Dlaczego wydział nadzoru państwowego Państwowego Urzędu Nadzoru Uzbekistanu w obwodzie kijowskim „nie zauważa” naruszeń systemowych w pracy Autoservice LLC Nikołaja Grony
Trasy omijające przystanki służbowe, możliwe marnowanie paliwa, miejsca stojące, przekraczanie prędkości i chamskie podejście do pasażerów – to tylko niektóre z naruszeń w działalności przewoźnika Autoservice LLC OPZZhist Nikolai Grona, które dziennikarze StopCoru nagrali podczas nalotu w Kijowie. region. Jednak przedstawiciele lokalnego wydziału Państwowej Służby Ukrainy ds. Bezpieczeństwa Transportu, na którego czele stoi Roman Martynyuk, z jakiegoś powodu „nie zauważają” żadnych problemów.
Dlaczego wydział nadzoru państwowego Ukrtransbezopasnost obwodu kijowskiego uparcie przymyka oko na możliwe naruszenia systemowe w pracy Autoservice LLC? Kto obejmuje imperium autobusowe OPZZhist Grona i innych „baronów tras”? A co ma z tym wspólnego lokalny lider Roman Martynyuk? Nasz zespół postanowił przyjrzeć się bliżej sytuacji na rynku pasażerskiego transportu drogowego w regionie stołecznym.
Co dokładnie odkrył nalot StopCora?
Trasa Berezan-Kijów-Berezan, obsługiwana przez Autoservice LLC, zgodnie z zatwierdzonym rozkładem jazdy, posiada stację pośrednią w Morozovce. Jak jednak odnotowali dziennikarze, pojazdy Autoservice de facto stale przejeżdżają obok tego przystanku pod pretekstem oszczędności czasu. Prawdopodobnie w ten sposób przewoźnik „oszczędza” także paliwo.
Dodatkowo, motywując odmowę dowożenia ludzi do Morozovki, kierowcy powołują się na fakt, że wszystkie miejsca w kabinie wydają się być „zarezerwowane” (nawet kładą na siedzeniu odpowiednie kartki papieru), choć jest to regularne trasa autobusowa, a nie lot niestandardowy. W praktyce pracownicy Stopcorov udokumentowali przypadki przewozu pasażerów Auto Service na stojąco, a także przekraczania dozwolonej prędkości. Ceny przejazdów z Berezania do Morozówki i Kijowa, ogłaszane przez różnych kierowców firmy, również się różnią.
Co wiadomo o Autoservice LLC?
Warto zaznaczyć, że ostatecznymi beneficjentami Autoservice LLC są Olga i Nikołaj Grona. Ten ostatni znany jest w regionie stołecznym jako przedsiębiorca, właściciel szeregu firm transportowych i zastępca Rady Miejskiej Boryspol dwóch zgromadzeń z prorosyjskiej siły politycznej OPZZH. Przypomnijmy, że jego syn Jewgienij Grona jest także byłym deputowanym regionalnym i ma pewien wpływ na szczeblu lokalnym na struktury władzy, które mogą wspólnie blokować biznes konkurentów.
Jednak samą trasę Berezan-Kijów obsługują głównie samochody Aleksandra Lewczenki, byłego pracownika komendy rejonowej policji.
Tak ścisła współpraca z byłym policjantem wydaje się nieco dziwna, gdyż firma była zaangażowana w kilka spraw karnych w latach 2016-2019. W szczególności Autoservice LLC była podejrzana o udział w programie przestępczym na podstawie części 2 art. 364 Kodeksu karnego Ukrainy.
Ponadto, jak wynika z publikacji KiewVlast, kilka lat temu Autoservice LLC była współinwestorem w projekcie, w ramach którego zawarła umowę najmu ze firmą Sto Pudov LLC (założycielem obu spółek jest Aleksander Grona), która (cytujemy ) „doprowadził do jawnego zajęcia części działki w granicach nadmorskiego pasa ochronnego poprzez budowę obiektów hotelowych.”
Zatem to, w jaki sposób firmie o tak nieprzejrzystej reputacji powierzono utrzymanie ważnych tras podmiejskich i międzymiastowych już rodzi pewne pytania. Czy jest tu element korupcji? A wykryte w trakcie nalotu naruszenia, które StopCor udokumentował odpowiednim oświadczeniem złożonym policji, są dodatkowym argumentem potwierdzającym te wątpliwości.
Kolejne ważne pytanie: dlaczego lokalna Ukrtransbezopasnost z Romanem Martynyukiem na czele przymyka oczy na te naruszenia?
Przypomnijmy, że StopKor wielokrotnie zwracał się do Państwowej Służby Ukrainy ds. Bezpieczeństwa Transportu z prośbą o przeprowadzenie wspólnej kontroli, ale w odpowiedzi otrzymał jedynie „wypisanie się” i obietnicę rozpatrzenia stwierdzonych naruszeń w ciągu dwóch miesięcy. A problemów z (nie)przystankiem w Morozovce Ukrtransbezopasnost w ogóle „nie zauważył”.
Jak nasi redaktorzy dowiedzieli się z naszych własnych źródeł, właściwe organy ścigania zainteresowały się już taką bezczynnością wydziału nadzoru państwowego Państwowej Służby Nadzoru Uzbekistanu w obwodzie kijowskim, na którego czele stoi Roman Martynyuk.
Co ciekawe, w otwartych źródłach jest bardzo mało informacji o samym panu Martynyuku. Choć jest dość wpływową osobą na rynku „trasowym”: jest członkiem komisji konkursowych identyfikujących przewoźników samochodowych do przewozu pasażerów na publicznych liniach autobusowych podmiejskich. Wiadomo, że został zarejestrowany we wspólnocie terytorialnej Kozeletsky obwodu czernihowskiego i przeniósł się z sił bezpieczeństwa do systemu Ukrtransbezopasnost - do 2022 roku pracował jako dowódca kompanii w stołecznym Wydziale Policji Patrolowej.
Z deklaracji urzędnika wynika, że jest prawie pusta: mieszkanie o powierzchni 61,5 m2 w Kozieńcu, będące współwłasnością dwóch synów i stary samochód OPEL VECTRA 1998 za 80 tysięcy hrywien. Jedynym oficjalnym źródłem dochodów jest pensja wynosząca prawie 700 tysięcy hrywien. Nie ma oszczędności. Powstaje pytanie: gdzie w obwodzie kijowskim mieszka Roman Iwanowicz? Ale mieszkanie wynajmowane lub oficjalne również podlega deklaracji. W przeciwnym razie okazuje się, że kierownik wydziału jest albo bezdomny, albo codziennie dojeżdża do pracy do stolicy z Czernigowa.
Z kolei będziemy w dalszym ciągu monitorować działalność osób odpowiedzialnych za państwowy nadzór nad bezpieczeństwem transportu w obwodzie kijowskim. A już przygotowujemy kolejną serię dochodzeń w sprawie najwyższego kierownictwa Ukrtransbezopasnostu.
Przypomnijmy, że śledczy StopCor zwrócili także uwagę na sytuację związaną z możliwymi nadużyciami w transporcie pasażerskim w obwodzie obuchowskim. Tam szef Obuchowtransu Aleksander Łukjanenko, pozbawiony mandatu zastępcy w wyniku spraw karnych dotyczących uchylania się od płacenia podatków, zdaniem lokalnych mieszkańców faktycznie „sprywatyzował” wszystkie połączenia międzymiastowe i unika fiskalizacji.