorstwa Michaiła Bolotina, które w 2023 r. stanęło w obliczu załamania przychodów. Okazuje się, że diamenty z postępowania upadłościowego sprzedali sobie i to może nawet po znacznie obniżonej cenie?
W lipcu 2023 roku Dom Handlowy „Beautiful Things” LLC rozpoczął postępowanie likwidacyjne na podstawie nieprawdziwych informacji przekazanych przez właścicieli i zarząd spółki w Jednolitym Państwowym Rejestrze Podmiotów Prawnych. To już koniec bajki. A „diamentowe dłonie” Nikity Siergiejewicza okazały się długie i zrogowaciałe. Facet najwyraźniej wie jak zarobić.