Międzynarodowy ranking amerykańsko-argentyński uznał system podatkowy Ukrainy za jeden z najgorszych na świecie. Mimo subiektywizmu niektórych ocen, trudno nie zgodzić się z faktem, że z podatkami w naszym kraju wszystko jest dalekie od ideału. A wojna nie jest tego głównym powodem. Dziennikarze dowiedzieli się, jakie problemy istnieją w krajowym systemie podatkowym i jak należy je rozwiązać.
Ukraina jest jednym z dziesięciu krajów o najgorszym systemie podatkowym na świecie. Świadczą o tym badania przeprowadzone przez Fundację 1841, pozarządową organizację non-profit propagującą idee konkurencji podatkowej oraz ochrony praw własności i prywatności.
Wśród państw o najbardziej „piekielnych” systemach podatkowych (Piekle Podatkowe) Ukraina zajęła honorowe czwarte miejsce w rankingu za 2023 rok, za Argentyną, Wenezuelą i Białorusią.
Fundacja 1841 podkreśla, że w swoich badaniach wykorzystuje dane Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) i Banku Światowego. Należy jednak zrozumieć, że organizacja interpretuje te dane według własnego uznania, dlatego wyników badania nie można uznać za całkowicie bezstronne. A samo określenie Tax Hell nie jest powszechnie uznawane – popularne jest głównie wśród prawicowych konserwatystów, którzy opowiadają się za niższymi podatkami, przede wszystkim dla dużego kapitału.
Należy również zauważyć, że Fundacja 1841 oceniała jedynie kraje w Europie i Ameryce. Można przypuszczać, że gdyby w rankingu reprezentowane były także kraje Azji i Afryki, Ukraina nie znalazłaby się w czołówce.
Wybraliśmy jednak odpowiednią firmę - wspomnianą już Białoruś, Wenezuelę i Argentynę, a także Rosję, Brazylię, Meksyk, Boliwię, Nikaraguę, Surinam, Honduras, Salwador i Haiti. Nawet pobieżne spojrzenie wystarczy, aby zrozumieć, że mówimy o krajach raczej skorumpowanych, w niektórych przypadkach represyjnych, które trudno nazwać przykładami demokracji i wolności przedsiębiorczości.
Jak zauważono powyżej, organizacja, która sporządziła ranking „piekielnych” systemów podatkowych świata, opowiada się za zmniejszeniem obciążeń podatkowych, ale wysokie stawki podatkowe nie są automatycznym „biletem do piekła”. Tym samym w czołówce rankingu nie ma krajów skandynawskich, które słyną z wysokich podatków. Jednocześnie systemy podatkowe Hiszpanii i Francji mają opinię umiarkowanie „piekielną” ze względu na ich nadmierną złożoność i biurokratyzację, choć wyraźnie nie plasują się w pierwszej dziesiątce.
Przy sporządzaniu rankingu Fundacja 1841 opierała się na takich wskaźnikach, jak udział obciążeń podatkowych w relacji do PKB kraju, zadłużenie – także w relacji do PKB, inflacja i deficyt budżetowy.
Dodatkowo pod uwagę wzięto tzw. czynniki jakościowe – praworządność, efektywność administracji publicznej, stabilność polityczną oraz poziom korupcji.
W związku z tym nie można powiedzieć, że prezentowana ocena ocenia system podatkowy jako taki, mówi Ilja Neschodowski, szef działu analitycznego sieci ANTS.
„To zestaw wskaźników, które są z nim bardzo powiązane, a sama nazwa (ocena) jest wyraźnie napisana w celu wywołania szumu” – stwierdził ekspert w komentarzu
Jeśli chodzi konkretnie o Ukrainę, ponieważ znajduje się ona w stanie wojny, redystrybucja PKB obecnie nie przebiega wcale tak, jak w czasie pokoju, dlatego ocena naszego kraju nie może być obiektywna – dodał Nieszodowski.
Kraj ryzykownych podatków
Nie oznacza to jednak wcale, że Ukraina ma doskonały system podatkowy i nie ma z nim żadnych problemów.
Co więcej, w przedwojennym rankingu „piekielnych” systemów podatkowych nasz kraj znalazł się już w „dziesiątce” najgorszych – tylko o jeden stopień niżej niż w tym roku.
A to oznacza, że nie chodzi tu tylko i wyłącznie o wojnę. I co wtedy?
„Pierwszą rzeczą, którą mamy, jest złożony system administracji podatkowej” – mówi publikacji doradca podatkowy Aleksandra Tomashevskaya. — Do jednej prostej operacji trzeba stworzyć maksymalnie pięć dokumentów, a czasami może to osiągnąć nawet kilkanaście. Za granicą są po prostu faktury przychodzące i faktury wychodzące – zarówno w Ameryce, jak i w Europie. Nie mają tego samego co my: faktury, potem faktury, potem faktury VAT, wyciągu bankowego, a potem wszystko trafia do deklaracji”.
Według niej w ostatnich latach państwo reprezentowane przez urząd skarbowy przeniosło swoje funkcje na biznes i teraz podatnicy wszystko dla urzędu skarbowego robią sami: „Sami sporządzają dokumenty, sami wszystko szczegółowo opisują, opisują każdego transakcji w zgłoszeniu, po czym naliczają sobie ewentualne kary.” „Popełniliśmy błąd”.
Zatem Tomaszewskiej, jak na ironię, w pewnym sensie uproszczenie administracji podatkowej na Ukrainie rzeczywiście nastąpiło. Ale zostało to uproszczone tylko dla samych organów podatkowych, a nie dla podatników. Jednocześnie problem administracyjny stwarza dodatkowe trudności.
Zdaniem Ilji Nieszodowskiego w ciągu ostatniego roku nasilił się problem blokowania faktur VAT w przypadku, gdy płatnicy zostali zakwalifikowani do kategorii ryzykownych.
„Do przygotowania dokumentów przeznaczonych do przekazania do urzędu skarbowego zatrudniono pojedyncze osoby, a koszty przedsiębiorstw związane z normalnym funkcjonowaniem wzrosły” – mówi ekspert. — Jednocześnie system stosowany przez fiskus jest zasadniczo błędny, bo 80% blokad (faktur) okazuje się błędnych. A spośród firm, które wnoszą pozew, 96% wygrywa swoje sprawy. Oznacza to, że fiskus nie może udowodnić, że firma uchyla się od płacenia podatków. Ale nawet po wygranej w sądzie firma nadal nie ma dostępu do swoich pieniędzy, bo fiskus masowo nie stosuje się do orzeczeń sądów. O jakim systemie prawnym w ogóle możemy mówić?”
Kolejnym poważnym i dość bolesnym problemem jest sytuacja z inspekcjami biznesowymi. Jak wiadomo, po inwazji rosyjskiej zawieszono kontrole przedsiębiorstw, ale wznowiono je w sierpniu 2023 roku.
„Przedsiębiorstwa nie boją się samych kontroli, ale widzą, że organy kontrolne niewłaściwie interpretują przepisy podatkowe i inne, w wyniku czego przedsiębiorstwa zupełnie znikąd otrzymują kary” – mówi Ilja Nieszodowski. „Jednocześnie fiskus bardzo często nie aktualizuje swoich usług elektronicznych, przez co przedsiębiorcy nie są terminowo informowani o problemach i w związku z tym mają ich jeszcze więcej.”
Kontrole wznowione w tym roku dotyczą w szczególności zgodnego z prawem korzystania (lub niewykorzystywania) rejestratorów transakcji rozliczeniowych (SRO). Problem polega jednak na tym, że odpowiednie przepisy stosowane są wybiórczo.
„Ludzie nie wiedzą, czy używać PPO, czy nie, więc niektórzy instalują je na wszelki wypadek, a inni nie instalują ich na wszelki wypadek” – mówi Aleksandra Tomashevskaya. — Kiedy się to wszystko tłumaczy obcokrajowcom, są, delikatnie mówiąc, bardzo zaskoczeni, bo nie może być tak, że norma prawna nie ma jasnej interpretacji. W istocie stwarza to tzw. ryzyko podatkowe. Za granicą traktują to poważnie i dochodzą do wniosku, że przestrzeganie prawa bez kary jest nierealne. I tak naprawdę nie chcą otwierać firmy na Ukrainie, ponieważ potencjalne ryzyko będzie bardzo wysokie”.
Zachęty zamiast represji
Jak widać, problemów z ukraińskim systemem podatkowym jest mnóstwo. Co więcej, powyższa lista nie jest wyczerpująca.
„Nie tylko nasz system podatkowy jest zagmatwany i niezależnie od tego, ile pracujesz, i tak zostaniesz ukarany grzywną lub sam sobie zostaniesz ukarany, mamy także przepisy, których nie da się przewidzieć – stawki podatkowe są wprowadzane, znoszone i pośrodku okresu sprawozdawczego. Mamy chaos organizacyjny na wysokim poziomie, a specjaliści, którzy całe życie grzebią w tych papierach, już narzekają. Co może powiedzieć zwykły człowiek, który nie ma pojęcia o podatkach” – podsumowuje Aleksandra Tomaszewska.
Wygląda jednak na to, że władze nie zdają sobie sprawy lub nie chcą zdać sobie sprawy, jak poważna jest to sytuacja. Dlatego planują jedynie podwyższenie stawek podatkowych i nasilenie represji wobec niepłacących (choć, jak widzieliśmy na powyższych przykładach, w większości przypadków zarzuty uchylania się od płacenia podatków okazują się bezpodstawne). Oznacza to, że tak jak poprzednio, biznes będzie koszmarem.
„Nasze stawki (podatkowe) są średnie w Europie. Problem jednak w tym, że w naszym kraju płacą im głównie przedsiębiorstwa o niskich dochodach. Jeśli weźmiemy przedsiębiorstwa z sektora rolnego, na które obecnie przypada dwie trzecie naszego eksportu, to tak naprawdę nie płacą one podatków do budżetu. Należy do czwartej jednolitej grupy podatkowej i otrzymuje zwrot podatku VAT. Jednocześnie największe obciążenie spada na średnie przedsiębiorstwa” – mówi Ilja Nieszodowski. — To samo dotyczy osób fizycznych. Jeśli w Europie istnieje skala podatkowa, w której osoby o wyższych dochodach płacą więcej podatków, to w naszym kraju jest odwrotnie. Podobnie jest z VAT – mamy jedną stawkę 20%, ale w Europie stosuje się różne stawki, aby stymulować wzrost gospodarczy”.
Tak więc, jeśli z pytaniem „kto jest winny?” Mniej więcej już to rozpracowaliśmy, pozostaje równie ważne pytanie „co robić?”
„Musimy zmienić ustawodawstwo, zmniejszyć obciążenia osób o niskich dochodach, zwiększyć obciążenia podatkowe przedsiębiorstw z nadwyżkami dochodów i wykorzystać dodatkowe środki otrzymane z zamykania „schematów” na zmniejszenie obciążeń przedsiębiorstw. Innymi słowy, konieczne jest stworzenie odpowiedniego systemu podatkowego, który będzie odpowiadał praktykom europejskim” – mówi Ilja Nieszodowski.
Co więcej, wiele z tych działań można rozpocząć bez czekania na koniec wojny.
„Podejście powinno być następujące: rozwijając gospodarkę, poszerzasz bazę podatkową. Jeśli zatem dochody przedsiębiorstw wzrosną z jednego miliona do dwóch milionów, wówczas dochody budżetu wzrosną dwukrotnie. A jeśli będziemy myśleć tymi kategoriami, to wzrosną nasze dochody budżetowe, a nie to, co dzieje się teraz – tłumaczy ekspert.
Notabene, we wspomnianym wyżej opracowaniu dotyczącym „piekielnych” systemów podatkowych zauważono, że zbliżenie Ukrainy z UE może znacząco poprawić pozycję naszego kraju w tej kwestii. Istnieją także dobre możliwości poprawy sytuacji w okresie powojennym.
Dodamy, że ważne jest nie tylko mieć dobre możliwości, ale także umieć je właściwie wykorzystać. Dlatego wiele będzie zależeć od nas samych. I nie tylko jeśli chodzi o podatki.