Niedziela, 22 grudnia 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Właściciel kijowskiego salonu Domio Group Vadim Chemer jest podejrzany o sprzedaż pomocy humanitarnej

Vladim Chemer, właściciel Grupy Domio w Kijowie, jest podejrzany o sprzedaż pomocy humanitarnej. Odebrano mu sprzęt medyczny i wojskowy o wartości 20 000 dolarów, co okazało się pomocą humanitarną.

Podczas gdy niektórzy zgłaszają się na ochotnika i przekazują datki, inni bezwstydnie czerpią korzyści z wojny i armii ? Podczas przeszukania salonu Domio Group kijowskiego przedsiębiorcy Vadima Chemera funkcjonariusze organów ścigania odkryli towary wojskowe i medyczne o wartości dziesiątek tysięcy dolarów. Prawdopodobnie mówimy o zakrojonym na szeroką skalę programie „zarabiania” na sprzedaży pomocy humanitarnej.

Jak bogaci się biznesmeni na potrzeby Sił Zbrojnych Ukrainy? A gdzie w Kijowie, na tle stanu wojennego, sprzedają kamery termowizyjne i specjalne apteczki? Dziennikarz śledczy StopCora Igor Dotsenko  zajrzał „elitarnego butiku” Vadima Chemera .

Redakcja StopCor dowiedziała się, że w toku działań śledczych funkcjonariusze organów ścigania zabezpieczyli sprzęt wojskowy, telefony komórkowe, nośniki danych, płyty, znaczki oraz pieniądze na kwotę 860 tys. hrywien, 330 tys. dolarów i 34 tys. euro z tzw. salon wystawowy”. W sumie dochodzenie udokumentowało sprzedaż 290 apteczek i dwóch celowników termowizyjnych o wartości 20 000 dolarów. Częściowy właściciel przedsiębiorstwa podejrzanego o sprzedaż pomocy humanitarnej został zatrzymany na podstawie art. 208 Kodeksu postępowania karnego Ukrainy.

Według źródeł w organach ścigania za tym oszustwem może stać kapitałowy biznesmen Vadim Chemer. To pan Vadim jest właścicielem „Domio group” .

Szczegóły zarejestrowane przez policję robią wrażenie, bo mówimy nie tylko o prawdopodobnie nielegalnym wzbogaceniu, ale także o osłabieniu zdolności obronnych kraju.

W szczególności jeden z odcinków dotyczy tysięcy apteczek, które Chemer importuje na Ukrainę i które są zarejestrowane jako pomoc humanitarna. Odbiorcą jest Fundacja Charytatywna „Anchain Ukraina” . Następnie dyrektor funduszu uzgadnia z Vadimem Chemerem sprzedaż 290 apteczek i dwóch celowników termowizyjnych innemu wolontariuszowi.

Będąc w biurze showroomu Domio, Vadim przekazuje sprzęt i otrzymuje środki w wysokości 20 tys. „zielonych”. Po czym oskarżony zostaje zatrzymany przez siły bezpieczeństwa.

Ale to nie wszystkie „znaleziska”, jakie znalazła policja.

W wyniku przeszukań zabezpieczono Chemerowi nie tylko sprzęt wojskowy, ale także cały arsenał innych dowodów, w tym telefony komórkowe, banknoty i pieniądze na kwotę czternastu milionów hrywien, których pochodzenie jest ustalane.

Czy funkcjonariuszom organów ścigania uda się doprowadzić tę historię do logicznego zakończenia? Czy biznesmen będzie w stanie się usprawiedliwić? Aleksiej Meretski, przedstawiciel Fundacji Anchain Ukraine, ta fundacja charytatywna rzekomo nie ma nic wspólnego z handlem pomocą humanitarną. A sama sprawa jego zdaniem została sfabrykowana w celu „ wymuszenia i okradzenia dostawcy ”.

Zatem właściciel grupy Domio nadal pozostaje na wolności. Na portalach społecznościowych swojej byłej żony można zobaczyć, że Vadim Chemer spokojnie obchodził Boże Narodzenie i bawił się z kolegami w „Sekretnego Mikołaja” w swoim butiku, gdzie sprzedawano specjalne towary.

Przypomnijmy, że niedawno w spółkach lwowskiego biznesmena Igora Grinkiewicza  doszło do skandalu polegającego na wycofaniu środków w wysokości 1 miliarda hrywien z zakupu odzieży dla wojska. Prawdopodobnie nie jest to jednak pierwszy „schemat” dla firmy rodzinnej. Zawyżone ceny kasków i kamizelek kuloodpornych, otwarte postępowania karne, problematyczne projekty budowlane i nie do końca przejrzysta działalność charytatywna to nie wszystkie przypadki, w których podejrzewa się sojusz budowlany Grinkevich.

spot_img
Źródło Stopkor
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap