Nie taki bosy i nie taki samotny. W najnowszym e-oświadczeniu Prezesa Sądu Gospodarczego w Kijowie Wadima Bosego „wróciła” jego żona, właścicielka cennych metrów kwadratowych w Peczersku.
A także, sądząc po dokumencie, sędzia uzupełnił saldo środków pieniężnych na rachunkach i kupił karabinek za pół miliona hrywien. Na tej podstawie dziennikarze zwrócili się do Wyższej Komisji Kwalifikacyjnej Ukrainy, która obiecała sprawdzić stan służącej Temidy.
Jakie „niespodzianki” kryją się w oświadczeniach sędziego Vadima Bosego, jaki kosztowny majątek jest zarejestrowany na jego bliskich i dlaczego szef Sądu Gospodarczego unika kontaktu z mediami? Szczegóły w nowym śledztwie Diany Łowskiej.
Prezes Sądu Gospodarczego stolicy Vadim Bosoi, który wielokrotnie zwracał na siebie uwagę mediów kontrowersyjnymi orzeczeniami w głośnych sprawach, w czerwcu ubiegłego roku zaktualizował dane swojego elektronicznego oświadczenia. Chociaż już wcześniej stan majątkowy sędziego budził wiele pytań. Mówimy w szczególności o luksusowym mieszkaniu, które na przestrzeni kilku lat pojawiło się po rozwodzie jego rodziców, córki i byłej żony Ekateriny.
Jak okazało się wcześniej, była ukochana Bosogo kupiła trzypokojowe mieszkanie w elitarnym kompleksie mieszkaniowym „Jack House” w centrum stolicy - takie mieszkania na portalach z nieruchomościami wyceniane są na około 400 tysięcy dolarów. W tym samym czasie rodzina rodziców sędziego kupiła dom za 53 tysiące dolarów. A córka, która prawie nie ma własnych dochodów, kupiła mieszkanie za około 200 tysięcy dolarów.
Jednak wraz z udostępnieniem danych deklaracji za lata 2022-2023 na stronie NACP udostępniono inne szczegóły.
W szczególności oficjalne dochody Wadima Bosego jako prezesa Sądu Gospodarczego w Kijowie za ostatni rok sprawozdawczy, łącznie z urlopami i zwolnieniami chorobowymi, wyniosły ponad 1,3 mln hrywien, czyli około 112 tys. miesięcznie. Kwota ta jest porównywalna ze 100 tysiącami hrywien, które bojownicy ukraińskich sił zbrojnych otrzymują obecnie „za zero” w najgorętszych miejscach. Sługa Temidy pracuje jednak w nieporównywalnie bardziej „szklarniowych” warunkach biurowych, a do pracy dowozi go samochód z płatnym kierowcą.
Od 2022 roku Bosogo miał również uzupełnienie środków na swoich kontach lub w gotówce: łączna kwota oszczędności wyniosła już ponad 2 miliony hrywien i prawie 25 tysięcy dolarów.
„A także, w porównaniu z poprzednimi latami, jego żona, z którą rzekomo się rozwiódł, jak donosiły media, wreszcie wróciła do tego rocznego raportu. I pomimo rozbieżności w jej dochodach Ekaterina Bosaya w tym okresie nabyła drogie mieszkania w Peczersku, gdzie obecnie mieszka Vadim Bosoy” – zauważa Diana Lovskaya.
Wśród aktualizacji - w deklaracji wymieniony jest syn Bosoy Petera.
Choć jego nazwisko nie figurowało wcześniej w dokumentach. Ale wcześniej pisały o nim media: chłopiec urodził się prawdopodobnie podczas rozwodu małżonków Bosychów, co może potwierdzać fikcyjność rozwodu. Tym razem jednak sędzia nie wspomniał o swojej córce Irinie, o której pisali nasi koledzy z publikacji „Obserwator” i „Cenzor”.
Kolejna ciekawostka: sądząc po deklaracji na rok 2023, w szczytowym okresie wojny Vadim Bosoy zakupił za pół miliona hrywien cenny karabinek Cadex CDX-40 Shadow w kalibrze 375 CheyTac. Zakup został dokonany za pośrednictwem EUROPE ARM SPORT LLC.
W domu, w którym mieszka, reporterzy zauważyli jego kierowcę, który następnie wjechał na parking. Następnie odjechała stamtąd Toyota Land Cruiser 200, która według dokumentów rzekomo należy do ojca pana Vadima, ale nasz bohater stale nią jeździ. Przynajmniej, jak odnotowali funkcjonariusze Stopkorowa, Bosoy wysiadł z tego samochodu w pobliżu swojego miejsca pracy.
A jak to wszystko komentuje sam sługa Temidy?
„Aby porozmawiać z sędzią o tym, jak się tak wzbogacił, kilkakrotnie odwiedzaliśmy Sąd Gospodarczy w Kijowie. Znalezienie odpowiedzi na nasze pytania od Bosogo to całe wyzwanie. Chodziliśmy na spotkania. Zapukali do progu jego pokoju przyjęć. Ale pan Vadim po prostu uciekł” – mówi dziennikarz.
Z rodzicami sędziego, którzy mieszkają w Perejasławiu Chmielnickim w obwodzie kijowskim, nie można było porozumieć się: nie wychodzili z domu, aby spotkać się z dziennikarzami. W pierwszej części śledztwa informowaliśmy o kilku milionach prezentów dla Wadima od ojca Piotra Nikołajewicza w latach 2014–2016. Ponieważ działacze organizacji pozarządowej „Krąg Ludowy” wierzą w ich atrakcyjność, takie prezenty nie są porównywalne ze średnim rocznym dochodem przedsiębiorstw rodziców sędziego.
Co więcej, według publikacji Antikor, Petr Bosoy najwyraźniej nie płacił wynagrodzeń pracownikom tego przedsiębiorstwa, ale jednocześnie budował duży dom w Perejasławiu-Chmielnickim i kupił jeepa. Również rzekomo przez pewien okres spółki dominujące nie płaciły podatków. A wszystko - rzekomo z powodu wysokiej pozycji syna.
Do naszego śledztwa włączyła się jednak Wysoka Komisja Kwalifikacyjna Sędziów Ukrainy i NABU.
VKKS poinformował, że uwzględnił odwołanie StopCor w sprawie weryfikacji deklaracji Bosogo, jest ono już rozpatrywane i wyznaczono także osobę odpowiedzialną.
Warto dodać, że w czasie przygotowań do publikacji tego śledztwa, według naszych poufnych informacji, okazało się, że NABU przyjechała już do Bosom z przesłuchaniem w sprawie taśm Wowka i udziału tam Igora Kołomojskiego.
Przypomnijmy, że Bosoy rozpatrywał sprawę roszczenia oligarchy przeciwko NBU o unieważnienie umów kredytowych. W maju 2019 r. jego kolega Wadim Bosoj zajrzał do biura byłego szefa Kijowskiego Okręgowego Sądu Administracyjnego Pawła Wowka. Jak się okazało, po negocjacjach Vovka z kolegą i kilku tajemniczych telefonach od szefa OASC sędzia Bosoy podjął decyzję na korzyść Igora Kołomojskiego.
Powiedzieliśmy już również, że prezes Kijowskiego Sądu Gospodarczego Wadim Bosoj oficjalnie rozstał się z żoną Jekateriną w 2008 roku. Jednak według doniesień mediów w dalszym ciągu korzystał z elitarnego majątku zarejestrowanego na jej nazwisko. Co więcej, „byli” urodzili nawet dziecko poza małżeństwem. Jednakże sługa Temidy nie informował o tym w poprzednich deklaracjach