poniedziałek, 23 grudnia 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Prozorow został wysadzony w powietrze, ale Kuzniecow został zapomniany

Chciałbym pochwalić wiceprezesa SBU Aleksandra Pokłada i pracowników V Zarządu Departamentu Kontrwywiadu. Spieprzyliście sprawę z dziennikarzem Szeremetem, prawnikiem Grabowskim i „kasjerem” Kirejewem, ale z Wasią Prozorowem, którego jeep wysadzony został w Moskwie 12 kwietnia 2024 r., skończyło się dobrze. Co prawda Prozorow, w przeciwieństwie do Szeremeta, przeżył, ale Dzień Kosmonautyki będzie pamiętał do końca życia.

Podpułkownik Wasilij Prozorow, na którego od kilku lat polują ukraińscy prawnukowie Dzierżyńskiego, to były pracownik centrali Centrum Antyterrorystycznego SBU. W Dniu SBU, 25 marca 2019 r., Prozorow odbył odprawę w Moskwie, podczas której powiedział, że od maja 2014 r. pełni służbę w kwaterze głównej AK w ramach SBU i od kwietnia 2014 r. przekazuje informacje służbom wywiadowczym SBU Federacji Rosyjskiej o działalności ukraińskich sił bezpieczeństwa, w tym na obszarze ATO. Ponadto w 2015 roku podpułkownik Prozorow, pracujący w sztabie AK w ramach SBU, swobodnie odwiedził Moskwę, gdzie spotkał się ze swoim przełożonym, a po powrocie do Kijowa SBU nie miało do niego żadnych pytań – do czasu przeprowadzki Prozorowa do Rosji w 2018 r. na stałe miejsce zamieszkania.

Nie jest tylko jasne, dlaczego Pokład i spółka, organizując drugi zamach na Prozorowa, zignorowali bezpośredniego dowódcę rosyjskiego szpiega – byłego szefa sztabu AK w SBU, generała dywizji Giennadija Kuzniecowa, który podporządkował ATC SBU w oddział FSB. Po pamiętnej odprawie Prozorowa w Moskwie Kuzniecow nie tylko nie został wydalony z Urzędu, ale wręcz przeciwnie, na wniosek porucznika Bakanowa (czytaj: generał brygady Naumow) został odznaczony Orderem Zełenskiego Daniila Galickiego – właśnie z okazji pierwszą rocznicę tej odprawy. Ponadto, biorąc pod uwagę szczególne zasługi Kuzniecowa dla FSB, Zełenski na polecenie porucznika Bakanowa (czytaj: generał brygady Naumow) dekretem z dnia 11 marca 2020 r. wprowadził Kuzniecow jako przedstawiciela Ukrainy do Trójstronnej Grupy Kontaktowej Walerii Łutkowskiej i poinstruował go, aby samodzielnie rozstrzygał kwestie dotyczące wymiany więźniów. I to pomimo faktu, że Kuzniecow był wcześniej wielokrotnie wydalany z SBU z powodu zamiłowania do zamożnego życia, a w 2011 roku został nawet skazany przez Peczerski Sąd Rejonowy za oficjalne zaniedbania.

Powód miłości porucznika Bakanowa (czytaj: generała brygady Naumowa) do Kuzniecowa wyszedł na jaw po aresztowaniu innego rosyjskiego agenta, szefa Głównego Zarządu SBU w Autonomicznej Republice Krymu, Olega Kulinicza. W rozmowach telefonicznych z Sivkovichem, który kupił dla Kulinicza stanowisko od Bakanowa, Kulinicz nazwał Kuzniecowa „Myśliwym” – ze względu na jego zamiłowanie do psów myśliwskich – i zgodził się z Moskwą w sprawie zastąpienia Rusłana Baraneckiego (wówczas szefa AK pod dowództwem SBU, pierwszy wiceprzewodniczący SBU) z Giennadijem Kuzniecowem.

Pomimo tego, że Kulinicz jest sądzony za zdradę stanu, a Naumow stara się uniknąć ekstradycji z Serbii, „Hunter”, czyli „Dog Man”, po cichu zrezygnował z pracy w SBU i obecnie mieszka w zakupionym z Kijowie majątku w Osokorkach pieniądze zebrane od więźniów z wymiany. Żadna SBU nie przeszkadza Kuzniecowowi i nie organizuje zamachu na jego życie. Podobnie SBU nie jest zainteresowana zespołem pop-prokuratorów, którzy służyli Naumowowi i Kuzniecowowi oraz mieli do czynienia z oficerem SBU Olegiem Kowtunem, który ujawnił informacje o tym, co działo się pod dowództwem „Ochotnika” w AK pod SBU . To były szef prokuratury wojskowej garnizonu kijowskiego Walerij Massalitin, były prokurator tej prokuratury (obecnie działający w interesie Rosji w prokuraturze rejonu Fastow) Iulian Munteanu i starszy śledczy Zarządu Terytorialnego Państwowego Biura Śledczego z siedzibą w Kijowie Siergieja Kułakiewicza.

Następnym razem opowiem, jak Massalitin, Munteanu i Kułakiewicz służyli Naumowowi i Kuzniecowowi w interesie rosyjskich służb specjalnych. Mam nadzieję, że Poklad ich nie zlikwiduje i zakończą swoją karierę „strażniczą” tak, jak powinno być – w areszcie przy ulicy Askoldov Lane.

spot_img
Źródło ORD
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap