Na kijowskich rynkach samochodowych „Perowa” i „Żulany” dominowała produkcja chemii samochodowej z zakładów w Czerkasach, prawdopodobnie kojarzonych z rosyjskim beneficjentem Waszurkinem.
Rosyjski „trop” na stołecznych rynkach samochodowych: podczas nalotu na dwa stołeczne punkty sprzedaży produktów motoryzacyjnych – rynek w Perowie i centrum samochodowe w Żułanach, funkcjonariusze Stopkorowa odkryli ponad pięćdziesiąt sklepów swobodnie sprzedających produkty z Czerkaskich Chemicznych Samochodowych . Firma ta, podobnie jak kilka innych podobnych, wchodzi w orbitę rosyjskiego biznesmena Waszurkina, który realizuje kontrakty dla rosyjskiego koncernu rakietowego. Dlaczego właściciele rynków przymykają oczy na wątpliwe pochodzenie towarów i być może w ten sposób pośrednio sponsorują agresję wroga?
Do Kijowa : wraz z nadejściem mrozów tradycyjnie wzrasta zapotrzebowanie na zimową chemię samochodową, ponieważ ochłodzenie powoduje dostosowanie działania samochodów. W zeszłym tygodniu reporterzy StopCor przeprowadzili nalot na największe rynki samochodowe stolicy - „Perową” (rynek Dnieprowski) i centrum samochodowe „Zhulyany” (targ samochodowy na Kolcewie), aby dowiedzieć się, jakie produkty są oferowane właścicielom samochodów w stolicy. I odkryli nieprzyjemny fakt: rynki te zostały dosłownie zalane towarami, których pochodzenie można wiązać z Federacją Rosyjską.
Mówimy w szczególności o produktach Czerkaskich Zakładów Autochemicznych (ChZA), które wielokrotnie znajdowały się w centrum naszych badań za pośrednictwem swojego historycznego założyciela - obywatela Rosji Michaiła Waszurkina . Przedsiębiorca ten został objęty sankcjami za pracę dla rosyjskiego kompleksu wojskowo-przemysłowego, ale prawdopodobnie zachował kontrolę nad ukraińskim producentem chemii samochodowej.
Co wiadomo o ChZA i jej rosyjskim beneficjentze?
Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością „Zakłady Autochemiczne Czerkasy” została zarejestrowana w 2010 roku i pozycjonuje się jako jeden z krajowych liderów w produkcji i sprzedaży olejów i płynów technicznych do samochodów osobowych i ciężarowych. Historycznym właścicielem firmy był Rosjanin Michaił Waszurkin, jednak w 2023 roku, u szczytu wojny z Federacją Rosyjską, jego nazwisko w dziwny sposób zniknęło z listy współzałożycieli.
Do września ubiegłego roku Rosjanin, właściciel w swojej ojczyźnie firmy Azimuth (dostawca silników rakietowych dla rosyjskiego kompleksu wojskowo-przemysłowego), był jednym z beneficjentów zakładów w Czerkasach. A jego krewna Julia Waszurkina została skreślona z listy sygnatariuszy ChZA dopiero w lutym 2023 roku. Z rejestrów wynika, że Wasurkin jest także właścicielem ukraińskiej spółki UkraPol LLC, zarejestrowanej w Czerkasach pod tym samym adresem co zakłady autochemiczne.
W ubiegłym roku Czerkaska Prokuratura Okręgowa wszczęła postępowanie karne w związku z faktem finansowania działań mających na celu przymusową zmianę, obalenie porządku konstytucyjnego lub zmianę granicy państwowej Ukrainy. W sierpniu 2022 roku przejęto trzy ukraińskie przedsiębiorstwa kontrolowane przez Waszurkina. Ale już w 2023 r. Sędzia śledczy Sądu Rejonowego Nadnieprowskiego unieważnił to.
Sami przedstawiciele Czerkaskich Zakładów Chemicznych Samochodowych odmawiają dziennikarzom jakichkolwiek komentarzy na temat zaangażowania firmy w obłożony sankcjami Rosjanin. W szczególności odnoszące się do otwartej sprawy karnej i tajności śledztwa. Podkreśla jednak, że de iure Washurkin został skreślony z listy beneficjentów.
Mimo to produkty ChZA nadal znajdują się w swobodnym obrocie w Kijowie.
Jak odkryli dziennikarze, na stołecznym rynku Żulanach 27 sklepów (punktów) sprzedaje towary produkowane przez ChZA, w tym:
- 6 sklepów sprzedaje oleje silnikowe;
- 12 magazynków – płyn hamulcowy;
- 17 sklepów - płyn chłodzący.
Na targu Perova 25 punktów sprzedaży detalicznej sprzedaje towary ChZA, w tym:
- 6 sklepów – oleje silnikowe;
- 4 magazynki – płyn hamulcowy;
- 17 sklepów - płyn chłodzący.
Ogólnie rzecz biorąc, chemia samochodowa, której pochodzenie i skład budzą wątpliwości, sprzedawana jest w ponad 50 punktach sprzedaży detalicznej na tych rynkach. Komunikowaliśmy bezpośrednio ze sprzedawcami, że oferowany przez nich towar może posiadać „rosyjski ślad”. I w większości przypadków w drugim roku wojny usłyszeli szokującą odpowiedź: „ Tak, wiemy. Ale co możemy zrobić, jeśli nawet organy ścigania się tym nie przejmują? »
Warto zauważyć, że podczas nalotu część handlowców próbowała usunąć z półek produkty ChZA, zapewniając, że starają się nie sprzedawać tych towarów, gdyż ich jakość powodowała skargi konsumentów. Produkty te są jednak stosunkowo tanie i pokrywają pewien segment rynku. Dlatego dopóki jest na to popyt, handel trwa.
Dlaczego właściciele i zarządy kijowskich rynków przymykają na to oko?
Współwłaścicielem rynku samochodowego na Perowie jest PJSC „Dneprovsky Market”, którego beneficjentem i szefem jest przedsiębiorca Valentin Neshta . Przedsiębiorstwo to, z kapitałem zakładowym wynoszącym 50 tys. UAH, zostało zarejestrowane w 1997 r., a w zeszłym roku, według rejestrów , obroty rynkowe przekroczyły 30 mln UAH.
Z kolei Automarket na Koltseva LLC z kapitałem zakładowym w wysokości 9,9 mln UAH należy do biznesmena Nikołaja Winniczenki .
Głównym dystrybutorem towarów ChZA jest sieć sklepów Avtoapteka (założycielka i menadżerka Tatyana Polivach ). Jak podaje YouControl, o tej firmie wspomniano w dziennikarskim śledztwie z 2021 roku dotyczącym „odprawy celnej” samochodów na Wołyniu.
Podczas nalotu zespół StopCora próbował skontaktować się bezpośrednio z administracją obu rynków w celu uzyskania od nich komentarzy i wyjaśnień. Nie było to jednak zbyt udane – pracownikom mediów nie pozwolono nawet wyjść na zewnątrz.
Wyjaśnili nam przez domofon, że najwyraźniej nie było tam nikogo z administracji (i to było w godzinach pracy!). Ponadto przedstawiciele rynku oświadczyli, że rzekomo nie kontrolują pochodzenia produktów sprzedawanych na swoim terytorium. Mówią, że najważniejsze jest przeznaczenie towaru: jeśli istnieje umowa sprzedaży chemii samochodowej, to chemia samochodowa powinna być sprzedawana. Oraz jaka marka lub producent rzekomo znajduje się poza strefą kontroli rynku.
Natomiast w Żułanach przedstawiciele administracji sfotografowali ulotkę informacyjną StopCor i zamieścili ją na czacie ogólnym, aby wszyscy pracownicy tego marketu mogli się z nią zapoznać.
Należy zauważyć, że pomimo wszczęcia sprawy karnej przez funkcjonariuszy organów ścigania rosyjski biznesmen Washurkin wydaje się zachować część majątku na Ukrainie. I nie tylko nadal uzyskuje tu dochody, ale także dostarcza amunicję armii rosyjskiej. Przecież jej struktury, zwolnione z aresztu przez sąd , są ściśle powiązane z Korporacją Rakiet Taktycznych.