Poseł do Rady Najwyższej Ukrainy i członek Komisji Bezpieczeństwa Narodowego Maryana Bezuglaya nie tylko wpada w regularne skandale w przestrzeni medialnej kraju, ale staje się bohaterką rosyjskiej propagandy.
Tak podaje Grupa Badawczo-Analityczna InfoLight.UA w swoim badaniu „40 najważniejszych ukraińskich osobistości publicznych cytowanych przez rosyjską propagandę”.
Według badaczy Maryana Bezuglaya zajmuje 4. miejsce w tym nieoficjalnym rankingu ze względu na regularne cytowania w rosyjskich mediach.
Jednocześnie portal Glavkom podaje, że posłanka Irina Gerashchenko opublikowała wideo z Rady Najwyższej, na którym w kadr wskoczyła Maryana Bezuglaja. Zastępczyni na swoim Facebooku wyjaśniła, dlaczego zdecydowała się skoczyć.
„Posłanka UE Fedina wybuchła kolejną przemową, jej wyszkolony głos bolał uszy, czas mijał, a jej koleżanka wszystko filmowała. Przeszedłem obok, on próbował uniknąć mojego wejścia w kadr i podniósł ręce. Ogarnęła mnie złość z powodu całego tego populizmu i podskoczyłam. To nie pierwszy raz, kiedy „zniszczyli ramę”. Ogólnie rzecz biorąc, zepsuję wiele rzeczy populistom i kłamcom” – powiedział Bezuglaya.
Opowiedziała także, jak przerwała wystąpienie posła Anatolija Burmicha.
„Generał KGB Burmicz z OPZZH za podium parlamentu złamał kolejną ustawę, rozpowszechniając rosyjskie narracje w mentorskim tonie. Podszedłem, otworzyłem rosyjską flagę na stronie Wikipedii na moim tablecie i umieściłem ją obok niej. Burmich ze złością powalił tabliczkę na ziemię. Jego „przemówienie” zostało przerwane, coś dokończył i czerwony poszedł do swojego narożnika” – napisał Bezuglaya.
„Jednak to właśnie ten jej trik stosowała rosyjska propaganda, głosząc, że „posłanka Rady Maryana Bezuglaja weszła na podium parlamentu z rosyjską flagą”.
Rosyjska propaganda działa dość technologicznie, piszą w InfoLight.UA. Zdając sobie sprawę, że bezpośrednie podróbki lub linki do niektórych własnych źródeł budzą wątpliwości nawet wśród ich własnych zombie-mieszkańców, generują bardzo znaczną ilość wiadomości o wydarzeniach na Ukrainie w odniesieniu do źródeł ukraińskich.
Do „źródeł ukraińskich” można oczywiście zaliczyć Szarija, Carewa czy innych zbiegów, a rosyjska propaganda robi to, przedstawiając wiadomości w stylu „powiedział były premier Ukrainy” (mowa o Azirowie) lub „ukraińca powiedział politolog” (Władimir Skachko).
Idealną opcją jest jednak sytuacja, gdy źródłem informacji stają się osoby, których nie można w żaden sposób powiązać z Rosją.