Czwartek, 4 lipca 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Czy właściciel klubu golfowego GolfStream Goldberg jest zamieszany w okupację obwodu kijowskiego?

Wstrętny ukraiński bankier Lew Goldberg wspierał wojska rosyjskie i pomagał im w ofensywie w obwodzie kijowskim. W tym celu udostępnił najemcom swój klub golfowy GolfStream. Ale to tylko wierzchołek góry lodowej...

Redakcja PROBLEMATIC NEWS zaczyna publikować serię materiałów, odkładając wszystko na półki

Klub golfowy czy baza dla orków?

Elitarny klub golfowy GolfStream został zbudowany w 2013 roku i znajduje się we wsi Gavronshchina w powiecie makarowskim pod Kijowem. Do niedawna był głównym miejscem rozgrywania ukraińskich i międzynarodowych turniejów golfowych pod patronatem Ogólnoukraińskiej Federacji Golfa. Do dziś klub był odnotowywany w mediach jedynie poprzez fakt, że prywatyzacja gruntów, na których się znajduje, jest nielegalna . W 2008 roku działki otrzymane przez „zwykłych Ukraińców” pod rzekomą uprawę roli zostały przekazane firmom „Karon Paron” i „Landin”. Właścicielem tych firm jest Lew Samuilovich Goldberg wraz ze swoim przyjacielem Arkadijem Abramowiczem Kozerowskim , który później stał się także jednym z właścicieli Gulf Stream. Ogólnie rzecz biorąc, wszystko z partnerami Goldberga jest bardzo interesujące. Jeśli prześledzisz, które firmy do kogo należą i z kim są powiązane, możesz odkryć prawdziwy spisek rządowy. Ale to temat na inny artykuł.

Klub jest obecnie zamknięty i znajduje się w zawieszeniu. A wszystko z powodu przybycia „wyzwolicieli”.

24 lutego 2022 roku każdego Ukraińca obudziły eksplozje i wiadomości o rozpoczęciu wielkiej wojny. Kilka dni później, 27-go, najeźdźcy stali już pod Kijowem. Jedna z jednostek zajęła teren klubu golfowego GolfStream i umieściła tam swoją siedzibę.

Według naocznych świadków, na krótko przed inwazją rosyjską, właściciel klubu Lew Goldberg ostrzegł pracowników znajdujących się na terenie Prądu Zatokowego o nadchodzących wydarzeniach i nakazał im, aby nie stawiali oporu najeźdźcom i zastosowali się do wszystkich ich żądań. Z naszych źródeł wynikało również, że najeźdźcy bardzo dobrze znali teren klubu i przyjechali z gotowym planem zakwaterowania. To było tak, jakby ktoś z góry przygotował dla nich plan i instrukcje. Oficerowie zostali zakwaterowani w klubach przeznaczonych dla gości, a na niższych piętrach zainstalowali sprzęt, który sprawił, że wszystkie pobliskie wioski zamieniły się w koszmar.

Kilku golfistów, próbując powstrzymać natarcie wojsk rosyjskich, poddało wszystkie słabe punkty klubu golfowego i dało napiwek naszej artylerii, co pomogło ZSU odeprzeć wroga i go zniszczyć. Po premierze Gulf Stream na scenę zaczęły wchodzić media i filmować historie o klubie „ofiar”. W ciągu miesiąca okupacji zginął jeden strażnik – pierwszego dnia najazdu. Wszystkim pozostałym pracownikom nic się nie stało. A Buriaci postanowili nawet nie zabierać ze sobą sprzętu jako trofeów.

Lubili tylko piłki golfowe. Niesamowita selektywność. Lubili tylko piłki golfowe. Niesamowita selektywność.

Lubili tylko piłki golfowe . Niesamowita selektywność.

Do tej pory wiadomo, że po premierze GolfStream nigdy nie otworzył swoich drzwi dla golfistów. Według oficjalnej wersji, ze względu na to, że przebywanie na terenie klubu jest niebezpieczne ze względu na dużą ilość pocisków, a rozminowanie klubu „nie zajmie godziny”. Dowiedzieliśmy się jednak, że jest to bardziej prawdopodobne ze względu na fakt, że gracze są świadomi rzeczywistych okoliczności i po prostu nie chcą, aby ich nazwiska były już w jakikolwiek sposób kojarzone z nazwą GolfStream.

Najpierw był „rosyjski ślad”

Połączenie właściciela GolfStream, Leva Goldberga, nie rozpoczęło się w dniu inwazji na pełną skalę. Na długo przed tymi wydarzeniami był podejrzany o powiązania z FSB i rosyjskimi kryminalistami.

Niedawno zbankrutowany Artem-Bank wziął czynny udział w budowie Prądu Zatokowego. Był także zamieszany w pranie brudnych pieniędzy w Rosji. I należał do nikogo innego jak Goldberga. Wyobraźmy sobie przez chwilę, że na Ukrainie skoncentrowano wówczas około 100 miliardów „rosyjskich” dolarów. Myślę, że marża dla banku (i jego właściciela) z tych pieniędzy była przyzwoita. Ponadto kontrolowane przez Artem-Bank kantory zaczęły sprzedawać Ukraińcom podejrzane „wyprane” banknoty już w momencie przybycia Girkin and Co. do Donbasu. Chyba wszyscy czytelnicy pamiętają, jak w tym czasie zaczęły krążyć hrywny z DRL i ŁRL . Wygląda na to, że to właśnie za pośrednictwem tych kantorów część tych pieniędzy trafiła do nas.

Według naszych informacji, podczas tak udanej współpracy Goldbergowi i jego rodzinie udało się nawiązać doskonałe kontakty z rosyjską elitą. Teraz decyzja właściciela o udostępnieniu swojemu klubowi bazy dla szaleńców staje się wyraźniejsza. Ale to nie jedyny sposób, w jaki Goldberg może pomóc swoim przyjaciołom.

Golf i polityka

Golf to nie tylko gra i sport. To jest cała kultura. Machanie kijem, piłki w dołkach, miarowe spacery po boisku, nieformalna komunikacja z partnerami do gry. W takich momentach można odpocząć, cieszyć się grą i omawiać interesujące Cię tematy. Pewnie dlatego golf uważany jest za grę polityków. A w naszym przypadku – dyplomaci.

Przed inwazją na Gulf Stream odbywał się coroczny międzynarodowy turniej Diplomatic Golf for Good, w którym wzięli udział dyplomaci z niemal dwudziestu krajów. Jak powiedział Andriej Szewczenko, który jest jednym z członków zarządu Ogólnoukraińskiej Federacji Golfa ( swoją drogą, podobnie jak Goldberg, a także znany Nikonow. Jednocześnie „paradą” rządzi sam Chomutynnik ) :

„Dyplomatyczny golf na rzecz dobra stał się platformą nieformalnej komunikacji pomiędzy przedstawicielami różnych państw, promując przyjaźń i sportowe partnerstwo między narodami świata”.

Krótko mówiąc, dyplomaci gromadzili się co roku na turnieju i w nieformalnej atmosferze omawiali kwestie związane z pracą. Najpierw na boisku, a potem w eleganckiej restauracji zlokalizowanej na terenie klubu. A za zamkniętymi drzwiami można było o wszystkim porozmawiać bez uprzejmości. Pod ścisłym nadzorem kamer, które rejestrują również dźwięk. Czy właściciel klubu wiedział, o czym rozmawiają jego ważni goście? Myślę, że wiedział. Wiedział i wygląda na to, że przekazywał tę informację swoim drogim rosyjskim przyjaciołom, których następnie zaprosił do przejęcia naszego kraju. Coś takiego….

spot_img
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap