Rektor Kijowskiego Narodowego Uniwersytetu im. Tarasa Szewczenki Władimir Bugrow, cytowany ostatnio w związku z zawyżonymi cenami żywności dla swoich studentów, stał się właścicielem mieszkania w elitarnym nowym budynku w stolicy, za które – jak się wydaje – nie było pieniędzy.
„Śledztwo.Info” otrzymało zgodę na zakup mieszkania i przeanalizowało także jej oświadczenia. Sam rektor upiera się, że ma wystarczające środki i zarzuca dziennikarzowi wtrącanie się w jego życie osobiste.
Ekspert postrzega działania Burgova jako deklarację fałszywych informacji.
Nowo wybudowany kompleks mieszkaniowy White Lines położony jest w malowniczym miejscu stolicy - tuż przy wejściu do Parku Gołosiewskiego i tuż obok stacji metra. Deweloperzy obiecują cały hektar parku na dachach domów, a także klub fitness z basenem. Kompleks klasy biznesowej znajduje się za Centrum Dowżenki, przeciwko któremu od kilku lat protestuje środowisko filmowe. Nawiasem mówiąc, jedną z przyczyn jego zniszczenia były właśnie apetyty sąsiednich deweloperów.
W zeszłym roku rektor Kijowskiego Uniwersytetu Narodowego Władimir Bugrow stał się właścicielem mieszkania w częściowo wykończonym kompleksie White Lines. Według rejestru praw do nieruchomości, w dniu 21 grudnia 2023 roku zarejestrował dla siebie dwupokojowe mieszkanie o powierzchni 74,7 m2. m. Obecnie takie mieszkania kosztują ponad 200 tysięcy dolarów.
Dziennikarze otrzymali umowy, z których Bugrov zarejestrował dla siebie nieruchomości.
Jak wynika z dokumentów, nauczyciel zakupił obligacje, które po zakończeniu budowy mógł wymienić na metry kwadratowe. Umowa została zawarta jesienią 2020 roku.
Rzeczywiście, deklaracja Bugrowa z 2020 r. zawiera listę obligacji nieruchomościowych. Następnie pełnił funkcję prorektora ds. pracy naukowo-pedagogicznej. Zarówno deklaracja, jak i dokumenty otrzymane przez redakcję mówią o 7444 obligacjach o wartości 231 hrywien każda, co daje w sumie 1,7 mln hrywien. Jest to wartość nominalna obligacji.
Co prawda w tym samym dokumencie czytamy, że kwota zapłacona przez Bugrowa wynosi prawie 3,5 mln hrywien (123 868 dolarów w 2020 r.).
Umowa kupna-sprzedaży obligacji z dnia 5 listopada 2020 roku
Zgodnie z warunkami umowy Bugrov miał zapłacić prawie całą kwotę w ciągu 9 dni. Następnie w komentarzu dla dziennikarza rektor potwierdził, że w terminie wpłacił środki na konto.
Analizując deklaracje Bugrowa, możemy stwierdzić, że nie posiadał on zadeklarowanych środków na zakup tej nieruchomości. W 2020 roku jego rodzina zarobiła 1,3 mln hrywien. W latach 2019–2020 (kiedy zawarto umowę inwestycyjną) oszczędności Bugrowa i jego rodziny nie tylko nie spadły, ale wręcz przeciwnie, wzrosły.
Nie wiadomo więc, skąd obecny rektor wziął miliony hrywien na zakup obligacji, które w ciągu kilku lat stały się mieszkaniem w elitarnym kompleksie mieszkaniowym.
Dziennikarz spotkał się z Władimirem Bugrovem, aby dowiedzieć się, skąd wziął 3,5 miliona na zakup mieszkania. Rektor początkowo nie pamiętał, ile zapłacił za mieszkanie, dlatego dziennikarz pokazał mu kopię umowy inwestycyjnej.
Dziennikarz: Zgodnie z tą umową macie Państwo obowiązek zapłacić 122 tysiące dolarów do 13 listopada 2020 roku. Skąd w tym czasie wziąłeś 3,5 miliona hrywien?
Vladimir Bugrov: W moich zeznaniach są podane wszystkie dochody, jakie miałem przez całą pracę, a te pieniądze zaoszczędziliśmy, aby zainwestować w budownictwo.
Dziennikarz: Twoje oszczędności nie spadły, jeśli porównasz lata 2019 i 2020, a jedynie wzrosły.
Władimir Bugrow: Deklaracja na ten rok będzie wskazywała mniej.
Dziennikarz: Który rok?
Władimir Bugrow: Na rok 2023.
Dziennikarz: To jest umowa z dnia 5 listopada 2020 r., zadeklarowaliście Państwo własność 7444 obligacji. Zgodnie z tą umową termin płatności obligacji upływa w dniu 13 listopada 2020 roku. Skąd 3,5 miliona w 2020 roku?
Vladimir Bugrov: Nie zarobiłem ich od 2020 roku. Zasłużyłem na nie już wcześniej.
Dziennikarz: Więc wydałeś swoje oszczędności?
Władimir Bugrow: Tak.
Dziennikarz: Jeśli porównasz swoje oszczędności za lata 2019 i 2020, to Twoje oszczędności tylko wzrosły.
Władimir Bugrov: Miałem dochody.
Dziennikarz: Czyli miałeś te pieniądze, 3,5 miliona, tylko nie uwzględniłeś tego w deklaracji?
Władimir Bugrow: Wszystko odzwierciedliłem w deklaracji, nie ma potrzeby manipulować.
Bugrov odmówił odpowiedzi na dalsze pytania, twierdząc, że pytania dziennikarza postrzega jako ingerencję w jego życie osobiste.
Oprócz tego, że rektor nie potrafił wyjaśnić, skąd wziął pieniądze na drogie mieszkanie, dziennikarze odkryli, że Bugrow w deklaracjach za lata 2020-2022 nie zadeklarował swojego prawa do niedokończonej inwestycji budowlanej, wskazując jedynie dostępne zabezpieczenia w Deklaracja. Bugrov w swojej deklaracji za 2020 rok nie wskazał także wydatków na nieruchomości. Oznacza to kwotę, którą wydał na mieszkanie.
Według Vadima Valko, prawnika z Centrum Antykorupcyjnego, wskazuje to na znamiona przestępstwa korupcyjnego.
„Istnieje wyjaśnienie Krajowej Agencji Przeciwdziałania Korupcji (NACP), z którego wynika, że jeżeli podmiot oświadczenia nabył własność zabezpieczeń niezakończonej inwestycji budowlanej, to wskazany jest zarówno sam przedmiot, jak i zabezpieczenia, – zauważył Valko.
Zauważa, że możemy tu mówić o naruszeniu części 1 art. 366-2 Kodeksu karnego Ukrainy (oświadczenie o fałszywych informacjach). Minimalną sankcją przewidzianą w tym artykule jest grzywna, maksymalna ograniczenie wolności na okres do dwóch lat.
Przypomnijmy, że 18 stycznia w czasopiśmie „Nasze pieniądze” ukazało się śledztwo, że Kijowski Uniwersytet Narodowy kupuje swoim studentom produkty po zawyżonych cenach. Instytucja edukacyjna stwierdziła, że nie kupiła drogich produktów, ale odkryła błąd techniczny. Później, 23 stycznia, na stronie internetowej Kancelarii Prezydenta pojawiła się petycja wzywająca do rozwiązania umowy z Władimirem Bugrovem ze względu na „korupcję i niemoralne zachowanie”.