Sobota, 6 lipca 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Jak systemy satelitarne produkowane na Ukrainie trafiają w ręce rosyjskich najeźdźców

Satelitarne systemy łączności internetowej Gilat SkyEdge, produkowane w Użgorodzie przez zakłady amerykańskiej firmy outsourcingowej Jabil Circuit dla izraelskiej korporacji Gilat Satellite Networks, są masowo importowane do Rosji i mogą pomóc rosyjskiej armii w realizacji powierzonych jej zadań, dlatego zajmują terytoria Ukrainy.

W publikacji pozyskano dane celne za rok 2023, z których wynika, że ​​do Rosji sprowadzono około 22 tys. zmontowanych na Ukrainie systemów o wartości około 5 mln dolarów, czyli 6 razy więcej niż w roku 2022, kiedy do Rosji przyjechał sprzęt ukraińskiego pochodzenia marki Gilat Podczas inwazji na Rosję na pełną skalę w mediach regularnie pojawiają się dowody na przeniesienie takich systemów Gilat na front.

SYSTEMY IZRAELSKIEJ FIRMY „GILAT” W „SVO”

12 lipca 2023 r. do okupowanego obwodu ługańskiego przybył deputowany Dumy Państwowej Rosji Wiktor Wodolatski, aby dostarczyć „pomoc” dla „oddziału kozackiego”, który walczy po stronie Rosji przeciwko Ukrainie. Wśród „prezentów” znajduje się samochód Niva, quad i kamizelka kuloodporna. Na zdjęciu Vodolatsky pozuje z pudełkiem z napisem „Gilat”. To zestaw do komunikacji satelitarnej – „czasza” i nadajnik systemu SkyEdge, który od wielu lat dostarcza do Rosji izraelska korporacja Gilat Satellite Networks.

Już w 2022 roku przedstawiciele tzw. ruchu społecznego „Publicowy Front Ludowy” przekazali te same systemy jednostkom „Milicji Ludowej LPR”.

„Dzięki uruchomieniu przez Front Ludowy portalu „Wszystko dla zwycięstwa” możliwe stało się zakupienie dla Was takiego środka komunikacji, bo wiemy, że 80% sukcesu w bitwie zależy od zapewnienia ciągłej komunikacji chłopaków, którzy walczą na pierwszej linii frontu, dlatego dziś do Państwa dyspozycji oddano pięć takich systemów satelitarnych. Proszę skorzystać i wygrać” – mówi na nagraniu Anna Eremenko, tzw. szefowa komitetu wykonawczego „Frontu Ludowego” w „LPR”.

Systemy łączności satelitarnej Gilat są sprzedawane masowo przez dealerów w całej Federacji Rosyjskiej, a notatki w reklamach często wskazują, że „nadają się na potrzeby SVO”. Jest to jeden z powodów, dla których „płyty” Gilata można zobaczyć w raportach innych „asystentów” armii rosyjskich najeźdźców.

DLACZEGO ROSJANIE WYBIERAJĄ GILAT

W przeciwieństwie do systemów Starlink, które działają w dowolnym miejscu na świecie przy użyciu dużej liczby satelitów, rosyjskie konstelacje satelitów Jamał i Ekspres działają na zasadzie telewizji satelitarnej. Dzieje się tak wtedy, gdy satelita „zawiesza się” w jednym punkcie i należy skierować antenę w określonym miejscu pod pewnym kątem na niego, mówi Siergiej „Flash” Beskrestnov, ekspert ds. łączności wojskowej i konsultant w dziedzinie radiokomunikacji. technologie wojskowe i bloger techniczny, mówi Slidstvo.Info.

Kompleksy satelitarne Gilat nadają się właśnie do pracy z rosyjskimi satelitami. „Jeśli mają własne satelity, nie ma sensu płacić za korzystanie z cudzych konstelacji. W przeciwieństwie do Starlink ruch w rosyjskich sieciach jest trudny do śledzenia z zewnątrz. W związku z tym dla Rosjan korzystanie z ich systemów jest z tego punktu widzenia po prostu bezpieczniejsze, ponieważ ten ruch przechodzi przez rosyjskie serwery” – mówi Beskrestnov.

Od początku XXI wieku Gilat Satellite Networks pomaga Rosjanom w rozwoju sieci łączności satelitarnej zarówno na potrzeby prywatne, jak i sektora publicznego. Gilat jest także partnerem największych operatorów łączności satelitarnej – spółki zależnej Rostelecom RTCOMM, a także spółki zależnej Gazpromu – Gazprom Space Systems LLC. Jednym z obszarów działalności firmy jest rozwój technologii łączności wojskowej. To prawda, że ​​\u200b\u200bWodolatsky, podobnie jak inni „ochotnicy”, przekazał na front cywilny zestaw. Rostelecom kupi systemy Gilat w marcu 2024 r. Dostarczane są także do struktur rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.

CZYM SĄ SANKCJE?

Bardzo trudno jest karać firmy świadczące usługi lub technologie komunikacji satelitarnej, mówi Roman Steblivsky, szef działu sankcji w projekcie Trap Agressor.

„Amerykański rząd pozwala firmom z tego obszaru działać w Rosji, ponieważ mówimy o dostępie ludności cywilnej do łączności satelitarnej pod pretekstem ochrony wolności słowa i wolności informacji. Aby nałożyć sankcje na firmę taką jak Gilat, potrzebujemy bardzo wyraźnych dowodów nie tylko użycia ich produktów przez wojsko, ale także ich wykorzystania w wojnie z Ukrainą, na polu bitwy” – mówi ekspert w komentarzu dla Slidstvo.Info .

Roman Steblivsky podaje przykład innego badania przeprowadzonego przez zespół Trap Aggressor dotyczącego amerykańskiej firmy zajmującej się komunikacją satelitarną Iridium.

„Ta firma ma filię w Rosji, która współpracuje z inżynierami wojskowymi, którzy służyli w FSB. Obsługuje Gwardię Rosyjską, rosyjskie więzienia i jednostki niektórych służb wywiadowczych. Mimo to ten dowód nie był dla nas wystarczający, aby wykazać konieczność nałożenia na nich sankcji” – dodał Steblivsky.

CZY SYSTEMY SATELITARNE GILAT NAPRAWDĘ NADAJĄ SIĘ DO „STREFY NWO”

Ostatnio liczba takich „płyt” na linii frontu tylko rośnie, wyjaśnia Flash w komentarzu dla Slidstvo.Info.

„Obie sieci – Jamał i Ekspres – odpowiadają potrzebom wojska. Jeśli teraz spojrzymy na zdjęcia frontu, zobaczymy tam wiele „płyt”, szczególnie w rejonie Charkowa, które są skierowane w jednym kierunku - tam, gdzie „wiszą satelity tych dwóch sieci”. Zdobywają tylko wschodnią część frontu, kierunek Charków, Kupiańsk, Liman i dalej do Bachmutu - w tej części jest ich bardzo dużo. Pojawiają się coraz częściej, uczę chłopaków je rozpoznawać, niszczymy je, dla nas są to cele priorytetowe” – mówi Beskrestnov.

Po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na pełną skalę Gilat nie zamknął swojej działalności w Federacji Rosyjskiej i kontynuuje import sprzętu za pośrednictwem swojej spółki zależnej Gilat Satellite Networks (Eurasia) LLC. To ona sprowadziła w 2023 roku około 22 tys. zestawów komunikacji satelitarnej SkyEdge II-C Gemini-I i Capricorn Pro o wartości około 5 mln dolarów.

Według deklaracji celnych systemy zostały wysłane z Izraela i Turcji. Jednakże w tych przypadkach Ukraina jest wskazywana jako kraj pochodzenia towaru. Gilat Satellite Networks (Eurasia) sprowadziła także podobne routery satelitarne wyprodukowane na Filipinach (16 tys. zestawów o wartości 1,3 mln dolarów).

System dostaw dla dziennikarzy Slidstva.Info został przypadkowo potwierdzony przez dealera firmę Altegrosky. Ich główna siedziba znajduje się w Moskwie i nazywają siebie największym komercyjnym dostawcą łączności satelitarnej.

Podczas rozmowy telefonicznej z pomocą techniczną menedżerka Yana powiedziała, że ​​„chłopakom (rosyjskie wojsko – przyp. red.) pomagają ich partnerzy”.

„Teraz nasi partnerzy kupują systemy i transportują je do strefy w ramach pomocy humanitarnej (tzw. strefa SVO – przyp. red.)” – zauważyła kobieta, dodając, że nigdy nie słyszała o przypadkach importu do strefy systemów wyprodukowanych na Ukrainie. SWO.

Jednak wsparcie techniczne zarejestrowanego w Krasnodarze dostawcy systemów Gilat, firmy SIGAL, potwierdziło dziennikarzom, że systemy produkowane na Ukrainie są normą i również są wysyłane na wojnę.

Dziennikarz Slidstva.Info rozmawiał z pomocą techniczną SIGAL pod legendą. Mówią, że „rosyjscy wojskowi z tzw. Północnego Okręgu Wojskowego” przyjęli Gilata wyprodukowanego na Ukrainie i poprosili o sprawdzenie, czy to normalne, bo bali się otworzyć i skorzystać z takiego „prezentu” od ochotników.

Poniżej publikujemy rozmowę z drobnymi skrótami:

– Powiedział pan, że były już takie przypadki. Czy takie systemy dostarczano wojsku? Nie mogę tylko zrozumieć, czy ta sytuacja jest normalna, czy nie?

– To normalne, byli tacy ludzie. Pracują na Amur-1 (satelita – red.).

– No cóż, to znaczy, że to właśnie ich zabrano do „SVO”?

- Tak, tak, było.

Co ciekawe, inwazja na pełną skalę nie tylko nie wstrzymała dostaw do Rosji systemów satelitarnych produkowanych na Ukrainie, ale, jak się wydaje, jedynie przyczyniła się do wzrostu liczby zamówień. I tak w 2021 roku takie systemy kupiono za 982 tysiące dolarów, w 2022 za 840 tysięcy dolarów, a w 2023 roku łączna kwota wzrosła do 5 milionów dolarów rocznie.

KTO PRODUKUJE SYSTEMY SATELITARNE NA UKRAINIE?

Firma Gilat nie posiada na Ukrainie własnej spółki zależnej, natomiast produkty pod jej marką produkowane są przez zakład Jabil Serkit Ukraine Limited LLC w Użgorodzie. To spółka zależna amerykańskiego Jabil Circuit, który oprócz Gilata produkuje także sprzęt i elektronikę pod markami Nespresso, Nokia, Cardo, Velux, Unify, Ceragon, Tele Tec, Visteon, a także pod markami własnymi.

Według danych celnych znaczna część towarów spółki zależnej Jabil jest eksportowana na Węgry. W przeciwieństwie do Gilata Jabil wycofał się z Rosji i zamknął tam produkcję. Jednak według rosyjskich danych celnych „ukraińskie” systemy Gilat zostały wyprodukowane przez firmę Jabil.

W odpowiedzi na wezwanie firmy Jabil Inc. z wniosku Slidstva.Info wynikało, że przedsiębiorstwo w Użgorodzie na Ukrainie nie dostarcza towarów do Rosji.

„Zgodnie z naszym zaangażowaniem na rzecz globalnych standardów etycznych i praw człowieka, Jabil zajął jasne stanowisko wspierające Ukrainę w czasie, gdy Federacja Rosyjska kontynuuje zbrojną inwazję na Ukrainę. […] Zapewniamy wszystkich zainteresowanych, że podjęliśmy działania, aby żadne produkty wytwarzane przez Jabil na Ukrainie nie trafiały do ​​Federacji Rosyjskiej. Aktywnie współpracujemy z naszymi klientami i łańcuchami dostaw, aby zapewnić ścisłe przestrzeganie naszej polityki zakazującej wysyłek do Rosji” – stwierdziła firma Jabil w swojej odpowiedzi.

Wydaje się jednak, że dostawy sprzętu pochodzenia ukraińskiego nadal mają miejsce. Według agentów celnych, z którymi rozmawiała Slidstvo.Info, informacje o pochodzeniu wprowadzane są do celnych baz danych na podstawie dokumentów dostarczonych przez sprzedawcę lub nadawcę. Oznacza to, że to rosyjski pośrednik dokonał odprawy towaru w Rosji, wskazując Ukrainę jako kraj pochodzenia towaru, ponieważ informacja ta została udokumentowana przez nadawcę. Takim dokumentem może być świadectwo pochodzenia lub oświadczenie eksportera. I nie ma sensu, żeby brokerzy wprowadzali do bazy fałszywe informacje, bo to oni są za to odpowiedzialni.

„Na podstawie informacji, które widzimy, z całą pewnością możemy stwierdzić, że mówimy o towarach pochodzenia ukraińskiego, które zostały sprowadzone do Rosji przez izraelską firmę. Dane te zostały wprowadzone na podstawie dokumentów dostarczonych przez kupującego. Otwarte pozostaje pytanie, dlaczego w zasadzie ten produkt został dopuszczony do Rosji – ukraińskie pochodzenie powinno być „czerwoną latarnią”, ponieważ na Ukrainie działa w sposób lustrzany” – mówi Alexander Nazareskul, dyrektor firmy brokerskiej Clever Brock, w komentarz do Slidstvo.Info.

Według niego trasę można poprowadzić na dwa sposoby: „Ładunek mógłby zostać wyeksportowany z Ukrainy, fizycznie przybyć do Izraela i tam odprawić odprawę celną lub trafić do składu celnego w trybie tranzytowym. A potem sprzedać z Izraela w inne miejsce, na przykład do Rosji. To dość długa trasa dla tego ładunku. Dlatego też inną opcją jest umożliwienie transportu ładunku do Europy i składowanie go w składzie celnym w trybie tranzytu. A potem z tego składu celnego pojechać do Rosji, byłoby to bardziej logiczne i tańsze. Jednocześnie izraelska firma mogłaby kupić ten produkt na Ukrainie i wskazać odbiorcę jako firmę z UE. A następnie, po przybyciu do magazynu tej firmy, wydaj polecenie wysłania tego ładunku do Rosji. To jest całkiem możliwe".

KONTRAKT – DLA ROSJI, KONTRAKT – DLA PENTAGONU

Pomimo tego, że systemy łączności satelitarnej mogą być wykorzystywane zarówno do celów pokojowych, jak i wojskowych, stacjonarne i ruchome systemy satelitarne nie znajdują się na liście towarów podwójnego zastosowania, a lista sankcji nałożonych na Rosję nie zabrania importu takich systemów do ten kraj. Pomimo kontynuowania prac w Federacji Rosyjskiej, Gilat Satellite Networks nie figuruje na liście sponsorów wojny.

Dostarczając swoje produkty Rosjanom na front, firma nie tylko nadal czuje się normalnie na rynku, ale także otrzymuje kontrakty od Pentagonu.

I tak w lutym tego roku Gilat otrzymał kolejny kontrakt na przenośne koncentratory komunikacji satelitarnej za 10 milionów dolarów.

Zrealizuje go spółka zależna Gilata w USA – DataPath. Wcześniej armia amerykańska ponownie podpisała kontrakt z Izraelczykami (kolejną spółką zależną Wavestream) na około 20 milionów dolarów na kontynuację programów wsparcia łączności satelitarnej. W 2022 r. amerykański integrator systemów komunikacji krytycznej, firma Comlabs, wybrał firmę Gilat do modernizacji istniejącej sieci satelitarnej obejmującej kilkaset obiektów rządowych i nuklearnych w całym kraju.

spot_img
Źródło CRIPO
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap