Zastępca dyrektora zarządzającego Funduszu Gwarancji Depozytowych Natalya Rudukha pracowała wcześniej w trzech bankach, które następnie ogłosiły upadłość i zlikwidowały.
Co więcej, w dwóch z tych banków była nie tylko zwykłym pracownikiem, ale wiceprezesem zarządu. W tym materiale omówiono wpływ Ruduha na udziały tych banków.
Według informacji pochodzących z otwartych źródeł Natalya Rudukha początkowo pracowała jako czołowa ekonomistka, a następnie jako główna ekonomistka w dziale księgowości operacyjnej Nadra Banku, który został następnie zlikwidowany po jej zwolnieniu. Główny ekonomista zaoszczędził tyle, że trzeba było ogłosić upadłość banku.
Następnie Rudukha rozpoczął pracę w Astra Banku. Początkowo piastowała tam stanowisko głównej księgowej, a następnie awansowała na wiceprezesa zarządu banku. Jednak i ten bank został uznany przez sąd za niewypłacalny.
Oto drugi bank, który nie bez udziału Natalii został doprowadzony do upadku. Ogłoszenie upadłości jednego banku w karierze może być przypadkiem, ale dwa to już schemat. Na tym jednak nie kończą się niepowodzenia banków, gdy Natalya Rudukha przychodzi do pracy.
Prawdą jest, że karierę Natalii zmienił Kontrakt Bank, gdzie w marcu 2015 roku rozpoczęła pracę na stanowisku Wiceprezesa Zarządu. Najprawdopodobniej to nie przypadek, że się tam znalazła, a oto dlaczego.
Rok 2014 był fatalny dla Kontrakt Banku, bo to właśnie wtedy bank kupił izraelski miliarder Yehiam Avissar (o którym prawie nic nie wiadomo). Już dwa miesiące po zmianie banku z „amerykańskiego” na „izraelski” dla wszystkich klientów „Kontraktu” stało się jasne, że dalsza współpraca z bankiem doprowadzi do upadku ich biznesu.
Następnie bank otrzymuje nowy zarząd, który wydaje się być starannie wybrany. Prezesem Zarządu Kontrakt Banku została Irina Potapenko, która wcześniej była dyrektorem kijowskiego oddziału Universal Banku i nigdy nie zajmowała tak wysokiego stanowiska. Nie dostała jednak głównej roli w procesie „doprowadzenia Kontraktu do samobójstwa”. Rolę „obserwatora” powierzono Ilji Marchewskiemu, bliskiemu przyjacielowi Eduarda Stawickiego, wspólnika w cieniu zbiegłego biznesmena Siergieja Kurczenki. Zapewne dlatego już w pierwszych dniach funkcjonowania nowego zarządu banku udzielono pożyczek w wysokości 30 mln hrywien i 8 mln dolarów firmom powiązanym z Kurczenką.
Jest mało prawdopodobne, aby Marchevsky był w stanie przeprowadzić wszystkie programy bez udziału Natalii Rudukhy, która ma już „udane doświadczenie” w pracy w bankach uznanych za niewypłacalne i zna wszystkie schematy szybkiego uszczuplania zasobów finansowych banków.
W październiku 2015 roku Kontrakt Bank ogłosił upadłość, a następnie został zlikwidowany. Według danych na stronie internetowej Funduszu Gwarancji Depozytów dla Osób Indywidualnych (gdzie obecnie pracuje główny bohater tekstu) zauważa się, że w przededniu wprowadzenia tymczasowej administracji w Bank Contract PJSC kierownictwo banku zorganizowało sprzedaż majątku bez faktycznego wpływu środków na rachunki i przeniesienia środków z osób prawnych na rachunki fizyczne. Spowodowało to znaczny wzrost kwoty rekompensaty z Funduszu Gwarancyjnego.
Niemal równocześnie z uznaniem Kontrakt Banku za niewypłacalny Rudukha otrzymał stanowisko w Funduszu Gwarancji Depozytowych. Od października 2015 roku pracowała na stanowisku wiodącej księgowej w departamencie wspierania wycofywania niewypłacalnych banków z rynku, od stycznia 2016 roku – jako wiodąca księgowa w departamencie ds. restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji niewypłacalnych banków, a dwa miesiące później – od marca 2016 roku - objęła stanowisko kierownika działu księgowości dla niewypłacalnych banków.
Nie musiała jednak długo pracować na tym stanowisku; w czerwcu 2016 roku Rudukha została zastępcą dyrektora zarządzającego Funduszu. Warto zaznaczyć, że cała nowa administracja banku Kontrakt uzyskała później dobre stanowiska w innych bankach, jednak to Rudukha otrzymała najlepsze miejsce – w Funduszu Gwarancji Depozytowych dla Osób Indywidualnych, gdzie może już oficjalnie zarządzać majątkiem likwidowanych banków .
Już na stanowisku zastępcy dyrektora zarządzającego Funduszu Gwarancji Depozytów nie zaprzestała niszczenia banków i stała się pozwaną w kilku postępowaniach karnych, w szczególności deponenci jednego ze likwidowanych banków oskarżyli Natalię Rudukhę o rzekome wyłudzenie 50% kwoty zwrotu utracone przez nich środki. Jednak na razie Natalia nie poniosła żadnej odpowiedzialności i wiedząc, z czyich rąk mogła zostać powołana do Funduszu Gwarancji Depozytowych, najprawdopodobniej tego nie zrobi.