Niedziela, 22 grudnia 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Odejście Rinata czy Achmetowa i pustka

W naturze, aby zrozumieć nadchodzące zmiany lub katastrofy, zwyczajowo obserwuje się zachowanie drapieżników. Jeśli w jakimś obszarze ich liczebność z jakiegoś powodu gwałtownie spadnie, oznacza to jedno - drapieżniki odchodzą, spodziewając się nieuchronnych negatywnych zmian i tego, że nie będą miały co jeść.

W ukraińskiej polityce, aby zrozumieć, co będzie dalej, zwyczajowo obserwuje się oligarchów. Jeśli jeden z nich nagle szybko połączy cały swój biznes i połączy się, oznacza to, że nie ma już nic do „złapania” na terytorium. I wydaje się, że właśnie do takiego wniosku doszedł najbogatszy obywatel Ukrainy Rinat Achmetow…

Nie zależy to od Szachtara

Dlatego według kilku źródeł bliskich tematowi oligarchy Rinat Leonidowicz Achmetow postanowił szybko wycofać swój biznes z Ukrainy. Już teraz urzędnicy i współpracownicy Achmetowa pełną parą wycofują i eksportują z kraju miliardy dolarów, które wciąż pozostały w obiegu w różnych obszarach jego przedsiębiorstwa, które w ostatnich latach stało się już uszczuplone.

Zmiany dotknęły także ulubione dzieło Achmetowa – klub piłkarski Szachtar. W ostatnich latach oligarcha wciąż w jakiś sposób starał się utrzymać drużynę na rynku – twierdzą, tylko dzięki wejściu górników do Ligi Mistrzów i związanym z tym dobrym bonusom finansowym.

W tym samym czasie Achmetow i jego menadżerowie intensywnie promowali zawodników Szachtara, próbując sprzedać ich europejskim klubom za bajeczne pieniądze. Jednak nieudany występ reprezentacji Ukrainy na EURO 2024, w której znalazło się kilka „gwiazd” klubu Achmetowa, przekreślił te aspiracje. Teraz nikt nie chce zawodników Szachtara, bo wszyscy pamiętają przykład londyńskiej Chelsea, która zapłaciła za zawodnika Szachtara Mudryka prawie 100 milionów euro.

Mudryk i Chelsea stali się bohaterami żartów, a sama umowa została otoczona wieloma nieścisłościami i „zamętami” – m.in. jako swego rodzaju ewentualny bonus dla byłego właściciela Chelsea Abramowicza, który ostatnio często występował jako mediator między Ukrainą a reżimu Putina w RF.

Ale Bóg z nim, z piłką nożną – Szachtar Donieck zawsze był tylko wierzchołkiem góry lodowej imperium Achmetowa, w pewnym sensie odzwierciedlającym stan gospodarki Achmetowa.

Swoją drogą złe języki mówią, że w 2014 roku Achmetow chciał zostawić Szachtara w Doniecku pod opieką tzw. „DRL”, zły, że musi negocjować z jakimiś oszustami bezpieczeństwo swojego biznesu na okupowanym terytorium. Ale potem, po osiągnięciu porozumienia (choć nie na długo), Achmetow zabrał ze sobą Szachtara do Kijowa, w wyniku czego zawodników donieckiego klubu zaczęto nazywać „bezdomnymi”.

Rinat Leonidowicz dawno temu ustanowił dla siebie życiowe credo - przetrwać pod każdym rządem i energicznie wprowadzać je w życie nawet po wydarzeniach z 2014 roku. Właściwie jeszcze przed rozpoczęciem inwazji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę na pełną skalę Achmetow szybko się bogacił, praktycznie zmonopolizując rynek energii, nie mówiąc już o innych jego aktywach.

Przykładowo w 2021 roku przedsiębiorstwa Achmetowa dostarczyły do ​​samych Chin rudę o wartości 2,94 mln dolarów. Naturalnie po zajęciu przez Rosję Mariupola, gdzie skoncentrowano kilka największych aktywów Achmetowa, w tym Azovstal i MMK. Oligarcha Iljicz postanowił dokonać pewnej redystrybucji swojego biznesu i postawił na energetykę, zaczął patrzeć w stronę Europy i Zachodu.

Jednak w energetyce ostatecznie nie wszystko poszło tak gładko, choć Achmetow i tak przez długi czas wygrywał, pomimo licznych ostrzałów i ataków na obiekty energetyczne już w czasie wojny na pełną skalę.

Po ostatnim zmasowanym ostrzale infrastruktury energetycznej Achmetow odmówił odbudowy na własny koszt zniszczonych elektrowni cieplnych i dał jasno do zrozumienia Zełenskiemu i Ermkowi, że nie zamierza budować obiektów energetycznych na Ukrainie do końca wojny. Po czym wydał urzędnikom polecenie o całkowitym wycofaniu biznesu z Ukrainy...

20 miliardów, łapówki i démarche

Złe języki mówią, że démarche oligarchy odbyło się na tle faktu, że Zachód zaczął ograniczać wsparcie finansowe i udostępnianie linii kredytowych, w wyniku czego stało się jasne, że Ukraina może stracić do 2025 roku 20-40 miliardów dolarów. Co na pewno nie było w planie zarówno władz, jak i Achmetowa, który ostatnio utrzymywał, powiedzmy, partnerskie relacje z Kancelarią Prezydenta…

Relacje te pozostawiły Achmetowa na „plusie”, pomimo wojny i ostrzału jego sieci energetycznych. Na przykład dzięki swemu protegowanemu w Kancelarii Prezydenta Rostislavowi Shurmie Rinat Leonidowicz co najmniej dwukrotnie zorganizował podwyżkę stawek za energię elektryczną dla ludności i przemysłu.

Podwyżkę uzasadniono faktem, że rosyjski ostrzał spowodował straty w sektorze energetycznym na kwotę 1 miliarda dolarów, a Achmetow wraz z „partnerami” z otoczenia Zełenskiego uznał, że bardziej słuszne byłoby, gdyby pokryli je podatnicy.

Według źródeł bliskich oligarsze i OP Achmetow zażądał przyznania mu pieniędzy z budżetu na odbudowę infrastruktury energetycznej DTEK.

Najwyżsi menedżerowie Rinata Leonidowicza oświadczyli podczas teletonu, że DTEK stracił 50% swoich mocy produkcyjnych. W związku z tym Achmetow zażądał za pośrednictwem swojego protegowanego Shurmy dwukrotnego podwyższenia stawek za energię elektryczną oraz udzielenia mu nieoprocentowanej pożyczki/dotacji dla DTEK na remont strategicznej infrastruktury energetycznej.

Jak mówią, oligarcha wstępnie chciał otrzymać z budżetu od 10 do 20 miliardów hrywien.

Złe języki oczerniają, że w zasadzie Kancelaria Prezydenta zgodziła się ze sformułowaniem sprawy, żądając jednak łapówek, na co Achmetow początkowo się zgodził. Ostatecznie jednak plan się nie powiódł, gdyż władze, które początkowo liczyły na nowe wpływy finansowe z Zachodu, teraz zdały sobie sprawę, że będą musiały załatać dziury w budżecie w inny sposób.

Dlatego Rinatowi Leonidowiczowi polecono naprawić na własny koszt zniszczone przez Rosję obiekty energetyczne, a nie czekać na wsparcie państwa (jak to miało miejsce wcześniej), a najbogatszy Ukrainiec był tym faktem niesamowicie oburzony…

Achmetowowi nie zadowalały także naciski OP na jego protegowanego, szefa zarządu Ukrenergo Władimira Kudryckiego, przeciwko któremu od czasu do czasu próbują wszczynać sprawy karne o korupcję.

Nawiasem mówiąc, w czasie, gdy Ukraina przez całe lato cierpiała z powodu braku prądu i harmonogramów przestojów, Kudritsky pomagał Rinatowi Leonidowiczowi w rozładowywaniu prądu do Rumunii i mówił Ukraińcom, dlaczego za światło, którego nie ma, trzeba im płacić trzy skóry tam otrzymał pensję w wysokości prawie pół miliona hrywien.

Kancelaria Prezydenta nie była z tego zbyt zadowolona, ​​gdyż od dawna chciała postawić na miejscu Kudrickiego własnego człowieka, ale w pewnym momencie Rinat Leonidowicz stanął w obronie swojego protegowanego.

Gry poboczne „inwestora” Achmetowa

Trzeba jednak powiedzieć, że w ostatnich latach Achmetow w ogóle nie traktował relacji z Kancelarią Prezydenta jako fundamentalnej, kierując się swoim starym zwyczajem wkładania jajek do różnych koszyków.

Zaczął na przykład aktywnie kupować wysoko oceniane kanały Telegramu, w których niezbyt pochlebnie wypowiadali się o polityce Zełenskiego i Ermaka, dygając przed byłym Naczelnym Dowódcą Sił Zbrojnych Ukrainy Walerijem Załużnym, zapewnił znaczne środki finansowe wsparcie dla burmistrza Kijowa Witalija Kliczki i przyciągnięcie na swoją stronę „ospałego wygnańca” z OP Aleksieja Arestowicza, który ostatnio dużo mówi o tym, że czas zakończyć wojnę i rozpocząć negocjacje z Federacją Rosyjską.

Ale równolegle Achmetow zaczął powoli wycofywać aktywa na Zachód i żywo interesować się europejskimi firmami i strukturami finansowymi.

Przykładowo DTEK Rinata Achmetowa przekazał Pokrovskaya SPP (największa elektrownia fotowoltaiczna na Ukrainie) jako zabezpieczenie euroobligacji o wartości 325 mln euro. Z kolei DTEK jako poręczyciela kredytów zwrócił się do brytyjskiej firmy GLAS Trust Corporation Limited, która swego czasu (zaskakujący zbieg okoliczności) przyjęła od Gazpromu na składowanie akcje Nord Stream 2.

Wcześniej DTEK plasował euroobligacje na kwotę 325 mln euro z pięcioletnim okresem obrotu przy oprocentowaniu 8,5% rocznie. I miała je spłacić w 2024 roku, ale teraz menadżerowie Achmetowa ogłosili, że są gotowi to zrobić 12 listopada 2027 roku.

Mówią, że Rinat Leonidowicz swego czasu osobiście zaproponował wspomnianej angielskiej firmie o dziwnej reputacji, współpracującej z Gazpromem, jako gwaranta zapewniającego bezpieczeństwo obligacji. Jest też prawdopodobne, że obecnie jest mało prawdopodobne, aby Pokrowskaja SPP kiedykolwiek wróciła pod kontrolę DTEK i ukraińskiej jurysdykcji. Zwłaszcza biorąc pod uwagę sytuację w Donbasie...

Achmetow kontynuował także zakupy przedsiębiorstw surowcowych w Europie. Obecnie jest właścicielem nowego kamieniołomu gliny Encarnita w Teruel w Hiszpanii o planowanej zdolności produkcyjnej na poziomie 100 tys. ton/rok. Łączne moce produkcyjne firmy przekraczają 3 miliony ton/rok, a rynek zbytu obejmuje ponad 25 krajów.

Mówi się, że Rinat Leonidowicz w dalszym ciągu interesuje się Polskim Bankiem Pomysłów, którego transakcja zakupu nie doszła do skutku w związku z inwazją na Federację Rosyjską na pełną skalę w 2022 roku. Achmetow uważa ten atut za bardzo korzystny z punktu widzenia stworzenia systemowej struktury finansowej już w Unii Europejskiej, w której Achmetow zamierza gruntownie zadomowić się jako, jak lubi mawiać, „inwestor”.

Po pierwsze – samoloty

Swego czasu Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych ICIJ napisało, że w 2022 roku Rinat Achmetow kupił za 122 miliony dolarów dwupiętrowy penthouse w kompleksie Chelsea Barracks w Londynie. Zakup został zarejestrowany w cypryjskiej spółce offshore Gelion Properties Ltd. Z korespondencji pomiędzy pracownikami zagranicznej spółki usługowej Cypcodirect a audytorem PwC wynikało, że transakcja miała zapewnić Achmetowowi „poufność” i uchronić go przed wpisaniem swojego nazwiska do brytyjskiego publicznego rejestru nieruchomości…

Dziś Achmetow aktywnie wycofuje się z działalności lub pozbywa się majątku, decydując się po drodze sprzedać trzy swoje samoloty, w tym Airbusa A319-133X(CJ) o numerze rejestracyjnym P4-RLA. Samolot ma ponad 10 lat i wcześniej kosztował około 80 milionów dolarów.

W tym roku media podały, że w ciągu dwóch lat wojny na pełną skalę Rinat Achmetow wydał na ZSU lub cele humanitarne około 7,6 miliarda hrywien. I odpowiednio, dzięki ukraińskim aktywom i zastrzykom budżetowym, zarobił znacznie więcej.

Achmetow w istocie staje się własnym oligarchą, pozbawionym jakiegokolwiek związku z ojczyzną (dziesięć lat temu został pozbawiony rodzinnego Doniecka). Możliwe oczywiście, że coś wie i nie chce powtarzać starych błędów, jak w 2014 roku...

A teraz wycofuje kapitał z Ukrainy, pozostawiając po sobie pewną geograficzną, a nawet Pelewinowską pustkę – także po ukraińskim budżecie…

spot_img
Źródło ORD
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap