Jak przystało na zwolenników lewicowego populizmu, robią wszystko, aby słuszną sprawę zamienić w bzdury. Pamięć o chwalebnych Ukraińcach zanika.
Wystarczy spojrzeć na ostatnią transmisję z posiedzenia Komisji w sprawie nazewnictwa i zmiany nazw elementów środowiska miejskiego Rady Miejskiej Połtawy. Urzędnicy i posłowie nie są w konstruktywnym nastroju.
Jednocześnie, jak podał lokalny historyk Leonid Buława, były członek specjalistycznej komisji, 70% toponimów w Połtawie (ulice, zaułki, zjazdy itp.) ma przeważnie charakter neutralny. Wszystko po to, aby nie drażnić zwolenników „rosyjskiego świata”.
„Tylko 30% to imiona na cześć niektórych osobistości. Zauważam, że odpowiednia ustawa w Połtawie powinna była zostać wdrożona do końca stycznia tego roku, ale jeszcze nie została wdrożona, ponieważ władze naszego miasta maksymalnie opóźniły ten proces. Do końca kwietnia pani Ekaterina Yamshchikova mogła to zrobić, ale z jakiegoś powodu nie chciała” – powiedział Leonid Buława.